REKLAMA

Ekrany w smartfonach będą o 40% mniej podatne na zarysowania

Gdy przeciętny użytkownik smartfona zastanawia się, co jest najważniejszym elementem posiadanego przez nich urządzenia, najczęściej zapewne wymienia aparat fotograficzny, oprogramowanie lub ekran. Moim zdaniem najbardziej istotny jest ten ostatni, jednak nie można zapominać o elemencie, który znajduje się tuż nad nim. Chodzi oczywiście o szkło ochronne ekranu, którego synonimem w ostatnich latach stała się nazwa najpopularniejszego z nich – Gorilla Glass.

Ekrany w smartfonach będą o 40% mniej podatne na zarysowania
REKLAMA

Na targach CES ma zostać zaprezentowana trzecia wersja Corning Gorilla Glass – najbardziej wytrzymałego szkła ochronnego stosowanego w smartfonach i tabletach. Bardzo trudno jest przedstawić specyfikację techniczną takiego elementu i Corning doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Właśnie dlatego do minimum ograniczył informacje na temat swojego nowego projektu i podał tylko dwie najważniejsze informacje. Pierwsza z nich to to, że w porównaniu do poprzedniej generacji o 40% zmniejszy się prawdopodobieństwo zarysowania ekranu i  że szkło będzie o 50% mocniejsze.

REKLAMA

Informacja ta pozytywnie mnie zaskoczyła. Gdy rok temu czekałem na nowe, lepsze i bardziej wytrzymałe Gorill Glass, okazało się, że jego twórcy nie zdecydowali się na zwiększenie jego wytrzymałości, tylko na zmniejszenie grubości. Wielu osobom wydawał się to bardzo dobry ruch, w końcu wszystkie urządzenia mobilne dążą do tego, by być jak najcieńszymi. Ja osobiście jednak wolałbym otrzymać ekran o tej samej grubości, ale bardziej wytrzymały. Jak widać, na oczekiwany efekt musiałem czekać o rok dłużej niż zamierzałem. Corning jednak nie miał interesu we wprowadzaniu bardziej wytrzymałego szkła, bo nie ma na tym ryku konkurencji. Firma ta to prawdziwy monopolista. Jeśli ktoś chce pokazać, że zastosował w swoim smartfonie wyjątkowo wytrzymały, musi napisać, że został on wyposażony w Corning Gorilla Glass. Niema innej możliwości.

Tak prezentowała się poprzednia - druga wersja Gorilla Glass. Materiał nagrany przez Przemka Pająka podczas targów CES 2012 w Las Vegas.

Przy okazji warto poruszyć kwestię różnych partii dostarczanego szkła. Większość osób obecnie posiada smartfony i często są to konstrukcje wyposażone właśnie w Gorilla Glass. Zauważyłem pewną zależność – jeśli masz telefon Samsunga z takim szkłem – nie ma on rys, model od HTC może mieć pojedyncze rysy, zaś Nokia Lumia będzie po kilku miesiącach użytkowania przypominać kawał mięsa regularnie traktowany grabiami.

REKLAMA

Początkowo myślałem, że po prostu trafiłem na nieuważnych użytkowników Nokii, którzy nie dbają o swój telefon. Potem stałem się szczęśliwym posiadaczem Nokii Lumia 920. Pierwsza głęboka rysa pojawiła się miesiąc temu, pięć dni po otrzymaniu telefonu. Tak, telefon warty 2700 zł porysował mi się w mniej niż tydzień. Cały czas leżał w kieszeni bez kluczy, monet, ba - bez jakichkolwiek innych przedmiotów. Paru znajomych tłumaczyło mi, że musiałem mieć piasek w kieszeniach. Niestety jako że ostatnio moje stopy nie dotykały ziemi Egiptu, a jedynym miastem, w jakich byłem razem z telefonem do momentu zarysowania była Warszawa.

Sam z niecierpliwością czekam na nowe szkło, mam nadzieję, że faktycznie będzie je zniszczyć jeszcze trudniej niż te obecnie dostępne na rynku.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA