REKLAMA

Trump grozi Europie. Potraktuje unijnych urzędników gorzej niż Putina

Donald Trump grozi Unii Europejskiej dodatkowymi taryfami i sankcjami, uznając ustawę usługach cyfrowych za dyskryminujący wobec amerykańskich firm technologicznych.

Donald Trump grozi konsekwencjami za ustawe o usługach cyfrowych
REKLAMA

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zapowiedział możliwość wprowadzenia "znaczących dodatkowych taryf" wobec państw stosujących regulacje cyfrowe, które uznaje za dyskryminujące wobec amerykańskich firm technologicznych. W mediach społecznościowych ostrzegł także przed ograniczeniami w dostępie do amerykańskich technologii i półprzewodników.

REKLAMA

Unia Europejska stara się okiełznać Big Techy. Donald Trump: to cenzura, a tu są wasze sankcje

Jak poinformowała agencja Reuters, administracja Trumpa rozważa nałożenie sankcji na urzędników Unii Europejskiej oraz państw członkowskich odpowiedzialnych za wdrażanie ustawy o usługach cyfrowych (Digital Services Act, DSA).

Brane pod uwagę środki to m.in. restrykcje wizowe, co byłoby bezprecedensowym działaniem wobec europejskich partnerów. Według źródeł agencji wewnętrzne narady w tej sprawie odbyły się w ubiegłym tygodniu, jednak ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła.

Donald Trump swoją gotowość do wprowadzenia sankcji za "dyskryminujące działania" przekazał poprzez serwis Truth Social.

Wszystkie kraje z podatkami cyfrowymi, ustawodawstwem, zasadami czy regulacjami stawiam w stan gotowości - jeśli te dyskryminujące działania nie zostaną usunięte, nałożę znaczące dodatkowe taryfy na eksport do USA oraz ograniczę sprzedaż chronionych technologii i chipów

Administracja amerykańska od miesięcy krytykuje unijne przepisy dotyczące platform internetowych, nazywając je próbą cenzury i obciążeniem finansowym dla firm z USA. Zastrzeżenia wobec DSA zgłaszają również czołowi republikanie, w tym wiceprezydent JD Vance, według których regulacja ogranicza swobodę wypowiedzi.

W maju sekretarz stanu Marco Rubio wprowadził ograniczenia wizowe, aby uniemożliwić wjazd do kraju "obcokrajowcom cenzurującym Amerykanów".

Zgodnie z unijnym prawem, platformy z ponad 45 mln użytkowników w Europie - takie jak Facebook, Instagram, TikTok czy X (dawny Twitter) - muszą oceniać i ograniczać ryzyka związane z dezinformacją czy ochroną nieletnich. Komisja Europejska odpowiada za egzekwowanie przepisów wobec największych podmiotów, a krajowe organy regulacyjne - na poziomie narodowym.

Bruksela konsekwentnie odrzuca zarzuty o cenzurę. Rzecznik Komisji podkreślił wcześniej, że wolność wypowiedzi jest jednym z fundamentów prawa Unii, a przepisy mają na celu walkę z treściami nielegalnymi przy jednoczesnym poszanowaniu praw użytkowników.

Na razie nie wiadomo, które osoby mogłyby zostać objęte amerykańskimi sankcjami, ani kiedy decyzja w tej sprawie mogłaby zapaść.

Więcej na temat Donalda Trumpa:

REKLAMA

Zdjęcie główne: Brian Jason / Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-08-26T08:50:57+02:00
Aktualizacja: 2025-08-26T06:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-25T21:51:15+02:00
Aktualizacja: 2025-08-25T20:47:37+02:00
Aktualizacja: 2025-08-25T20:26:11+02:00
Aktualizacja: 2025-08-25T19:50:12+02:00
Aktualizacja: 2025-08-25T19:14:02+02:00
Aktualizacja: 2025-08-25T18:31:32+02:00
Aktualizacja: 2025-08-25T16:43:23+02:00
Aktualizacja: 2025-08-25T15:50:44+02:00
Aktualizacja: 2025-08-25T13:49:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-25T06:15:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-24T17:04:44+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA