Nvidia pod koniec lutego zaprezentuje nowe karty GeForce
Pierwsze dni stycznia 2012 roku obfitowały w wielkie wydarzenia dotyczące kart graficznych. Właśnie wtedy AMD zaprezentowało Radeonach HD 7970 oraz HD 7950, wówczas najszybsze karty graficzne na rynku. Początek obecnego roku nie jest tak spektakularny, choć obie firmy zaprezentowały ciekawe rozwiązania. W przypadku Nvidii był to mobilny chip Tegra 4 i konsola „Project Shield”, zaś AMD pokazało mobilne Radeony HD 8000M. Na prawdziwą gwiazdę będzie trzeba poczekać co najmniej do lutego. Właśnie pod koniec tego miesiąca Nvidia chce zaprezentować najnowsze karty oparte o procesory graficzne GK110.
Układy GK110 nie są absolutną nowością. Do tej pory używano ich w zastosowaniach profesjonalnych, a konkretnie w akceleratorach graficznych Nvidia Tesla K20. Każdy układ składa się z ogromnej liczby tranzystorów. Jest ich ponad 7.1 miliarda. Karta ma dysponować 2688 procesorami strumieniowymi zgrupowanymi w 14 bloków SMX oraz 6 gigabajtami pamięci GDDR5 pracującej na magistrali danych o szerokości 384-bit. W procesorze znajdzie się 160 jednostek teksturujących oraz 48 jednostek ROP. Warto zwrócić uwagę na to, że układ ten został wycięty względem pierwowzoru, który był wyposażony w 15 bloków SMX (2880 procesorów strumieniowych). Dla porównania, GeForce GTX 680 z układem GK104 ma 1536 procesorów strumieniowych w ośmiu blokach SMX oraz 2 GB pamięci GDDR5 pracującej na szynie o takiej samej szerokości. Niestety nie znamy poboru energii ani częstotliwości taktowania zegarów rdzenia oraz pamięci.
Warto zwrócić uwagę też na to, że Nvidia może wprowadzić zmianę nazewnictwa swoich kart graficznych. Wynika to z tego, że seria GTX przestała obejmować tylko produkty topowe. W obecnej na rynku rodzinie GeForce’ów do GTX-ów należy nawet GTX 650 kosztujący nieco ponad 400 zł. Nvidia jednak nie zamierza sprawiać, by GTX wrócił na szczyt. Zamiast tego wykreuje nową markę – Titan.
Jestem zdziwiony tym, że to Nvidia jako pierwsza wyda kartę graficzną nowej generacji. Rok temu pierwszą kartę wydało AMD i spodziewałem się, że w tym roku sytuacja będzie analogiczna. Warto wziąć pod uwagę to, że producent Radeonów miał na stworzenie najnowszego GPU rok i miesiąc, zaś Nvidia dwa miesiące mniej. Tym bardziej jej wyczyn jest godny podziwu.
Zastanawia mnie fakt, czy wówczas odbędzie się tylko papierowa premiera nowych kart, czy może faktycznie pojawią się one w sklepach. Jeśli druga opcja okaże się prawdziwa, to walka na rynku zaogni się. Sądzę, że wiele osób, zgodnie z zasadą „Kto pierwszy, ten lepszy” zdecyduje się wówczas na karty Nvidii. I nie chodzi tu tylko o najwyższy pułap cenowy. Po pierwsze, wiele osób, które w testach zobaczą, że grafika Nvidii jest najwydajniejsza, chętnie kupią nawet tańsze karty firmy z Santa Clara. W końcu wygrany zgarnia wszystko. Oprócz tego wprowadzenie wcześniej najmocniejszego produktu daje twórcom GeForce’ów więcej czasu na przycięcie go z niektórych jednostek obliczeniowych i sprzedawania go jako tańsze modele.
Sam czekam na kartę Nvidii z niecierpliwością. Jeszcze nie mam oficjalnych danych na ten temat, jednak podejrzewam, że zobaczycie jej test na łamach Spider’sWeb już w dniu premiery.