REKLAMA

Tablet HTC Flyer - recenzja Spider's Web

23.05.2011 07.55
Tablet HTC Flyer – recenzja Spider’s Web
REKLAMA
REKLAMA

Testując HTC Flyer odniosłem jedno silne wrażenie – siedmiocalowy tablet jest innym urządzeniem niż dziesięciocalowy tablet. Nie, nie jest ‚dead-on-arrival’, jak pieszczotliwie nazywa urządzenia konkurencji szef Apple’a, Steve Jobs – ma po prostu nieco inne zastosowanie praktyczne. Co ciekawe, obcując wcześniej z innym tabletem 7” – Samsungiem Galaxy Tab – nie odnosiłem tego wrażenia. Tamto urządzenie próbowało być siedmiocalowym iPadem i przegrywało porównanie sromotnie. Z HTC Flyer jest inaczej, bo to inne urządzenie od iPada.

Różnica polega w głównej mierze na tym, że HTC Flyer jest bardziej urządzeniem mobilnym (w sensie kategoryzacji użytkowej; w ujęciu segmentacji rynkowej oba są oczywiście urządzeniami mobilnymi), a iPad bardziej urządzeniem domowym. HTC Flyer lepiej będzie się sprawował na zewnątrz, w biegu, w pociągu, w pracy, natomiast iPad lepiej na kanapie, w wygodnym fotelu, czy na leżaku. Pytanie co komu bardziej potrzebne. Z drugiej strony warto pamiętać, że w biegu, na zewnątrz HTC Flyer będzie się zmagał z konkurencją smartfonów, choćby nie tak dużo mniejszego – Samsunga Galaxy SII.

Ta różnica funkcjonalna determinuje najbardziej palącą ocenę – lepszy od iPada, czy gorszy? Odpowiedź nie może być jednoznaczna – jest inny. Jest jednak jeszcze inna determinująca kwestia, która może być decydująca dla przyjęcia urządzenia na rynku – cena. Z tego co słyszymy HTC Flyer będzie w Polsce kosztował od 3200 zł wzwyż. To dużo. Dużo więcej od iPada.

7″ tablet lepiej się trzyma w rękach niż ten 10″ – można trzymać go uściskiem jednej dłoni bez obaw, że się wyślizgnie. To determinuje jedno – w ruchu, na ulicy, w jadącym pociągu czy autobusie takie urządzenie łatwiej się obsługuje Dodajmy do tego system Android ze swoimi widgetami, które potrafią wyciągać istotne aktualizacje na żywo na pulpit i mamy gotową odpowiedź do jakiego zastosowania HTC Flyer lepiej się nadaje od iPada. Nie wiemy jeszcze, w którym kierunku pójdzie komunikacja marketingowa tabletu Tajwańczyków, ale jeśli zależałoby to od nas, pozycjonowalibyśmy to urządzenie bardziej dla klienta biznesowego niż indywidualnego.

Wygląd

Od iPada Flyer wygląda gorzej, chociaż bardzo stara się być do niego podobny – nawet bardzo podobny. Przód ma prawie identyczny poza tym, że aluminiowe ramki wokół ekranu – te na krótszych krawędziach – są szersze, przez co całościowy efekt jest trochę zepsuty. Tył urządzenia strasznie zeszpecony jest białym plastikiem, który – ten na dolnej krawędzi – znacznie wystaje na grubość ponad aluminiową obudowę (fuj). Plastik w górnej części wygląda lepiej – ładnie wygląda wkomponowane oko kamery.

Ładniej natomiast prezentują się przyciski sterowania głośnością – są aluminiowe, przez co wyglądają dostojniej. Ciekawie rozwiązany jest także przycisk ‚power’ (ten, którym się włącza urządzenie) – sygnalizuje on świetlnie notyfikacje przy wyłączonym ekranie – bardzo, bardzo sprytne.

Całość dizajnu nie robi jednak dobrego wrażenia – wydaje się dość stary, na etapie pierwszego iPada. Teraz trochę inaczej buduje się urządzenia – są płaskie i cienkie. Tego z pewnością nie można powiedzieć o tablecie HTC.

Ekran

Po ekranie w Samsungu Galaxy SII niełatwo jest się czymkolwiek innym zachwycić i… należy stwierdzić, że wyświetlacz w HTC Flyer jest poprawny: bez szaleństw, bez wodotrysków i zachwytów – po prostu poprawny. Na poziomie ekranu z iPada 1. Wystarczająco jasny i wyrazisty (rozdzielczość 1024 x 600 pikseli). Dobrze prezentuje się na zewnątrz – tu chyba jest lepiej od iPada – odpowiednio fokusuje światło, w taki sposób, że swobodnie da się odczytać treść na ekranie nawet w pełnym słońcu. Co ciekawe, cały ekran pokryty jest małymi kropkami (dostrzegalne patrząc pod odpowiednim kątem) – to chyba część technicznego osprzętu piórka HTC, które – choć sprzedawane oddzielnie – stanowi dość ważny wyróżnik urządzenia (o czym poniżej).

Bateria

iPad przyzwyczaił mnie do tego, że nie muszę się martwić, że w trakcie dziennego bardzo intensywnego używania urządzenia trzeba będzie martwić się o zasoby baterii. Tak samo jest w HTC Flyer, a tu dodatkowo należy wspomnieć o ciągle działających w tle widgetach, które przecież naturalnie szybciej drenują żywotność baterii. Tablet HTC Flyer spokojnie wytrzyma cały dzień bardzo intensywnej pracy. W swoich testach dużo surfowałem w sieci, sporo odtwarzając materiałów wideo z YouTube, grałem przez dłuższy moment w Angry Birds, bawiłem się piórem HTC, robiłem zdjęcia, nagrywałem wideo i bawiłem się obiema kamerami (Flyer ma zarówno przednią, jak i tylną kamerę). W ciągu tych kilku dni używania Flyera w ciągu dnia ani razu bateria ‚nie padła’.

Dźwięk

Mimo iż wbudowano w HTC Flyer głośniki stereo, dźwięk wydobywający się z urządzenia raczej zaskakuje in minus. Brzmi… plastikowo, jakby przechodził przez plastikowe elementy tylnej obudowy. Jednak po podpięciu dostarczonych w zestawie słuchawek wrażenie zmienia się o 180 stopni. Nie wiem czy to sprawa samych słuchawek (wyglądają naprawdę solidnie), czy jednak wbudowanego modułu dźwiękowego wewnątrz tabletu, ale fakt faktem, że ze słuchawkami Flyer brzmi potężnie.

Przyciski Androida

Świetnie rozwiązano w tablecie HTC przyciski sterowania systemem (home, menu, strzałka powrotna). Pojawiają się one zarówno w wersji horyzontalnej, jak i wertykalnej układu ekranu – to bardzo przydatne, nie trzeba szukać przycisków nawigacyjnych w nienaturalny sposób po drugiej stronie ekranu. Świetnie również rozwiązano system podświetlania tych przycisków – światło pojawia się wtedy, kiedy przyciski są ‚wykorzystywalne’, w przeciwnym wypadku po prostu nie są podświetlane. Specjalnym przyciskiem aktywuje się także obsługę piórka HTC.

Kamera

Szczerze mówiąc – kamery rozczarowują. Wprawdzie Flyer ma pięcio-megapiskelowy aparat, ale zdjęcia nim robione nie są dobrej jakości – rozmazane, bez wyrazu kolorystycznego. Przednia kamera – 1,3 megapiksela – również nie powala. Wprawdzie jej zastosowanie to raczej rozmowy wideo, więc jakość nie musi być wyjątkowa, ale tu HTC dość poluzowało pasa jakości.

Android i HTC Sense

System dostarczony z HTC Flyer to Android w swojej najnowszej wersji 2.3.3, tutaj z nakładką HTC Sense w wersji 2.1 (dla tableta <= tak napisano). Wszyscy pamiętamy, że Android w wersji 2x nie jest zoptymalizowany do pracy na tabletach (tak mówił sam Google), więc w lutym, kiedy Flyer oficjalnie prezentowany był na targach MWC w Barcelonie, wszyscy dziwili się decyzji HTC o zaimplementowaniu właśnie tej wersji systemu Google’a, nie czekając na wersję Honeycomb 3.0 pisanej z myślą o większych ekranach tabletów.

Wprawdzie HTC obiecuje, że w kilka tygodni po premierze Flyera, system zostanie zaktualizowany do wersji 3x, ale szczerze mówiąc nie jest to konieczność, głównie ze względu na dobrze wyglądającą nakładkę HTC Sense. I choć Sense w wydaniu na tablet Flyer wygląda niemal jak powiększona wersja smartfonu Desire HD, to jest tu jednak dużo lepiej niż w Samsungu Galaxy Tab (pierwszej edycji). Mnóstwo tu płynnych animacji, miłych dla oka przejść i graficznych smaczków. Bardzo dobrze wyglądające pulpity, duże widgety (choć czasami można odnieść wrażenie, że zajmują za dużo miejsca) oraz zarządzenie pulpitami ala expose w Mac OS X czyni nakładkę HTC bardzo przyjemną w użyciu. Choć trzeba przyznać, że w wersji wertykalnej pulpity prezentują się znacznie lepiej niż w wersji horyzontalnej.

Świetnie natomiast wyglądają aplikacje w Sense, które HTC zoptymalizował pod ekran tabletu – strasznie podoba mi się podział na dwie kolumny w niektórych aplikacjach systemowych, tj. kalendarz czy galeria zdjęć. Szkoda, że nie zaimplementowano tego widoku w kliencie poczty e-mail, przez co wygląda on znacznie gorzej niż na iPadzie. Bardzo dobrze zachowuje się wbudowana przeglądarka z kartami dostępnymi na górze strony, które można na stale przypiąć do takiego widoku (bardzo wygodne jeśli odpalamy kilka stron jednocześnie) lub ukryć.

Reszta aplikacji wygląda identycznie jak na smarfonach z Androidem.

Pióro HTC

– Jeśli potrzebne jest piórko, to wiesz, że to spieprzyli – powiedział swego czasu Steve Jobs o konkurencyjnych produktach (tabletach, smartfonach) i zapewne miał rację do czasu pojawienia się pióra HTC. Powiem krótko – to zdecydowanie wyróżniająca produkt Tajwańczyków cecha, dla której można zastanowić się nad kupnem tabletu i aż dziw, że HTC nie dołącza pióra w zestawie! (przy takiej cenie urządzenia…). Bez niego HTC Flyer traci co najmniej 50% swojego uroku.

Pióro HTC jest świetne – kropka. Wprawdzie zdolności manualnych bozia mi nie podarowała, więc nie potrafię ocenić czy da się tym cudem profesjonalnie rysować na ekranie, ale pisać, zaznaczać i świetnie integrować z aplikacjami to to pióro potrafi doskonale. Można nim pisać notatki. Można zaznaczać interesujące nas fragmenty na stronach internetowych, grach (w zasadzie gdziekolwiek) i dzielić się nimi ze znajomymi via wszystko co możliwe (mail, Twitter, Facebook, Flickr, i inne). Można rysować – jest specjalny tryb Kid Mode, w którym pióro służy do rysowania po ekranie przez dzieci.

Szczerze mówiąc jednak, pióro bardziej nadaje się właśnie do robienia notatek na ekranie do już istniejących rzeczy (np. stron internetowych) niż do notowania na przykład wykładu. Trudno bowiem na 7″ ekranie pisać piórem tak ‚zwięźle’, żeby udało się napisać pełne zdanie na jednej wirtualnej kartce notatnika. Niemniej jednak, dla kogoś, kto przyzwyczajony jest do pisania ręcznego, Magiczne Pióro od HTC przyda się idealnie.

Werdykt

To zupełnie inne urządzenie niż iPad. Służyć ma innym zastosowaniom – notatkom, kontaktem ze światem Web 2.0, szybkim mailem, sprawdzeniem zawartości sieci w biegu bardziej niż czytaniem prasy, oglądaniem filmów (choć można oczywiście), czy graniom w gry (choć można oczywiście). Wprawdzie ogólny dizajn urządzenia jest raczej przeciętny, to jednak Magiczne Pióro (sprzedawane oddzielnie otrzymałem informację, że jednak w Europie dostarczane razem z urządzeniem) rekompensuje te braki całkiem unikatowym zastosowaniem. A reszta jak kto woli…, gdyby jeszcze cena była bardziej rozsądna.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA