Nie mamy czego się wstydzić pod względem technologicznym - Frode Hernes, Opera Software
Nastał podobno czas Smart TV. Samsung, LG i Panasonic pokazują odświeżone interfejsy, nowe aplikacje i funkcje na telewizorach, a tymczasem Opera TV pozornie stoi gdzieś w cieniu. Mało się o niej mówi, chociaż istnieje i niedługo na urządzeniach zadebiutuje jej trzecia wersja. W Las Vegas na targach CES 2013 o Operze TV rozmawiałam z Frodem Hernesem, który w Operze odpowiada za rozwój tego produktu.
Ewa Lalik, Spider's Web: Opera TV istnieje, działa, posiada sklep z aplikacjami, ale niezbyt się o niej słyszy. Dlaczego tak jest? Gdzie zwykły użytkownik znajdzie Opera TV?
Frode Hernes, Opera Software: U naszych partnerów. Współpracujemy z wieloma producentami, m.in. z Sony czy z Philipsem. Dodatkowo Opera TV znajduje się na wielu set-top-boksach, odtwarzaczach Blu-ray i wielu innych urządzeniach . Użytkownicy nawet nie zdają sobie sprawy, że używają Opera TV. To nie jest tak, że jesteśmy młodzi na tym rynku, bo rozwijamy Operę TV już od wielu lat.
A co przekonuje producentów do współpracy z Operą?
Przede wszystkim elastyczność, dzięki której producenci mogą skorzystać z gotowego, działającego rozwiązania, dodatkowo dopasowanego do potrzeb. Bardzo dbamy o to, by budować TV od podstaw w taki sposób, by platforma była nie tyko nowoczesna, ale i kompatybilna i łatwa w użyciu i implementacji.
Wczoraj i przedwczoraj widzieliśmy prezentację nowych, odświeżonych platform Smart TV od praktyczne każdego dużego producenta. Gdzie w tym coraz bardziej dynamicznym rynku Smart TV znajduje się Opera?
Od dawna stawiamy na HTML5, rozwijamy SDK, umożliwiamy użycie Hbbtv i podążamy w ściśle obraną stronę. Nie mamy czego się wstydzić pod względem technologicznym - mamy Opera TV Store, sklep z aplikacjami na telewizory, mamy dużych partnerów i wciąż ogłaszamy kolejnych.
A co ze wspomnianym HTML5? Od lat słyszymy że to przyszłość PC oraz mobilna, a co z TV?
To też przyszłość TV! Dzięki HTML5 deweloperzy mogą w banalnie prosty sposób dopasować swoje już istniejące aplikacje do ekranu telewizora, a przez to do Opera TV Store. Niektóre z aplikacji robią piorunujące wrażenie, jak na przykład ta dająca możliwość podglądu kamer w resortach narciarskich, nawet kontrolowania ich i czy wykorzystywania do widoku 360 stopni. Przypominam - to na telewizorze.
W jaki sposób zachęcacie deweloperów?
Staramy się pokazywać, jak tworzyć aplikacje na Opera TV, ale główny ciężar przyjęli na siebie partnerzy, tacy jak Sony czy Philips. Tworzą programy partnerskie, konkursy etc. Poza tym rozmawiamy też z dystrybutorami treści, rozwijamy też możliwości komercjalizacji użytkowników.
Możliwości komercjalizacji użytkownika na telewizorze? Czyli płatne aplikacje?
Nie, na razie nie. To znaczy jeśli twórca aplikacji działa w modelu płatnej subskrypcji, to oczywiście nie ma problemu i pomożemy mu zaimplementować możliwość logowania użytkownika na telewizorze. Tymczasem pracujemy nad systemem reklamowym, mniej więcej takim, jak widać na YouTube. Deweloperzy będą mogli zarabiać za pośrednictwem wyświetlania reklam przed uruchomieniem aplikacji. Reklamę będzie można ominąć po określonym czasie. Zaoferujemy do tego gotowy system, łatwy w użyciu.
Ile jest aplikacji w Opera TV Store? Jakie są najważniejsze i najbardziej rozpoznawalne?
Na ten moment w sklepie jest nieco ponad 100 pozycji, jednak dostępność zależy od lokalizacji. Lokalne wersje sklepu mają po kilkadziesiąt pozycji. Są to między innymi Facebook, Twitter, Vimeo, AccuWeather - to są właśnie czołowe pozycje.
Mam telewizor, powiedzmy od Samsunga z jego Smart TV, działam w ekosystemie Samsunga, używam drugiego ekranu. Potem zmieniam telewizor na Panasonica i nagle okazuje się, że muszę zmienić praktycznie cały ekosystem nawet włącznie z trzecimi urządzeniami. Czy dostrzega Pan problem fragmentacji platform telewizyjnych?
Tak, zdecydowanie, ale właśnie dlatego Opera TV jest świetnym wyborem w takiej sytuacji. Odnośnie samego Samsunga - ten wspiera w swoich aplikacjach i przeglądarce Flasha i daje kilka ciekawych możliwości, dzięki którym możemy popracować nad kompatybilnością części Opera TV ze Smart TV, co rzeczywiście robimy. Panasonic rozwiązuje aplikacje i platformę całkiem inaczej, nie ma mowy o kompatybilności. Dlatego też Opera TV to nieco inne podejście. Nawet jeśli producent zmodyfikuje ją do swoich potrzeb, użytkownik będzie mógł korzystać z tych samych aplikacji i rozwiań. Na rynku brakuje rozwiązań międzyplatformowych.
A “Second Screen”?
To ciekawa sprawa. Policzyliśmy, że aktualnie istnieje aż ponad 250 aplikacji umożliwiających korzystanie z “Second Screen”! Nie jesteśmy jednak przekonani, czy powinniśmy wspierać to od podstaw, czy użytkownicy chcą faktycznie siedzieć na kanapie i dostawać na smartfonie czy tablecie dodatkowe informacje, czy może raczej na telewizorze oglądać program, a na smartfonie po prostu przeglądać Facebooka. Widzimy jednak, że nasi partnerzy sami dodają takie możliwości i dobrze, bo jeśli widzą realną potrzebę, to powinni ją zaspokoić.
Widzę, że na Opera TV są też gry. Co z nawigacją? Wspieracie od podstaw coś więcej, niż zwykłe piloty?
Podstawą nawigacji jest właśnie pilot i dlatego gry muszą być proste. Jednak od lat wspieramy dodatkowe kontrolery, np. pilot, którego używa dziś tylko LG (Magic Remote). Jeśli któryś producent zechce, będzie mógł prosto sparować go z Opera TV. Mamy też wsparcie dla obsługi gestami, przy odpowiedniej konfiguracji sprzętowej nie ma problemu z podłączeniem standardowych kontrolerów typu myszka. Wspieramy to od podstaw.
To prowadzi do kolejnej związanej trochę z nawigacją rzeczy. Wspomniał Pan wcześniej, że Opera na Opera TV to praktycznie Opera Mobile. Jednak nie da się ukryć, że na jakimkolwiek telewizorze, jakakolwiek przeglądarka internetowa jest słaba, zwłaszcza w porównaniu do tych na desktopach czy urządzeniach mobilnych. Dlaczego tak jest?
Tak, tak niestety jest. Przeglądarka na Opera TV jest bardzo dobra, zwłaszcza w porównaniu z konkurencją, która odwrotnie niż my nie oferuje sama przeglądarek i nie ma w tym doświadczenia. Jednak te rozwiązania mają kilka błędów, które są ciężkie do uniknięcia.
Przede wszystkim jest to właśnie nawigacja - bez pilota czy nawet opcjonalnie myszki lub klawiatury nie rozwiązują problemu. Poza tym problemem była i wciąż jest (choć w coraz mniejszym stopniu, bo widzimy na CES-ie rozkwit 4K, a nawet 8K) rozdzielczość telewizorów oraz odległości, w jakich od nich siedzimy. Przeglądarka na telewizorze raczej nie będzie najbardziej funkcjonalnym narzędziem, dlatego aplikacje oferujące dostęp do treści są takie ważne.
Jaka będzie przyszłość nowoczesnej telewizji? Gdzie będzie Opera TV za 5 lat?
Tego nie wie nikt i to jest najlepsze! Wcześniej pracowałem przy rozwoju produktów mobilnych, jednak tam już w większości przypadków wiadomo jaka będzie przyszłość. Lubię wyzwania, dlatego teraz rozwijam produkty telewizyjne - ich przyszłość jest nieznana, a trendy są na razie słabo widoczne. Wszystko może zmienić się błyskawicznie!
Dziękuję za rozmowę.