REKLAMA

Apple dogaduje się z Psystar? O co chodzi?

18.10.2008 20.13
Apple dogaduje się z Psystar? O co chodzi?
REKLAMA
REKLAMA

Ceną sukcesu i masowej popularności na całym świecie jest rosnąca liczba procesów sądowych. Taką właśnie drogą kroczy ostatnio Apple, które zmagać się musi z oskarżeniami o działania monopolistyczne.

Co kilka dni media donoszą o kolejnych procesach wytaczanych Apple. Podczas kilku ostatnich tygodni Apple oskarżone zostało przez: tajwańskiego producenta odtwarzaczy mp3 za monopolizację rynku odtwarzaczy medialnych oraz sprzedaży muzyki w Internecie, dwie osoby ze stanów Waszyngton oraz Kalifornia za niedopuszczanie do obrotu w AppStore aplikacji, które nie przynoszą dochodu Apple i sieci AT&T (nie byłoby w tym procesie nic groźnego dla Apple, gdyby nie fakt, że wniosek Apple o odrzucenie tego pozwu zbiorowego nie został odrzucony przez sąd), pojedynczych użytkowników iPhone’a za niezgodne z prawdą informacje zawarte w reklamach iPhone’a 3G.

Największą uwagę przykuwa jednak walka sądowa Apple z producentem klonów Maka, firmą Psystar. Firma ta sprzedawała i promowała swój OpenComputer jako tańszą alternatywę dla Maków od Apple. Psystar twierdził, że OpenComputer jest kompatybilny z Leopardem z „małymi poprawkami” i oferował go pre-instalowanego na sprzedawanych przez siebie maszynach. Apple nie godziło się jednak na takie rozwiązania (jak w wielu przypadkach wcześniej) twierdząc, że użycie systemu operacyjnego Mac OS X na sprzęcie nie pochodzącym od jej samej jest naruszeniem licencji EULA (End User License Agreement) i pozwało Psystar do sądu. W odpowiedzi Psystar oskarżył Apple o działania monopolistyczne.

Sprawa wydawała się dość prosta, jednoznacznie przemawiając za racjami Apple. W końcu każdy posiadacz wartości niematerialnych może je zastrzegać w taki sposób, aby tylko on mógł korzystać z profitów, które te wartości ze sobą niosą. Dlatego ze zdziwieniem należy przyjąć informację o tym, że Apple i Psystar podpisały porozumienie (tzw. ADR, czyli Alternative Dispute Resolution), na mocy którego sprawa nie będzie rozpatrywana przez sąd, a przez zaakceptowanego przez obie strony mediatora. Niewiadomo czym kierowały się obie strony akceptując polubowne rozwiązanie sporu. Wydaje się bowiem, że Apple ma w tej sprawie dużo więcej do stracenia, niż mała firemka Psystar, której raczkujący biznes polegał jedynie na kopiowaniu wartości niematerialnych konkurenta. Wydawało się również, że Psystarowi brakuje argumentów w walce przeciwko Apple, może poza faktem, że znana i ceniona agencja prawna z Doliny Krzemowej zdecydowała się ją reprezentować.

Apple nie lubi spraw rozgrywanych w sądach publicznych na oczach całego świata i woli dogadywać się poza gmachami sądów. Jednak w tej konkretnej sprawie Apple zdaje się wysyłać światu sygnał, że prawdopodobnie nie jest pewna swoich racji, że obawia się oskarżenia o działania monopolistyczne. Ewentualna porażka w mediacji z Psystar stworzyłaby bardzo niebezpieczny precedens dla Apple. Po ewentualnym zwycięstwie Psystar każdy mógłby zbudować komputer obsługujący system operacyjny Mac OS X. Skutkowałoby to z pewnością dużo mniejszymi przychodami ze sprzedaży Maków, gdyż każdy mógłby kupić dużo tańsze komputery obsługiwane przez OS X. Zwycięstwo Psystar otwierałoby również drogę kolejnym niezadowolonym z hegemonii Apple i jej kluczowych produktów, takich jak iPod, czy iTunes.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA