REKLAMA

Znajdź z polskim startupem Dropsport partnera do uprawiania sportu

Aura za oknem nie zachęca do aktywnego spędzania czasu wolnego biegając, pływając, czy grając w tenisa. Posiadanie partnera, z którym możemy potańczyć, pojeździć na rowerze może znacząco zmobilizować nas do odejścia od ekranów naszych komputerów i zachęcić do bardziej aktywnego spędzenia czasu. Dzięki polskiemu startupowi Dropsport w łatwy sposób możemy znaleźć osoby, z którymi spędzimy aktywnie wolne chwile. Warto się przyjrzeć zarówno historii jego powstania, samemu serwisowi i aplikacji mobilnej.

Znajdź kompana do uprawiania sportu z Dropsport polskim startupem z Krakowa
REKLAMA
REKLAMA

Pomysł na Dropsport powstał w grudniu 2010 roku w głowie Marty Rylko, studentki informatyki na AGH w Krakowie, pasjonatki sportu wszelakiego, ze szczególnym uwzględnieniem jazdy na nartach, rowerze górskim oraz szosowym. Jak wiele projektów zrodził się on z potrzeby jego twórczyni, która szukała motywacji do zwiększenia aktywności fizycznej. Jak twierdzi Marta zaplanowanie aktywności to połowa sukcesu, by ruszyć się z miejsca i poruszać się na świeżym powietrzu.

W rezultacie w lutym 2012 roku ruszyły prace nad Dropsportem, czego efektem było powstanie w maju tego roku webowego prototypu serwisu oraz plany stworzenia aplikacji mobilnej. W lipcu do zespołu dołączył kolega Marty, Kamil Figiela, zostając równocześnie współzałożycielem projektu. Wspólnymi siłami 14 listopada światło dzienne ujrzał Dropsport w wersji webowej jako publiczna beta oraz aplikacja w Google Play.

W przypadku Dropsport mamy do czynienia zarówno z aplikacją mobilną dla smartfonów z systemem Android, jak i wersją webową tego serwisu, co od razu znacznie zwiększa potencjalną grupę odbiorców startupu.

No właśnie - kim są jego odbiorcy? Serwis jest adresowany do osób, które poszukują partnerów do wspólnego uprawiania sportu. Dziwne, że dopiero teraz taki pomysł ma okazję trafić do Polski.

Korzystanie z aplikacji mobilnej i wersji webowej jest banalnie proste, a co najważniejsze aplikacja obecna w Google Play zapewnia wszystkie funkcje webowej wersji. Do serwisu logujemy się za pośrednictwem konta w serwisie Facebook, jednak zalogowanie nie jest konieczne do przeglądania zasobów serwisu.

Każda osoba zalogowana do serwisu może utworzyć wydarzenie, a w zasadzie zamieścić informacje na temat zaplanowanej aktywności oraz poszukiwaniu innych chętnych osób np. do gry w piłkę na pobliskim Orliku. Inne osoby za pomocą mapy lub też wyszukiwarki doprecyzowując takie kryteria jak rodzaj dyscypliny, to kiedy ma się odbyć dane wydarzenia, a nawet o jakiej porze dnia, może w łatwy sposób wyszukać interesujące osoby oraz zaplanowane aktywności.

Utworzone przez nas, czy przez inne osoby, wydarzenia są podane w prosty, nie przeładowany udziwnieniami sposób. Każde wydarzenie możemy udostępnić znajomym w serwisie Facebook, skomentować oraz zapisać się na daną aktywność (w webowej wersji - „enroll”) jak i uzyskać informacje o miejscu, w jakim ma się ono odbyć. Dokładnie takie same możliwości daje aplikacja mobilna, która jest dostępna w języku polskim, czego nie oferuje wersja webowa.

Serwis pozwala na przeglądanie naszych aktywności i innych osób oraz ich wyszukiwanie i tworzenie. Dropsport został maksymalnie uproszczony – nie posiada żadnych opcji konfiguracji, co jest dosyć zaskakujące, choć dla mnie bardzo zrozumiałe. Nie lubię aplikacji, które służą do wszystkiego, czyli do niczego.

Ze względu na to, iż jest Dropsport jest zupełnie nowym projektem, dopiero zdobywa swoich użytkowników. Jeśli lubicie biegać, grać w piłkę, tańczyć lub uprawiać inną aktywność fizyczną, to przyłączcie się do programu. Im więcej użytkowników, tym większe będą szanse na znalezienie partnera, który może nas dodatkowo mobilizować do wyjścia z domu w jesienną szarugę. Dla twórców tego projektu bardzo ważne są lokalne społeczności skoncentrowane na wspólnej pasji.

REKLAMA

Dropsport może być strzałem w dziesiątkę. Gdy ponad 10 lat temu zakładałem amatorski zespół piłki nożnej, który bierze od początku udział w lokalnych rozgrywkach piłki nożnej, przyświecał mi podobny cel co Marcie i Kamilowi. Wtedy mało kto korzystał z serwisów społecznościowych. Dziś Dropsport odpowiada na realne problemy, wykorzystując możliwości, jakie daje rozkwit serwisów społecznościowych. Warto przyglądać się rozwojowi serwisu, bo jego twórcy pewni są swoich międzynarodowych aspiracji i moim zdaniem słusznie. Po lekturze tego tekstu i sprawdzeniu możliwości Dropsport namawiam do sporej dawki aktywności fizycznej.

Ruszajmy się!

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA