Rosnąć, angażować. Profit.
Czym różnią się GG i Facebook? Wszystkim. A najlepiej widać to obserwując podejście obu firm do rynku mobilnego.
Dwa newsy, które przeszły bez większego echa: Play, jako pierwszy operator w Polsce uruchamia bezpłatny dostęp do Facebook Zero, a komunikator Nimbuzz przestaje obsługiwać protokół Gadu Gadu. To ważne informacje - pokazują, jak wiele różni Faceboka i GG.
Facebook Zero jest maksymalnie uproszczoną wersją mobilnego Facebooka. To czysty tekst - nie ma tam żadnych zdjęć, o innych multimediach nie wspominając. Można korzystać z niego bezpłatnie (również bez opłat za transmisję danych). Za dane płacimy wtedy, gdy zechcemy pobrać zdjęcia albo opuścić Facebooka. Usługa Zero nie może oczywiście działać bez współpracy z operatorami. Nie wiem, czy Facebook cokolwiek im płaci, czy też po prostu mami wizją dodatkowych przychodów od klientów, którzy odważą się opuścić strefę Zero.
Podobnie działa wirtualny operator FreeM - pozwala bez opłat korzystać z pewnych, wybranych serwisów internetowych. Jednym z nich jest wspomniany już komunikator Nimbuzz, do niedawna obsługujący również Gadu Gadu. Dlaczego do niedawna? Bo zarówno Nimbuzz jak i Gadu Gadu należą do jednego właściciela - południowoafrykańskiego koncernu medialnego Naspers. Samo Gadu Gadu pobiera też opłaty za dostęp do mobilnej wersji swojego komunikatora. No i kłótnia w rodzinie gotowa.
GG Network chwali się, że ich komunikator jest najpopularniejszą aplikacją mobilną w Polsce. By z niego korzystać, trzeba płacić - nie tylko za przesłane dane, ale i za samą usługę (wyjątek: użytkownicy prepaida GaduAir). Tymczasem, Facebook nie tylko nie pobiera żadnych opłat, ale nawet tworzy ?bezpieczną strefę? mobilnego internetu (w zasadzie facebooknetu), w ramach której nie płacimy za transfer. Tak wygląda różnica między firmą, która by rosnąć musi być większa niż dzisiejszy internet, a liderem lokalnego rynku. Tak wygląda różnica między firmą, co do której nie do końca wiadomo, ile jest warta i ile zarabia, a spółką giełdową publikującą co kwartał raporty.
Czy jesteście sobie w stanie wyobrazić rynek telekomunikacyjny, w sytuacji, gdy nie ma czegoś takiego jak przenośność numerów? Na pewno tak - w końcu tak było w Polsce jeszcze całkiem niedawno. A co, gdyby z jednej sieci do drugiej nie dało się dodzwonić? Ale kto by w ogóle chciał korzystać z innych sieci, skoro usługi i tak kosztują 0 zł.
Tak właśnie działa Facebook. Na rynku serwisów społecznościowych nie ma miejsca na numer 2. Jeśli ktoś zrobi wyszukiwarkę lepszą niż Google, możesz zmienić przyzwyczajenia z dnia na dzień. Jeśli ktoś zrobi lepszego Facebooka, musisz jeszcze namówić znajomych, by zaczęli z niego korzystać. Kiepski standard jest lepszy niż brak standardu. Żeby wygrać, trzeba być największym. Dotrzeć do użytkowników wszędzie tam, gdzie są. Ściągnąć ich wszystkich znajomych. Jak najszybciej. Rosnąć, angażować, rosnąć, angażować. Profit. Profit?