REKLAMA

Cortana wie o piłce nożnej więcej od Google'a i wygląda na to, że... wygrają Niemcy

Fani piłki nożnej od blisko miesiąca mają swoje święto. Ze względu na medialny i kasowy charakter tego wydarzenia nie sposób uciec od wydarzeń w Brazylii, a liczne firmy starają się wybić na popularności mistrzostw. Swoje pięć minut ma też Microsoft wraz z niedocenianym silnikiem wyszukiwarki. Do tej pory Cortana, korzystających z danych Binga, trafnie wytypowała wyniki wszystkich meczów finałowych. Biorąc pod uwagę dotychczasową dobrą passę, Niemcy mają zwycięstwo w kieszeni.

Cortana wie o piłce nożnej więcej od Google’a i wygląda na to, że… wygrają Niemcy
REKLAMA
REKLAMA

Sam nie jestem zagorzałym kibicem, a spotkania z toku Mistrzostw Świata śledzę głównie mimowolnie w portalach społecznościowych, gdzie moi zafascynowani piłką nożną znajomi relacjonują mecze minuta po minucie. Kilkukrotnie w komentarzach widziałem też informacje dotyczące tego, że Microsoft bardzo dobrze radzi sobie z przewidywaniem wyników spotkań.

Technologia triumfuje

cortana-1

Ostatnim razem cały świat słuchał prognoz ośmiornicy o imieniu Paul. Urocze morskie zwierzątko było na ustach ludzi z każdego zakątka globu bo udało mu się kilkukrotnie trafnie wystawić mackę w stronę tabliczki z odpowiednią flagą. Na szczęście wiara w zabobony powoli się kończy, a ludzkość zwraca się z egzystencjonalnymi pytaniami o to, który zespół wygra kolejne mecze Mistrzostw Świata w piłce nożnej, w kierunku technologii i analizy big data.

W tym roku ośmiornicę zastąpiła Cortana, czyli wirtualna asystentka rodem z serii gier Halo, wspomagająca swoją wiedzą posiadaczy urządzeń Microsoftu. Program będący odpowiedzią Redmond na Siri od Apple i Google Now bardzo dobrze poradził sobie z przewidzeniem wyników dotychczasowych spotkań, więc nic dziwnego, że ludzie biorą pod uwagę predykcje Binga dotyczące najważniejszego, finałowego meczu między Niemcami i Argentyną.

Skuteczność? Tak naprawdę do 70%

bing

Cortana od Microsoftu nie jest jednak na tyle cwana, żeby przepowiadać dokładne wyniki i liczbę strzelonych bramek, dlatego hazardziści z całego świata raczej nie skorzystają z jej danych. Co więcej, pełną skuteczność algorytmów Microsoftu dotyczy wyłącznie fazy pucharowej: skuteczność to 14 na 14 spotkań.

W rozgrywkach grupowych algorytmy Binga poradziły sobie już gorzej, gdzie trafność wynosiła już tylko 60%. Microsoft poprawnie przewidział wynik 29 meczów, a 19 spotkań zakończyło się innym wynikiem, niźli przewidywała Cortana. Jeśli jednak ostatnie dwa typy się sprawdzą (pierwsze miejsce dla Niemców, trzecie dla Brazylii), to finalnie skuteczność będzie na poziomie 70%.

To i tak powód do dumy

bing

Ten wynik nie połechce pewnie ego inżynierów z Microsoftu, ale już inna wiadomość z pewnością sprawiła, że w Redmond otwarto szampana. Cortana w fazie pucharowej do tej pory się nie pomyliła, ale potknięcie spotkało... Google. Przez pierwsze 8 spotkań algorytmy szły łeb w łeb, by nie zgodzić się podczas meczu pomiędzy Niemcami a Francją.

Obie firmy rzuciły nieco światła na to, jak przewidują mecze - Cortana skupia się bardziej na danych bukmacherskich, a Google analizuje dane na temat samych meczów. Warto też dodać, że jak teraz pytam Siri o to, kto wygra niedzielny mecz, to dostaję jedynie tabelkę z wynikami ostatnich spotkań i termin finałowego spotkania.

Microsoft na fali

cortana bing mistrzostwa świata 1

Bing jest ukochanym dzieckiem Microsoftu, które już dawno przestało być wyłącznie wyszukiwarką internetową będącą w cieniu Google. Gigant z Redmond dopracowuje algorytmy i umieszcza swój backend w kolejnych produktach i aplikacjach. Mało osób zdaje sobie sprawę, że Bing ma naprawdę sporo do zaoferowania - niestety, jak na razie głównie dla użytkowników z krajów anglojęzycznych.

Konsola Xbox, systemy Windows, asystentka Cortana w Windows Phone - to wszystko napędzają te same, bardzo zaawansowane algorytmy. Problemem Microsoftu jest brak zrozumienia wśród klientów i - jak to zwykle bywa - kiepska komunikacja. Taka akcja jak w przypadku Mistrzostw Świata ma szansę ocieplić wizerunek firmy Satya Nadelli i niedocenianego Binga.

cortana bing mistrzostwa świata 2
REKLAMA

Nie pozostaje nic innego, jak pogratulować inżynierom z Redmond wyczucia i… szczęścia. Analiza big data jest w stanie pomóc odkryć zależności niewidoczne gołym okiem, a jeśli przemieli odpowiednio wiele danych to statystyka robi swoje. Całej sprawy jednak nie ma co brać w pełni na serio, bo pięknem sportu jest to, że mimo usilnych prób nie sposób sprowadzić zawodów rangi Mistrzostw Świata w Brazylii do czystej matematyki.

I w sumie dobrze.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA