Leap Motion, czyli sterowanie przyszłości - pierwsze wrażenia Spider's Web
Leap motion to jedno z tych rozwiązań, które miało nas przybliżyć do "Raportu mniejszości" i zrewolucjonizować sposób w jaki korzystamy z komputera. Miałem okazję się nim pobawić i już wiem, że tak będzie.
Wybrałem się na kolejne spotkanie Geeks Girls Carrots w Łodzi. Co ciekawe nie jest to impreza zarezerwowana wyłącznie dla dziewczyn, a przynajmniej na Łódzkich spotkaniach można poznać świetnych ludzi i dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. Na ostatnim spotkaniu Agata Jasińska zaprezentowała Leap Motion urządzenie, które zmienia sposób interakcji z komputerem.
Leap Motion w sprzedaży dostępny jest od 22 lipca 2013 za zaledwie 79 dolarów, a od września w sprzedaży jest też pierwszy laptop HP ze zintegrowanym urządzeniem. Sprzęt ten nie robi jakiejś wielkiej furory, dlatego raczej trudno jest na własne oczy przekonać się o jego działaniu.
Dzięki Leap Motion nasze gesty wykonywane w powietrzu odbierane są przez komputer. Jest to o tyle ciekawe, że samo urządzenie położone jest pod naszymi dłońmi, a nie tak jak Kinect, czy telewizory Samsung Smart TV naprzeciwko nich. Ponadto nawigacja ta jest trówymiarowa, a nie dwuwymiarowa, rejestrowane są wszelkie nasze gesty w przestrzeni około 40 centymetrów od urządzenia. Leap Motion rozpoznaje 10 palców i tylko czasem gubi się poprzez zasłanianie czujników nadgarstkami.
Dlaczego Leap Motion już dziś nie jest hitem?
Odpowiedź na to pytanie jest dość prosta - dla zwykłego użytkownika jest bezużyteczny. Leap Motion na chwilę obecną nie pozwala na pełną obsługę komputera. Możemy sterować specjalnie przygotowanymi aplikacjami lub spróbować go nauczyć kontroli pewnych programów. Nikt raczej nie zapłaci 79 dolarów za możliwość pogrania w Cut the Rope i kilka mniejszych programów.
Po drugie nawet, jeśli obsługiwałby całość sterowania dzisiejszymi komputerami to nie byłby praktyczny. Kontrola za pomocą gestów w powietrzu nie należy do wygodnych. Jako użytkownicy nie jesteśmy przyzwyczajeni do takiej nawigacji, nasze dłonie szybko się męczą. Czym innym jest gra na Xbox, a czym innym praca przy laptopie. Zresztą dotykowe ekrany w laptopach też znacznie lepiej sprawdza się w urządzeniach konwertowalnych, niż klasycznych.
To, na co trzeba zwrócić uwagę, to bardzo profesjonalne wykonanie samego urządzenia i bardzo duża precyzja. Leap Motion nie jest prototypem, to pełnowartościowy produkt, który teraz musi znaleźć zastosowanie.
Interfejsy przyszłości i BHP
Jeszcze długo Leap Motion w domowym zaciszu nie będzie miał racji bytu. Ten sposób nawigacji musi doczekać się urządzeń i interfejsów dopasowanych do niego. To może będą przezroczyste ekrany w oknach, gdzie leap motion znajdzie się wbudowany w parapet, albo wyświetlacze na biurkach i stołach. Na chwile obecną w tabletach i smartfonach mamy dotyk bezpośredni, a w pecetach klawiaturę i myszkę, ewentualnie touchpad.
Na ten moment Leap Motion wykorzystywany jest w branży medycznej, gdzie sterowanie dzięki nim jest po prostu sterylne. Operator urządzenia nie musi niczego dotykać, a w dodatku może pracować na kilku płaszczyznach, w końcu interfejs klasycznego komputera jest dwu wymiarowy, tutaj mamy nawigację 3D. To właśnie tam, gdzie higiena jest wskazana, Leap Motion sprawdza się idealnie.
Moje pierwsze wrażenia z użytkowania Leap Motion jako konsumenta są bardzo powściągliwe. To bezużyteczny gadżet, choć wcale nie taki drogi. Tylko na ten produkt nie można patrzeć z tej perspektywy. Przed jego twórcami rozpościera się świetlana przyszłość. Jednak prawdziwym hitem będzie to urządzenie, które swoimi możliwościami i interfejsem pozwoli wykorzystać Leap Motion w pełni.