REKLAMA

Cortano, gdzie jesteś?

Cały czas pojawiają się kolejne i kolejne przecieki na temat Windows Phone 8.1. Martwi mnie jednak jedno: brak jakichkolwiek konkretnych informacji na temat głosowego asystenta Cortana. To problem, nawet jeżeli faktycznie ów asystent zadebiutuje z systemem, a jest trzymany w tajemnicy. Oto dlaczego.

Cortano, gdzie jesteś?
REKLAMA

O Windows Phone 8.1 wiemy dużo więcej, niż Microsoft by chciał. Niestety, przekazanie pakietu SDK do rąk twórców aplikacji firm trzecich i liczenie, że będą trzymali buzię na kłódkę, jest najwyraźniej nierealne.

REKLAMA

A może to było zamierzone, byśmy dyskutowali o nowym systemie i sami podgrzewali atmosferę? Być może. Ale to nieistotne.

Istotne jest nie to, czego się dowiedzieliśmy z SDK, a to, czego zabrakło. Chodzi tu o głosowego asystenta Cortana, który miał być odpowiedzią na konkurencyjne usługi Apple Siri oraz Google Now. Na chwilę obecną Windows Phone rozumie ludzką mowę, ale nie potrafi jej inteligentnie interpretować. Nie możemy powiedzieć do naszej Lumii „sprawdź co grają w kinach”, a co najwyżej „otwórz Filmweb” i samemu szukać tego, co nas interesuje. Cortana miała to zmienić i pokazać konkurencji gdzie raki zimują.

windows-phone-8-1

Asystent głosowy Microsoftu, według plotek, będzie wykorzystywał całą dostępną technologię Microsoftu do przetwarzania Big Data. Rzecz jasna, za pomocą Binga.

Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy zrozumieli poprzednie dwa zdania, więc już tłumaczę: Cortana ma wykorzystywać wiedzę Microsoftu, dzięki której oprogramowanie jest w stanie interpretować nieopisane i nieskategoryzowane dane i inteligentnie oceniać ich przydatność. Microsoft ma w tym już niezłą wprawę. Aplikacje z linii Bing (Wiadomości, Finanse, Sport, itd.) nie zawierają redagowanych treści. To Bing inteligentnie przeszukuje swoje źródła danych, by następnie dobrać odpowiednie do aplikacji treści. I robi to bardzo dobrze. To jednak i tak zabawki w porównaniu do takich narzędzi, jak moduł analityczny PowerBI. Te same mechanizmy ma wykorzystywać Cortana.

Problem w tym, że śladów po Cortanie w SDK ani śladu. To sugeruje dwa możliwe wytłumaczenia.

Po pierwsze, mało prawdopodobne: Cortana nie zadebiutuje w Windows Phone 8.1, pojawi się później. Po drugie, bardziej prawdopodobne: Cortana zadebiutuje wraz z Windows Phone 8.1, ale nie jest częścią SDK. To z kolei oznacza, że twórcy aplikacji firm trzecich nie będą mogli z niej skorzystać. A to by było niewskazane.

windows phone centrum powiadomien

Jeżeli Microsoft nie zamierza udostępniać żadnego API do Cortany, to żadna aplikacja ze Sklepu Windows Phone nie będzie mogła się z nią integrować, a Cortana z ową aplikacją. Asystent głosowy Microsoftu będzie więc niezależnym, zamkniętym bytem, któremu nie będziemy mogli powiedzieć, na przykład, „wyświetl notatki w Evernote z etykietą „uczelnia””. Cortana będzie potrafiła zatem tyle, co mobilny Bing. Po prostu zaoszczędzi nam klepania w klawiaturę. Zapewne będzie też obsługiwała systemowe aplikacje (kalendarz, OneNote, poczta, itd.), ale to…. Tyle.

To z kolei oznacza, że spóźniony asystent głosowy Microsoftu, nawet jeżeli rewelacyjny sam w sobie (a to się dopiero okaże), to i tak pod kątem możliwości znowu będzie odstawał od konkurencji.

Siri i Google Now już teraz się uczą wykorzystywania aplikacji zewnętrznych. Cortana trafi na smartfony konsumentów późną wiosną i nie będzie to rozwinięcie danej funkcji, a sam jej debiut.

windowsphone8

Cenię Windows Phone za dopracowanie i doszlifowanie poszczególnych elementów. Bardzo mi się podoba to, że Microsoft nie wrzuca pospiesznie „ficzerów”, które dopiero dwie aktualizacje później zaczynają działać sensownie i stabilnie. Nawet jeżeli oznacza to, że na daną funkcję w telefonie będę musiał nieco poczekać, to przynajmniej wiem, że jak w końcu się pojawi, to nie będzie sprawiać najmniejszych problemów.

REKLAMA

Bardzo to przypomina filozofię Apple’a, którą również cenię, dokładnie za to samo.

Przesadzić można jednak i w drugą stronę. Siri zadebiutowała pod koniec 2011 roku. Cortana debiutuje pod koniec pierwszej połowy 2014 roku. I istnieje duża szansa, że będzie funkcjonalnie uboga, co sugeruje brak odwołań do niej w SDK. Czas przyspieszyć tempo prac, bo inaczej może się okazać, że „najszybciej podbijający rynek” mobilny system operacyjny zacznie odnotowywać spadki, jak rozczarowani swoimi Lumiami użytkownicy będą wracać do iPhone’ów i Samsungów Galaxy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA