Smart cities w praktyce: na przykładzie nowo otwartego inteligentnego parkingu w Pizie - relacja Spider's Web
Smart cities, czyli zaawansowane technologicznie miasta przyszłości, przestają być tylko marzeniem futurystów. W wielu krajach świata prowadzone są pilotażowe programy wprowadzające innowacyjne rozwiązania z kategorii internetu rzeczy. Wykorzystują one łączność komórkową, chipy zbliżeniowe, najróżniejsze czujniki, analizę big data oraz dane z najróżniejszych źródeł. Jednym z przykładów takiego rozwiązania jest nowy smart parking w Pizie, który wyszedł z fazy projektu, który został dziś oficjalnie zaprezentowany i oddany do użytku mieszkańcom tego włoskiego miasta.
Dziś rano miałem okazję być na prezentacji innowacyjnego smart parkingu, który wykorzystuje wszystkie wymienione wyżej elementy charakteryzujące miasto przyszłości. Mieszkańcy Pizy dzięki współpracy Deutsche Telekom (właściciela sieci T-Mobile), firmy projektującej czujniki i przekaźniki Kiunsys oraz miasta Piza mogą nie tylko płacić smartfonem za miejsce parkingowe, ale też dać się zaprowadzić aplikacji na najbliższe wolną przestrzeń na postój.
Platforma została wpięta w system spajający różne podsystemy organizujące życie mieszkańców miasta, a zamiast tworzyć nową aplikację wprowadzono moduł szukania parkingu do ochoczo wykorzystywanej przez mieszkańców aplikacji płatniczej. Smart parking korzysta z analizy archiwalnych i obecnie zbieranych danych do "odkorkowania" miasta - sugeruje kierowcom, gdzie powinni jechać. Z jednej strony użytkownik zawsze trafi na wolne miejsce, a z drugiej osoby zajmujące się planowaniem transportu w mieście mogą kierować samochody w mniej obciążone rejony równomiernie rozkładając ruch.
Internet rzeczy to przyszłość
Piotr Lipiński na łamach Spider's Web w jednym ze swoich świetnych felietonów wspominał o innym rozwiązaniu dotyczącym miejsc parkingowych. Aplikacja na smartfony pozwalała połączyć się osobie zwalniającej miejsce parkingowe z delikwentem, który tylko na to miejsce czyha. To nie jest takie głupie - osoba szukająca parkingu z pewnością będzie skłonna przekazać gratyfikację (nawet finansową) za informację o wolnym miejscu w zakorkowanym centrum, a zwalniajacy miejsce, w zamian za poinformowanie o tym fakcie, ma szansę sobie trochę... dorobić.
Winszuję pomysłodawcom idei, która ma szansę się przyjąć, ale to rozwiązanie W formie aplikacjinie jest tak naprawdę "smart". Nadal potrzebny jest czynnik ludzki, wciśnięcie guzika przy opuszczeniu miejsca postojowego. Prawdziwie przyszłościowy system parkingowy dla smart city, wpisujący się w trend internetu rzeczy, pozwala urządzeniom na wykrywanie zmian w otaczającym świecie i komunikację między elementami platformy bez ingerencji człowieka. Mówiąc obrazowo: parking sam musi zakomunikować aplikacji mobilnej, że dane miejsce się zwolniło, a cały zbudowany dookoła tej informacji system automatycznie wskaże to miejsce konkretnemu kierowcy.
Brzmi futurystycznie? Tak, ale... to już działa!
Prezentacja smart parkingu wyposażonego w szereg zbierających dane czujników odbyła się dzisiaj rano w Pizie. Miałem okazję uczestniczyć w konferencji zorganizowanej zaraz obok Placu Carrara, który określany jest jako najbardziej oblegany w całym mieście, Tam też została przeprowadzona została prezentacja live. System wprowadzony przez Deutsche Telekom, Kiunsys i Urząd Miasta Piza rozpoznaje, czy miejsce jest wolne i nie wymaga od użytkownika akcji po opuszczeniu go.
To niezmierne istotne w kontekście adaptacji takiego rozwiązania przez użytkowników, którzy nie są geekami i early adopterami. Technologia staje się powszechna i lubiana wtedy, kiedy jest zrozumiała dla każdego lokalnego odpowiednika Homera Simpsona i nie wymaga od niego zbyt wiele. Smart parking w Pizie funkcjonuje w uproszczony do bólu sposób i ma od samego startu kilkunastotysięczną bazę użytkowników aplikacji do opłat parkingowych.
Jak to działa i jak ma działać w przyszłości?
Nowy system smart parking pozwoli wkrótce mieszkańcom Pizy zapomnieć o problemach związanych z brakiem dostępnego w zasięgu wzroku miejsca parkinkowego. Dziś działa jeden taki parking, ale w przyszłości całe miasto ma być nimi pokryte, a analiza big data pozwoli na dokładne przewidzenie tego, gdzie pojawią się problemy.
W celu identyfikacji zapełnienia parkingu montowane jest specjalne oprzyrządowanie. Każde miejsce posiada swój własny czujnik przytwierdzony do podłoża, który za pomocą ultradźwięków wykrywa, czy stoi nad nim samochód, czy nie. Dane przekazywane są drogą bezprzewodową do znajdującego się nieopodal nadajnika, który transferuje je do centrali. Smart parking jest spięty z ITS (intelligent transport system) w Pizie, z czego bardzo zadowolony jest burmistrz Marco Filippeschi.
There's an app for that
W momencie w którym kierowca za pomocą tąpnięcia w ekran wskaże aplikacji, że poszukuje miejsca na postój, ta skontaktuje się z centralą. Na serwerze wybierane jest najbardziej odpowiednie miejsce dla danego kierowcy. Nie musi to nawet być najbliższe - system analizuje to, jak parkingi w mieście są zapełnione i kieruje autami tak, aby utrzymać płynność ruchu, co pozwala na optymalizację transportu miejskiego, eliminację zbędnych korków i zmniejszenie emisji dwutlenku węgla.
Miasto na implementacji takiego systemu oszczędza na mnóstwo sposobów. Nie tylko staje się mniej zanieczyszczone i luźniejsze, ale też rośnie ściągalność opłat za parking - w końcu lokalizator został spięty z istniejącą aplikacją Tap&Park służąca do płacenia za miejsce parkingowe. Smart parking pozwala też na redukcję liczby maszyn drukujących papierowe bilety, co daje wymierne oszczędności kosztów konserwacji takiego sprzętu. Często obsługa takiego stojaka wydającego bilety jest droższa, niż samo urządzenie.
Integracja
Smart parking w Pizie nie byłby tak ciekawą propozycją jaką jest teraz, jeśli samo miasto nie byłoby na to przygotowane. Wprowadzenie w przeszłości do aut chipów RFID, aplikacji do płatności i innych technologii budujących podwaliny pod prawdziwe smart city teraz procentuje. Duży udział w możliwościach rozwoju tego miasta ma też korzystanie tam, gdzie można, z otwartych standardów oraz chmury INeS do zarządzania danymi.
Wprowadzenie smart parkingu ułatwia też fakt, że miasto od lat gromadziło dane o ruchu ulicznym, które teraz będzie mogło wykorzystać. Pilotażowy program potrwa sześć miesięcy, a po jego zakończeniu podejmowane będą dalsze decyzje dotyczące kolejnych ruchów miasta w tym zakresie. Twórcy smart parkingu są jednak przekonani, że to się naprawdę przyjmie i planują ekspansję.
Inteligentne miasto przyszłości już dziś
Rozwiązanie wykrywające dostępne miejsca parkingowe zostało wprowadzone ze względów logistycznych, bo 30% miejskiego ruchu w Pizie to kierowcy szukający miejsca do pozostawienia swojego auta. Korzyści smart parkingu są widoczne, a miasto cieszy oszczędność na maszynach do sprzedaży biletów i ich serwisowaniu. Istotna jest też zwiększona ściągalność opłat za parking oraz zadowolenie klientów z nawigacji do wolnego miejsca i tablic informujących przy wjeździe na parking, jak bardzo jest on zapełniony.
Nie znaczy to, że rozwiązanie jest kompletne, a Deutsche Telekom i jego partnerzy pracują teraz na wprowadzeniu innych udogodnień dla konsumentów. Miałem okazję porozmawiać z twórcami smart parkingu i pytałem między innymi o to, czy np. turysta może w aplikacji odnaleźć miejsce, gdzie stoi jego auto - okazuje się, że tak. Takie dodatki cieszą i są faktycznie przydatne.
Smart parking 2.0
Z drugiej strony liczyłem na funkcję powiadamiania w czasie rzeczywistym o tym, że ktoś próbuje dobrać się do pozostawionego auta. Tego, niestety, nie ma... Ale twórcy zapewnili mnie, że jest duża szansa, że pojawi się taka możliwość w kolejnej wersji, nad którą już trwają prace. Czy i kiedy takowa się pojawi nie wiadomo, ale dzisiejszy smart parking jest dobrą bazą na rozwój.
Deutsche Telekom dostarcza karty SIM do użycia w przekaźnikach na smart parkingu, więc nie dziwi zainteresowanie takiego typu innowacjami. Parking w Pizie to zaś tylko jeden z wielu projektów tego typu, które wpisują się w internet rzeczy i zagadnienie smart city. Oprócz obsługi parkingów firma zajmuje się też zarządzeniem sygnalizacją świetlną w mieście, co pozwala na obniżenie zużycia prądu o niemal trzy czwarte pierwotnej wartości.
Co z Polską?
Smart parking w Pizie to jak na razie pilotażowy program obejmujący jeden parking, ale w przyszłości ma zostać rozszerzony na całe miasto, a niewykluczone, że trafi też do innych miast Europy. Udało mi się nawet dowiedzieć, że zainteresowane jest kilka polskich miast, a rozmowy już trwają. W Pizie smart parking prowadzono z powodów logistycznych i jest klasyczną sytuacją win-win-win dla użytkowników, miasta i dostawcy rozwiązań.
Kierowcy otrzymują wskazówki dojazdu do najbliższego wolnego miejsca, urząd miasta optymalizuje ruch i niweluje negatywne efekty występowania korków, a dostawcy rozwiązań technologicznych (twórcy oprogramowania, Deutsche Telekom od transferu danych i Kiunsys od hardware'u) czerpią z tego zyski.
Wielki Brat patrzy?
Prezentacja smart parkingu w Pizie, którą prowadzili przedstawiciele wszystkich zaangażowanych w projekt podmiotów - Deutsche Telekom, Kiunsys i Urzędu Miasta - bardzo mi się spodobała. Złożyły się na to dwa fakty: zaprezentowane rozwiązanie jest faktycznie przemyślane i zaimplementowane w przyszłościowy sposób. Zarządzania miejscami parkingowymi nie realizuje całkowicie odrębna komórka, a parking powiązany jest z całym systemem miejskim.
Czy takimi projektami, jak parking w Pizie, zbliżamy się do CtOS znanego z gry Watch_Dogs? Zdecydowanie tak. Czy to dobrze, bo będzie nam się żyło wygodniej, czy może źle, bo narażamy się na własne życzenie na cały szereg nowych, nieznanych wcześniej niebezpieczeństw? W końcu zbieranie takiej ilości danych rodzi masę pytań dotyczących prywatności mieszkańców i tego, kto będzie miał dostęp do takich informacji.
Na to pytanie wam nie odpowiem, ale nie ukrywam, że jestem takimi pomysłami zafascynowany, a w dodatku wprowadzenie "smart" rozwiązań do miasta - nie tylko parkingów, ale też inteligentnych liczników, zintegrowanej komunikacji miejskiej itp - ma wymierne korzyści finansowe i ekologiczne. Po aferze PRISM nie sposób się jednak pozbyć obaw o poszanowanie prywatności.