Ultracienki, z ekranem e-ink - zegarek CST-01
W ubiegłym tygodniu zakończyła się kickstarterowa zbiórka dotycząca CST-01. Najcieńszy na świecie zegarek zebrał ponad milion dolarów - projekt wsparło ponad 7500 internautów. Czy warto się nim zainteresować?
Coraz częściej otaczamy się gadżetami wykorzystującymi dobrodziejstwa szeroko rozumianych nowych technologii. Akcesoria znane z filmów z Jamesem Bondem raczej nieprędko trafią pod strzechy. Ostatnie lata oraz prezentowane nowe urządzenia pokazują jednak, że możemy poczuć się jak na pokładzie Enterprise’a otaczając się elektronicznymi zabawkami. Zegarki również nie pozostały bez wpływu technologii.
Dawid zestawił niedawno szereg inteligentnych zegarków, które funkcjonują samodzielnie lub są w stanie połączyć się ze smartfonem i działać jako jego rozszerzenie. Ze zdobyczy techniki korzystają jednak nie tylko inteligentne zegarki. Innowacyjność może iść w parze z prostotą oraz minimalizmem – tak narodził się pomysł cienkiego zegarka umożliwiającego odczytanie godziny nawet w pełnym słońcu oraz długo działającego na baterii.
Zapomnij o swoim zegarku
Zegarek CST-01 składa się ze stalowej opaski oraz e-papierowego wyświetlacza. Zastosowane materiały pozwalają na niemal dowolne jego wyginanie, dzięki czemu urządzenie dostosuje się do grubości naszego nadgarstka dodatkowo go nie obciążając. CST-01 jest bowiem bardzo cienki – jego grubość to zaledwie 0,8 mm, a waga to zaledwie 12 gramów. Zegarek ma być ponadto odporny na zarysowania oraz zachlapania.
Przyszłościowy e-papier
Wyświetlacz e-ink zastosowany w zegarku niesie ze sobą szereg korzyści. Jest on niezwykle cienki, elastyczny oraz konsumuje niewiele prądu, stąd bransoleta zegarka może być maksymalnie uproszczona. Nie posiada ona żadnych dodatkowych elementów do sterowania. Zastosowane niewielkie baterie micro-energy cell również nie wymagają wiele miejsca i są ładowane poprzez podpinaną do portu USB stację dokującą, przez którą jesteśmy w stanie zmienić godzinę w urządzeniu (format 12,- jak i 24-godzinny). Baterie cechują się krótkim czasem ładowania oraz długą żywotnością – do 10 000 ładowań. Zegarek bez podłączenia do stacji dokującej ma wyświetlać aktualną godzinę przez minimum tydzień.
Zegarkowa rewolucja
Zegarek CST-01 cieszy się dużym powodzeniem, choć nieporównywalnie mniejszym od Pebble’a, którego funkcjonalność znacznie szersza. Ten drugi, również korzystający z zalet e-papieru jest niejako podstawą do stworzenia inteligentnego zegarka uszytego na miarę każdego z nas. Urządzenie można dowolnie dostosować do własnych potrzeb wybierając interesujące nas aplikacje lub pisząc swoje. Połączenie się ze smartfonem przez Bluetooth daje spore pole do manewru, w końcu pełni on od dawna nie tylko rolę telefonu, ale także mobilnego centrum rozrywki oraz kontaktu ze światem internetu. Często smartfon ląduje nie w kieszeni spodni (kto wymyśla tak małe kieszenie w spodniach!?), a np. w torbie na ramię czy za pazuchą. W tym wypadku zewnętrzny wyświetlacz z możliwością sterowania telefonem może być przydatny.
Mnie jednak zarówno CST-01, jak i Pebble nie przekonują. W przypadku pierwszego, waga oraz wielkość standardowego zegarka mi nie przeszkadzają. CST-01 designem, przynajmniej mnie, nie zachwyca. Choć drugi może być wybawieniem wielu osób uczących się – klik, mam ściągę, klik z powrotem tarcza ze wskazówkami, nie korzystałbym z takiego rozwiązania na co dzień.
Kontrolowanie godziny pozostawiam więc tradycyjnemu zegarkowi.