Jesteśmy coraz bliżej kontrolowanej reakcji termojądrowej. Sukces może odmienić cały świat
Od lat naukowcy próbują uzyskać kontrolowaną reakcję termojądrową, którą będzie można używać jako źródło energii. Największe nadzieje pokłada się w dwóch metodach: polegającej na inercyjnym uwięzieniu plazmy (badania w tym kierunku prowadzone są głównie w USA), oraz drugiej, polegającej na magnetycznym uwięzieniu plazmy. Tutaj przoduje Wielka Brytania, gdzie znajduje się reaktor JET. Warto dodać, że - niezależnie od metody - nie udało się dotąd udowodnić uzyskania dodatniego bilansu energetycznego w żadnym z przeprowadzonych eksperymentów.
Ostatnie dni przyniosły informacje o kolejnej próbie wywołania kontrolowanej reakcji termojądrowej. Była to reakcja pierwszego typu (inercyjnie uwięzienie plazmy), w której użyto ogromnych laserów do powstrzymania destabilizacji przeprowadzanej reakcji. W kalifornijskim Lawrence Livermore National Laboratory udało się uzyskać wzrost energii w paliwie "ostrzeliwanym" z lasera. Niestety, wciąż proces nie jest wydajny energetycznie - zaledwie 1 procent energii z lasera trafia w próbkę paliwa jądrowego.
Metoda inercyjnego uwięzienia plazmy polega na wywoływaniu syntezy jądrowej na niewielkich próbkach paliwa, podgrzewanej i ściskanej po wysokim ciśnieniem (zazwyczaj za pomocą lasera).
Eksperymenty przeprowadzane są w ogromnym National Ignition Facility, którego koszt budowy wyniósł ponad 3 miliardy dolarów. Urządzenie składa się ze 192 laserów które mogą skupić się w jednym punkcie - w którym znajduje się próbka paliwa jądrowego. W szczytowych, choć bardzo krótkich, momentach, promienie mogą osiągnąć łączną moc która wielkością przypomina energię używaną w danym momencie w całych Stanach Zjednoczonych.
Gdyby udało się na którykolwiek ze sposobów wykonać powtarzalną i w pełni kontrolowaną reakcję termojądrową, mogłaby to być odpowiedź na dręczące ludzkość problemy energetyczne - uzyskalibyśmy dostęp do ogromnego źródła energii działającego bez używania paliw kopalnych.
Przez kilka ostatnich lat, dzięki brakowi sukcesów w eksperymentach, National Ignition Facility, było po ostrzałem krytyków, domagających się wyników za tak duże pieniądze. W 2012 roku rząd amerykański nawet wycofał się z części finansowania obiektu. Dlatego ostatnie wyniki, dające nadzieję na przyszłość, są dla instytutu tak istotne.
Wyniki, choć obiecujące, wciąż nie są jeszcze pełną reakcją. Udało się w stabilny sposób "ścisnąć" laserami izotopy wodoru, uzyskując wzrost energii paliwa. Jednak nie udało się doprowadzić do momentu "zapłonu" w którym paliwo rozpocznie proces syntezy.