Szef Instagrama mówi, że mogę wracać. Nie wierzę mu
Podobno Instagram już nie będzie mi i tobie wciskał treści, które w gruncie rzeczy nas nie obchodzą. Podobno wróci kontrola, podobno znikną uzależniające i angażujące głupoty. Jakoś nie wierzę.

Szef Instagrama, Adam Mosseri, ogłosił na Threads nową funkcję, która podobno da nam kontrolę nad algorytmem. Brzmi cudownie, nieprawdaż? Możemy wreszcie powiedzieć aplikacji co chcemy widzieć, zamiast bezradnie patrzeć na niekończący się strumień treści, które aplikacja zdecydowała że nas interesują. Ale zanim otworzymy szampana powinniśmy się zastanowić: czy to rzeczywiście zmiana na którą czekaliśmy, czy kolejny trik marketingowy giganta z Menlo Park?
Obietnica wielkiej kontroli

Instagram testuje funkcję o nazwie Tune Your Algorithm, którą Mosseri opisał jako ważny nowy sposób na ukształtowanie tego, co widzisz. Koncepcja jest prosta: możesz dodawać i usuwać tematy definiujące twoje zainteresowania a algorytm ma dostosować się do twoich preferencji. W teorii o to chodzi.
Czytaj też:
Funkcja pozwala użytkownikom wybrać z listy sugerowanych tematów te, które ich interesują - od Luksusowych zegarków przez Fashion Week aż do Stand-up Comedy. Można też usunąć tematy, które nas już nie obchodzą. Jeśli kiedykolwiek ktoś się zastanawiał dlaczego widzi niekończące się tutoriale o makijażu mimo że obserwuje wyłącznie konta sportowe to ta funkcja ma ten problem definitywnie rozwiązać. Teoretycznie.
Realny wpływ nowego narzędzia. Instagram nie przestanie być klonem TikToka
Jeśli ktoś miał nadzieję, że to definiowanie zainteresowań wpłynie na to jakie zdjęcia pojawiają się w aplikacji, to… no cóż. Pora pogodzić się z tym, że Instagram nie jest już do zdjęć. Omawiana nowość będzie dotyczyła wyłącznie doboru Rolek. Ja i reszta starych ludzi, którzy nadal scrollują Instagrama w nadziei na ładne zdjęcia nie tylko od znajomych właśnie straciliśmy zainteresowanie. Tyle że na dziś jesteśmy już w skrajnej mniejszości. Instagram stał się klonem TikToka z uwagi na powszechny popyt na tę formę treści i jej prezentowania.
Rok temu Instagram usunął możliwość obserwowania hashtagów twierdząc, że zmniejszy to spam i nieistotną zawartość. W praktyce? Jeszcze bardziej nas uzależnił od algorytmu, bo przecież nie możemy już sami wybierać jakie hashtagi chcemy śledzić. Zamiast tego musimy polegać na algorytmie. I tak dobrze że można chociaż przełączyć widok na wyłącznie posty od znajomych.
Instagram nie chce, by użytkownicy spędzali na nim optymalną ilość czasu. Chce, byśmy nie przełączali się pod żadnym pozorem na inne aplikacje, chce nas śledzić jak najdłużej by móc w tym czasie wyemitować jak najwięcej reklam. Przejęcie kontroli nad algorytmem przez użytkownika? Tak, by miał większą kontrolę nad doborem prezentowanych treści? Tak brzmi oficjalna zapowiedź. Trudno podchodzić mi do niej z zaufaniem.
*Zdjęcie otwierające: PixieMe / Shutterstock







































