CIA bierze chmurę od Amazona, czy polska administracja też sięgnie po gotowe rozwiązanie?

Lokowanie produktu

Bitwa IBM z Amazonem o 10-letni kontrakt o wartości 600 mln USD została niedawno rozstrzygnięta. Centralna Agencja Wywiadowcza USA zdecydowała się na wykorzystanie w swoich działaniach chmury obliczeniowej, a jej dostawcą będzie Amazon. Pojawia się więc pytanie: skoro jedna z największych agencji rządowych w Ameryce skorzysta z usług dostawcy chmury publicznej, być może powinien być to sygnał do tego, by administracje innych państw zainteresowały się dostawcami tego typu rozwiązań? W tym nasza rodzima administracja, która - jak na razie - nie za bardzo wie, w którym kierunku należy podążać.

CIA bierze chmurę od Amazona, czy polska administracja też sięgnie po gotowe rozwiązanie?

Dlaczego Amazon?

Przypomnijmy, że do zawarcia porozumienia doszło w marcu tego roku. CIA odrzuciło ofertę IBM, pomimo tego, że była ona tańsza o 54 mln USD. Wywołało to falę protestów ze strony Big Blue, ale całkowicie nieskutecznych. Centralna Agencja Wywiadowcza w swoim oficjalnym oświadczeniu ogłosiła, że na decyzję wpływ miała „technologiczna wyższość rozwiązań” zaproponowanych przez Amazon. W ten sposób okazało się, że rynkowo prawdziwa chmura obliczeniowa przewyższa swoimi możliwościami te rozwiązania, które próbuje nazywać "cloudem" IBM, HP czy Oracle, a które de facto moglibyśmy określić prywatnymi centrami danych ze zwirtualizowanymi zasobami.

Decyzja CIA jest istotna dla całego świata IT, ponieważ pokazuje, że nawet administracja rządowa rozumie zalety cloud computingu bazującego na pięciu pryncypiach:
1. dostępności infrastruktury na żądanie i możliwości samodzielnego jej uruchomienia (i zarządzania),
2. możliwość dostępu do infrastruktury przez internet,
3. dynamicznej alokacji zasobów infrastrukturalnych,
4. elastyczności na żądanie,
5. oraz pełnej mierzalności parametrów.

Te pryncypia w dużej mierze jako rynkowy standard wyznaczył właśnie Amazon, który jest obecnie światowym liderem, jeśli chodzi o usługi chmur publicznych, i który dostosował swoją ofertę do realnego zapotrzebowania rynkowego. Ale to już wszyscy wiemy.

chmura obliczeniowa

Biznesowa rewolucja polega w tym wypadku na tym, że Amazon wybuduje coś w rodzaju kopii swojej chmury specjalnie dla CIA. W tym wypadku chodzi o implementację gotowego rozwiązania na potrzeby konkretnego klienta. CIA zachowa w ten sposób pełną kontrolę nad całą infrastrukturą, będzie mogło samodzielnie definiować polityki bezpieczeństwa czy sposób wykorzystania zasobów, ale de facto skorzysta z rozwiązania, które wypracował Amazon w swoim kluczowym produkcie. Amazon dostarczy więc CIA replikę istniejącej już chmury obliczeniowej, jedynie dopasowując ją i modyfikując do potrzeb i wymogów agencji rządowej. Minimum kombinacji, maksimum korzyści.

Polska administracja nie za bardzo wie, co robić

Nasza rodzima administracja w tej sprawie prezentuje raczej konserwatywną postawę i zazwyczaj stara się budować tego typu rozwiązania "od zera do bohatera". Przykładem tego typu projektów jest P1. Obecny plan zakłada rozwiązanie podobne do propozycji IBM w USA, czyli zbudowanie całkowicie własnego rozwiązania od A do Z. Samodzielność naszej administracji pochłonie 712 640 000,00 PLN (to są wstępne założenia, które w odniesieniu do naszych doświadczeń okażą się raczej dużym niedoszacowaniem).

W zakresie P1 plan polskiej administracji zakłada wdrożenie projektu, którego celem jest „budowa elektronicznej platformy usług publicznych w zakresie ochrony zdrowia umożliwiającej organom administracji publicznej i obywatelom gromadzenie, analizę i udostępnianie zasobów cyfrowych o zdarzeniach medycznych, w zakresie zgodnym z ustawą z dnia 28 kwietnia 2011 r. o systemie informacji w ochronie zdrowia”. Realizacja projektu w założeniach ma potrwać trzy lata. Nie żebym nie wierzył w fachowość naszych informatyków, ale patrząc na zamieszanie wokół P1 (unieważniony przetarg, który wygrał HP) i to, że projekt nawet nie wystartował, zakładam, że w ciągu kolejnych trzech lat uda się zrobić niewiele. A to oznacza, że polska chmura dla sektora ochrony zdrowia jest pieśnią przyszłości.

Oktawave chmura

Na całym świecie instytucje państwowe zajmują się przedmiotem swojej podstawowej działalności, kupując gotowe rozwiązania technologiczne. Polska administracja jednak postanawia wybudować własny system, od podstaw. Wydaje się to dość abstrakcyjne, tym bardziej, że rodzimy rynek oferuje rozwiązania, która mogą zaspakajać potrzeby administracji publicznej - tak jak stało się to w USA.

W całej tej sytuacji ujawnia się kilka problemów.

Po pierwsze, przekonanie, że jak coś zrobimy sami, to będzie to na pewno lepsze. Ale przecież w większości wypadków jest akurat odwrotnie! To właśnie wyspecjalizowane firmy potrafią się skupić na tym, co robią najlepiej, oferując tym samym dużą niezawodność. W Oktawave skupiamy się na przykład na warstwie prowizjonowania i automatyzacji, a sam hypervisor wzięliśmy od VMware, ponieważ uważamy, że doświadczenia tej firmy są nie do przecenienia na polu wirtualizacji.

Po drugie, brak realnej wiary rodzimej administracji w zmianę, którą niesie prawdziwa chmura. Przyglądając się założeniom P1, zobaczymy, że w istocie będziemy mieli do czynienia z centrum danych wyposażonym w wirtualizację. Nie wierzę, że to jest szczyt naszych możliwości. Tego typu rozwiązanie jest o krok do tyłu już dziś, a co dopiero w czasie, gdy ujrzy światło dzienne, czyli realnie za jakieś pięć lat?

Po trzecie wreszcie, rozwój i późniejsze utrzymanie systemu przysporzy kosztów zwykłym podatnikom.

Czy może być inaczej?

Chciałbym, żeby było inaczej. Chciałbym, żeby decydenci odpowiadający za projekty informatyczne w administracji publicznej zerkali czasem na praktyki, które stosuje się w innych krajach. Nie muszą ich kopiować, nie muszą ich automatycznie wdrażać - być może jednak mogą się nimi inspirować do tego, by osiągać "technologiczną wyższość", która przecież powinna być dla nich priorytetem. Tymczasem polska administracja będzie wymyślała koło na nowo, i nie wiadomo nawet, kiedy ten proces się zakończy.

Iskierką nadziei jest fakt, że podległe Ministerstwu Administracji i Cyfryzacji Centrum Projektów Informatycznych zaprosiło niedawno firmy do dialogu technicznego w projekcie „Informatyzacja JST z zastosowaniem technologii przetwarzania w chmurze”. Głęboko wierzę, że urodzi się z tego coś więcej, niż kolejne centrum danych wykorzystane w 15% swoich możliwości. 

maciej kuzniar

Maciej Kuźniar, prezes Oktawave sp. z o.o. oraz główny architekt. Pasjonat technologii związanych z przetwarzaniem i przechowywaniem danych, posiadający 10 lat doświadczenia w pracy dla klientów klasy enterprise (banki, telekomy, FMCG). Autor koncepcji technologicznie wspierających rozwój startupów oraz rozwiązań architektonicznych gwarantujących wysokie HA i SLA dla systemów IT.

Więcej na ten temat: businessinsider.comp1.csioz.gov.plmac.gov.pl.

Lokowanie produktu
Najnowsze