Największy problem Facebooka? Młodzież
Konflikt pokoleń to sprawa stara jak świat - dzieci buntują się przeciw rodzicom, a sprawę pogłębia inny światopogląd i otoczenie, w którym się dorasta. I o ile w czasach przedinteretowych przebudowanie rzeczywistości następowało powoli, tak teraz zmiana trendów dokonuje się coraz szybciej, co kilka lat. I tego powinien najbardziej obawiać się Facebook.
Zuck marzy o tym, by zafacebookować kolejny miliard osób, a potem kolejny i kolejny, dopóki starczy na świecie ludzi. Na drodze staje mu nawet nie tyle problem ze spieniężeniem użytkowników mobilnych, z wejściem na giełdę czy obawy o prywatność. To wszystko problemy do stosunkowo prostego rozwiązania - dobre zarządzanie i ulepszanie produktów w określonym kierunku może załatwić większość z nich. Co jednak z konfliktem pokoleń?
Według nowego badania Piper Jaffray przeprowadzonego na 5200 nastolatkach, Facebook jest najważniejszą siecią społecznościową dla 32% młodzieży. Taki wynik pozwala na utrzymanie statusu najważniejszej sieci społecznościowej w ogóle, jednak Facebook zanotował aż 9% spadek w porównaniu z tożsamym badaniem z jesieni 2012 roku, z 41%.
Na drugim miejscu znajduje się Twitter z 30% wskazań. Instagram jest najważniejszy dla 17% nastolatków, Tumblr dla 4%, Google+ dla 5, a Pinterest dla 2%. Google+ był prócz Facebooka jedyną społecznościówką ze spadkiem wskazań, tylko że nie tak dużym, jak w przypadku serwisu Zucka - jesienią Google+ był najważniejszy dla 6% nastolatków.
Piper Jaffray zauważa, że wśród ręcznie dopisywanych do listy odpowiedzi Kik i Snapchat pojawiały się wśród pięciu najczęstszych dopisków. Zresztą nie od dziś mówi się, że nastolatkowie z Facebooka, Twittera i "tradycyjnych" sieci społecznościowych przerzucają się na twory do komunikowania i do szybkiego, nie obciążonego piętnem profili kontaktu.
Szybki Snapchat czy Kik lub prosty Pheed zdobywają coraz większą popularność wśród młodych - Pheed właśnie chwali się, że 84% jego użytkowników to osoby między 15 a 24 rokiem życia.
Wydaje się, że młodzież szuka dla siebie prostszych i zamkniętych na określony krąg osób i znajomych rozwiązań. I z tym właśnie będzie musiał poradzić sobie Zuckerberg, który sam zresztą przyznał, że ostatnim popularnym na Facebooku trendem są zamknięte grupy. Tylko jak Zuck chce skusić młodzież pragnącą prostoty do aktywności na Facebooku, który cały czas prosi o wypełnienie danych, rubryczek i podawania mnóstwa informacji? Do Facebooka, który jest kombajnem?
A zresztą, jeśli nie skusi, to zawsze może kupować serwisy, które stają się hitem wśród młodzieży. Stać go.