REKLAMA

Najważniejsze w tygodniu: PlayStation 4 - czy jest na co czekać?

PlayStation Meeting, podczas którego zaprezentowano konsolę nowej generacji PlayStation 4 było gorącym wydarzeniem tego tygodnia. Na bieżąco relacjonowaliśmy dla Was wydarzenia z Nowego Jorku. Czy pójście w stronę społeczności to dobry pomysł? Dotychczas zapowiedziane gry - czy jest na co czekać? Czy PlayStation 4 będzie rewolucją w domowej rozrywce?

playstation-4
REKLAMA
REKLAMA
kralka-150×150

Jakub Kralka: Jeśli Microsoft nie pokaże czegoś ekstra w nowym Xboksie, a pewnie poza nieprzyzwoicie mocną integracją z platformą Windows nie pokaże, to niestety potwierdzi się smutna teoria, że konsole nie nadążają za oczekiwaniami graczy. Nie chodzi tu o bebechy, grafika nie jest najważniejsza. Problem w tym, że w ostatnim czasie pojawiły się dotykowe telefony, tablety, Google zaraz wciśnie nam swoje okulary, a konsole mentalnie tkwią chyba nadal w latach 90-ych. Integracja z Facebookiem to nie jest to, na co czekali gracze, dla nas najważniejsze są gry i dobra, wynikająca z nich zabawa. Nie po to robi się Kinecta i Move’a, żeby tego tematu nie pociągnąć w kolejnych edycjach konsol i to na zdecydowanie wyższy poziom. Nie po to do standardu elektroniki użytkowej wszedł dotyk, żebyśmy nie mogli w końcu komfortowo pograć na konsolach w strategie.

Dzielenie się powtórkami i dostęp do Facebooka? A czy ja wyglądam na samotne w sieci studio filmowe?

Twórcom konsol ewidentnie brakuje innowacyjności, nowa generacja pewnie wystarczy do grania w nowe gry i będzie z tego frajda, ale osobiście jestem rozczarowany. Nowej generacji nie wypuszcza się co pół roku, a PlayStation 4 (i nowy Xbox pewnie też) zupełnie nie zaskakują nas w erze, kiedy nowe technologie muszą i lubią zdumiewać.

Paweł Okopień

Paweł Okopień: Przed prezentacją możliwości PS4 byłem przekonany, że tak jak nie jestem graczem, tak stanę się nim wraz z premierą kolejnej generacji. Pewniakiem dla mnie było to, że po 3 latach od pożegnania mojego peceta z Radeonem HD 2900 (nastała cisza w pokoju), tak jesienią sprawię sobie konsole, która będzie także pełnić rolę odtwarzacza Blu-ray i pewnego umocnienia Smart TV w telewizorach, które testuję, a go nie posiadają. Teraz jestem przekonany, że jeśli nabędę konsole, to nie będzie to PS4. Czekam na Xboxa, który będzie miał niebieski napęd i jeszcze większe możliwości Kinecta, przy dobrych parametrach sprzętowych, z nadzieją że podoła on w przyszłości także rozdzielczości 4K. Oczekuje od współczesnych konsol bycia wielkim centrum rozrywki, nie tylko gier. A tego w pierwszej prezentacji PS4 zabrakło.
Spore nadzieje z tym związane mam także odnośnie przyszłości Smart TV czy kolejnej generacji Apple TV/iTV. Po tym co zaprezentowało Sony jestem pewny, że Apple udostępniając AppStore na swojego małego set-top-boxa może nie przebić się przez wytrawnych graczy, ale dla casuali będzie oferowało znacznie więcej. Pytanie jednak, czy to nastąpi? A tak naprawdę to także Sony ma jeszcze sporo czasu by pokazać więcej.

Generalnie zapowiedzi/premiery z mijającego tygodnia były dość kuriozalne. PS4 to tylko prezentacja, bez większych szczegółów, która mnie nie przekonała do oczekiwania na nową konsole. HTC One jest odpowiedzią świata Androida na iPhone’a 5 bez tej zapowiadanej przez HTC rewolucji. Chromebook Pixel to najdroższa przeglądarka internetowa, która utwierdza mnie w braku strategii Google’a. Największym wygranym tego tygodnia okazuje się Ubuntu Phone, któremu w zeszłym tygodniu nie dawałem kompletnie szans. Tymczasem na zdjęciach Ewy prezentuje się on świetnie i chciałbym w przyszłości zobaczyć pełni sprawny/funkcjonalny smartfon z tym systemem.

O PS4 zaraz zapomnimy w związku z Mobile World Congress, powtórka z rozrywki przyjdzie dopiero w czerwcu wraz z E3. Czy wtedy Sony pokaże coś więcej? Mam taką nadzieję.

Piotr Grabiec

Piotr Grabiec: Na temat nowych konsoli Sony wypowiadałem się na gorąco zaraz po premierze. Wyraziłem opinię, że to co do tej pory wiemy o PlayStation 4 nie zachwyca. Sama prezentacja nie sprawiła, że zapisałem datę premiery w kalendarzu i zacząłem odliczać pozostałe dni. I z perspektywy kilku dni swoje zdanie podtrzymuję.

Dla niedzielnych graczy, takich jak ja, nowa konsola PlayStation nie oferuje w sumie nic ciekawego ponadto, co oferowała poprzednia jej wersja. Połączenie z Facebookiem i możliwość dzielenia się swoją rozgrywką z przyjaciółmi nie jest tym, na co gotów byłbym wydać niemałe pieniądze. W końcu jak mam kilka godzin wolnego czasu, to wolę sam grać niż oglądać jak grają inni. Rozumiem jednak, że wiele osób mojego zdania nie podziela, o czym świadczy mnóstwo gameplayów z gier chociażby na portalu YouTube.

Mimo to nie jestem przekonany, że zaprezentowane nowości trafiły w oczekiwania tych hardcorowych graczy. To wszystko dodatki. A jeśli chodzi o zapowiedziane gry, to moją uwagę przykuło jedynie Watch Dogs. Ostatnie trailery kojarzą mi się z serialem Person of Interest i jedną z moich ulubionych serii gier, Deus Ex. Tylko to także nie jest punkt, który zachęciłby mnie do PlayStation 4 - w końcu gra pojawi się także w wersji na PC oraz... na poprzednią wersję konsoli.

W grach nie interesuje mnie fotorealistyczna grafika, a chwila weekendowej, przyjemnej rozrywki okraszonej ciekawą fabułą. Większość gier wydawana jest na wszystkie platformy (PC/Xbox/PS), więc równie dobrze mogę grać na swoim starym PC. Ja wiem, że konsola to wygoda - brak potrzeby martwienia się o wymagania sprzętowe przez najbliższe pięć lat. Z drugiej strony odstraszają mnie ekstremalnie wysokie ceny gier i fizyczna dystrybucja poprzez łatwo rysujące się płyty.

gajewski

Maciej Gajewski: Nie zgadzam się z Twoim zdaniem, Kuba. Nie jestem pewien, ale to chyba Ty napisałeś, że wszystkie dodatki w konsolach to taka choinka zapachowa i stojak na colę w samochodzie. Fajnie, że są, ale nie to jest najważniejsze. Tyczy to się zarówno integracji z Facebookiem czy możliwości transmisji meczów online, jak i dodatków w postaci Move’a czy interfejsu dotykowego.

Sam zobacz jak skończył Kinect. Jako bestseller, świetny gadżet, który jest… zbawieniem dla rodziców („dzieciak w końcu się wytańczy”) i na zakrapiane imprezy, gdzie towarzystwo niekoniecznie jest zainteresowane strzelaniem do kosmitów w jakimś epickim sci-fi, woląc pośmiać się przy jakiejś grze sportowej. Interfejs dotykowy? To świetna sprawa, ale właśnie na urządzeniach mobilnych. Mając 40 cali Full HD przed sobą jestem średnio zainteresowany gapieniem się w mniejszy ekranik. Touchpad wbudowany w gamepada to wystarczający luksus. Fakt, nie miałem jeszcze okazji pobawić się z Wii U, może tam się to jakoś sprawdza (fani mnie zaraz zapewnią, że z całą pewnością, ale ja szczerze wątpię). Mam Xbox SmartGlass. Po zabawie stwierdzam, że to fajny bajer, ale… no właśnie. Tylko bajer. Nie jest to coś, z powodu czego wybrałbym Xboxa spośród innych konsol.

Jaka ma być więc konsola? Szybka i działać jak media center (co jest już standardem). I mieć wygodnego pada. To, jak najnowszy gamepad leży w dłoni, to dopiero sprawa do ocenienia. Żaden z nas się nim nie bawił. Możemy jednak spekulować na temat możliwości nowej konsoli. I, tak jak już pisałem wcześniej, po premierze konsol poprzedniej generacji byliśmy wgnieceni w fotel, dumając, że PC dogonią konsole za dwa lata. Po premierze PlayStation 4 widzimy, że konsole dogoniły PC. To problem, biorąc pod uwagę, że PlayStation 5 pojawi się, jak można zgadywać, dopiero za kilka lat.

Ktoś mnie tu może skrytykować, że najważniejsza jest nie moc obliczeniowa, a gry. Półprawda. Oczywiście, że grywalność jest dużo ważniejsza od „fotorealizmu”. Ale to już zadanie twórców gier, a nie konsoli. Oceniając PlayStation 4 powinniśmy oceniać wydajność sprzętu i możliwości SDK. Trzymam kciuki więc za to, by gry, które zostały zademonstrowane, były przedsmakiem tego, co nas czeka. By były dużo piękniejsze. Pytanie retoryczne: wolimy grać w super-grywalną grę z oszałamiającą oprawą audiowizualną czy w super-grywalną grę z przyzwoitą oprawą audiowizualną?

Chcę zrobić drugie podejście do Kinecta. Chcę sprawdzić, czy coś się zmieniło, czy może to była wina kiepskich gier, co spowodowało moją surową ocenę tego kontrolera. Podejrzewam jednak, że zdania nie zmienię. Że to zabawka, spełniająca genialnie swoją rolę u niedzielnego gracza i tylko u niego. A jeśli moje podejrzenia się sprawdzą, to konsola, jak dla mnie, to sprzęt i oprogramowanie (rzecz niesłychanie ważna, o czym zapominają osoby porównujące moc obliczeniową PC i konsoli – co z tego, że PC ma wydajniejsze „bebechy”, skoro musi dźwigać cały bagaż systemu operacyjnego i usług zupełnie niezwiązanych z grami) zoptymalizowane pod granie. Gry są wymagające. Konsola musi więc być super-wydajna, by, podobnie jak obecna generacja, wytrwać kilka lat, by cieszyć nas pięknymi grami.

Na premierze PlayStation 4 widziałem piękne gry. Ale najnowszy Killzone wygląda tak, jak najnowszy Crysis na PC. Co będzie za dwa lata? Są dwie możliwości: albo Killzone nie wykorzystuje połowy możliwości PlayStation 4, albo mamy duży problem.

Wojciech Patelka

Wojciech Patelka: Tak, jak powyżej pisał Kuba, integracja z Facebookiem to nie jest to, czego można by oczekiwać od konsoli nowej generacji. W końcu dostęp do sieci społecznościowych jest całkiem wygodny z poziomu tabletu czy smartfona – po co dorzucać kolejne urządzenie tym bardziej, że połączenie konsoli z Facebookiem do mnie nie przemawia? PlayStation Network działa całkiem dobrze i socialowe rozszerzenia są zupełnie niepotrzebne. Tutaj minus dla konsoli nowej generacji. Jedyne rozsądne zastosowanie widzę w udostępnianiu innym śmiesznych lub epickich momentów w grze.

PlayStation 4 ma być centrum salonowej rozrywki – tak konsolę zapowiadają producenci. Mam nadzieję, że tak się stanie – Sony nie pokazało wszystkich kart i mam nadzieję, że najlepsze jeszcze przed nami. Maciej pisał o świetnie wyglądającym Killzonie i sądzę, że to dopiero początek fotorealistycznej grafiki. Porównajcie niektóre tytuły z PS3 ze świetnym Uncharted – sądzę, że im dalej w las, tym tytuły na PlayStation 4 będą ładniejsze i bardziej dopracowane. A obecne prezentacje już robią wrażenie.

We wcześniejszym wpisie komentowałem niejako niestandardowe zastosowanie konsoli z kontrolerami ruchu Move, które tak przypadło Ewie do gustu. Mnie również to urzekło. Zastanówcie się, jak tę metodę będzie można wykorzystać w domowej rozrywce – kontroler jako dłuto rzeźbiarskie lub nóż do wykonania linorytu. Albo pędzel malarski. Idąc dalej, tworzenie muzyki – przy takiej pracy kontrolerów zabawa z samplami na żywo może być całkiem ciekawa. Oryginalne, niestandardowe zastosowania będą największym wyróżnikiem nowej konsoli. Niesamowicie wyglądający Killzone nie zainteresuje szerokiego grona osób. Kreatywne tytuły już tak.

PlayStation 4 to jednak nie tylko gry, ale szereg innych usług. Odpowiednie aplikacje umożliwią użytkownikowi korzystanie przykładowo ze streamingu audio czy wideo. Na tym polu konsola może dużo – zamiast set-top-boxów czy usług Smart TV możemy mieć interesujące nas treści z poziomu jednego, wydajnego urządzenia. To jest wielki plus.

REKLAMA

Specyfikacja PlayStation 4 jest moim zdaniem bardzo dobra. Zakładam, że bezproblemowo umożliwi ona korzystanie z multimediów przez najbliższe kilka lat. Włączam tutaj również obsługę rozdzielczości 4K.

Na razie rewolucji nie ma, jednak PlayStation 4 zdobędzie serca wielu użytkowników.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA