REKLAMA

To oficjalne - Google przejmuje Motorolę i będzie teraz nad wyraz grzeczny

Chiny dały zielone światło dla przejęcia Motoroli Mobility przez Google. Tym samym kupno zapowiedziane już w sierpniu zeszłego roku zostanie sfinalizowane prawdopodobnie w tym tygodniu - przedstawiciele Google’a mówią, że to kwestia dni i chcą tego dokonać jak najszybciej, w ciągu dwóch dni. 12,5 miliarda dolarów, które przyjdzie zapłacić z Motorolę wraz z jej 17 tysiącami patentów oznacza dla Google’a ogromną odpowiedzialność, bo pod ostrzałem oskarżeń o działania monopolistyczne i przy kiepskich zyskach z Androida łatwo będzie popełnić błąd, który może kosztować Google zaufanie producentów.

To oficjalne – Google przejmuje Motorolę i będzie teraz nad wyraz grzeczny
REKLAMA

Google tworzy najpopularniejszy na świecie mobilny system operacyjny i dotychczas na tym poprzestawał - producenci mogą wykorzystywać go w dowolny sposób, co zrobił na przykład Amazon lub współpracować z Google’em i skorzystać z jego usług, takich jak mapy, synchronizacja z kontem Google, czy Sklep Play. Otwartość i taniość Androida wytworzyły sytuację, w której czołowi producenci zaadaptowali system Google’a, modyfikują go na wiele sposobów i napędzają jego popularność. Dla producentów póki co nie ma żadnej realnej alternatywy - każdy inny system (Windows Phone na przykład) obarczony jest albo kosztownymi licencjami, albo wręcz należy do konkretnego producenta, który nie chce go licencjonować (BlacBerry, iOS).

Sytuacja taka miała swoje plusy - Google dostarczał wyłącznie system i usługi, producenci tworzyli smartfony i zajmowali się ich rynkowym życiem. Nie dziwią więc obawy, że w momencie przejęcia Motoroli równowaga zostanie zachwiana - Google za 2 dni stanie się właścicielem nie tylko systemu, ale także firmy produkującej smartfony z tymże systemem. Wprawdzie firmy nie będącej liderem, ale Google ma środki i możliwości, by powalczyć Motorolą na rynku.

REKLAMA

I to by było nawet logiczne. Zamknięte ekosystemy sprawdzają się bardzo dobrze, bo zapewniają najlepszą spójność sprzętu z oprogramowaniem - jak w iPhone’ach, które nie mają problemów z fragmentacją, aktualizacjami czy często kiepskimi nakładkami na system. Google mógłby spróbować pójść drogą Apple’a, ale tego nie zrobi. Z kilku powodów.

Chiny w zamian za zgodę na przejęcie Motoroli wymusiły na Google’u, by ten przez kolejne 5 lat nie zamykał Androida i licencjonował go w obecny sposób. Tym samym chińscy regulatorzy, chcąc chronić interesy rodzimych producentów (Huawei, ZTE), zrobiły przysługę setkom innych, na czele z Samsungiem, HTC, LG, czy Sony.

Poza tym Motorola to wciąż wielka niewiadoma. Po dosyć mocnym powrocie na rynek smartfonów dwa lata temu fima wciąż powoli odbija się i nie zdobywa przesadnie szybko rynku. Wśród Androidowców króluje Samsung, który dzisiaj wyróżnia się jako producent smartfonów, który potrafił sprawić, że na nowe modele czeka się prawie jak na iPhone’a, a jego topowe smartfony sprzedają się w liczbach powyżej 10 milionów sztuk. To Samsung jest liderem rynku smartfonów i prztyka się o ten tytuł z Apple’em, a wszyscy inni, łącznie z Motorolą, muszą zadowalać się dalszymi miejscami. Google nie może powiedzieć Samsungowi “do widzenia”, bo to użytkownicy smartfonów Samsunga odpowiadają za kupno 90% płatnych aplikacji w sklepie Play, z czego Google przecież dostaje swoją marżę.

Choć jej produkty są coraz bardziej chwalone, Motorola na razie nie odgrywa przesadnie ważnej roli na rynku smartfonów i nawet jeśli Google’owi uda się to zmienić, to upłynie sporo czasu.

Kupując Motorolę, Google kierował się zwłaszcza jej bogatym portfolio patentowym, które pozwoli skutecznie odpierać ataki przeciw Androidowi (bo tak działa chore prawo patentowe w Stanach Zjednoczonych - zamiast chronić własność, to patenty wykorzystywane są do walk. Kto ma najmniej patentów i nie odeprze ognia ogniem, prawdopodobnie zostanie szybko zniszczony). Google cały czas zapowiada, że Motorola będzie traktowana na równi z innymi producentami, w co ciężko do końca uwierzyć. Z tej perspektywy łatwo uwierzyć w doniesienia o tym, że nowe Nexusy, czyli flagowe modele smartfonów z najnowszą wersją Androida, będą produkowane przez 5 producentów zamiast jak dotychczas jednego. Google spodziewał się akceptacji kupna Motoroli i zawczasu chciał pokazać producentom, że wie, jak duża to odpowiedzialność i że nie będzie ich ignorował.

REKLAMA

Dla Motoroli nadchodzą ciekawe czasy - ptaszki ćwierkają, że Google niedługo zrestrukturyzuje Motorolę i może zwolnić nawet 30% pracowników. Dopiero gdy Google zaprowadzi swoje porządki w Motoroli będziemy mogli wróżyć, co dalej. Stawiam jednak na to, że odpowiedzialność, jaka spadła na Google’a wraz z przejęciem Motoroli przynajmniej w najbliższej przyszłości poskutkuje pełną poprawnością i wzorową współpracą oraz kontaktami z konkurencyjnymi producentami.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-06T21:15:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-06T19:30:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-06T19:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-06T18:22:42+02:00
Aktualizacja: 2025-05-06T16:27:55+02:00
Aktualizacja: 2025-05-06T14:24:08+02:00
Aktualizacja: 2025-05-06T12:07:57+02:00
Aktualizacja: 2025-05-06T09:04:45+02:00
Aktualizacja: 2025-05-06T08:42:25+02:00
Aktualizacja: 2025-05-06T06:32:38+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA