Dlaczego zagraniczne bilety na pociąg tyle kosztują? Mamy wyjaśnienie PKP Intercity
Nowe połączenie PKP Intercity do Chorwacji zaskoczyło z dwóch powodów: ruszy szybciej niż się spodziewaliśmy, a bilety są w atrakcyjnych cenach. To jednak nie jest normą w przypadku zagranicznych przejazdów koleją.

Pierwszy pociąg PKP Intercity z Warszawy do Rijeki odjedzie w piątek 27 czerwca. Przewoźnik podkreśla, że ta trasa będzie jedną z najdłuższych w Europie, bo wynosi 1240 km. Mimo sporej odległości i długiego czasu podróży – ze stolicy pociąg wyjedzie parę minut po godzinie 14:00, by zameldować się w Chorwacji po godzinie 9:00 – bilety są wręcz zaskakująco tanie.
Ceny promocyjnych biletów zaczną się już od ok. 200 zł, a w przypadku kuszetki od ok. 300 zł. To tanio, bo np. do bliższego Berlina trzeba zapłacić ok. 150-170 zł startując z Warszawy. Podobnie wyceniona jest 9 godz. podróż z Gdyni do Pragi.
Dlaczego podróż pociągiem do Chorwacji jest tak atrakcyjna cenowo? W rozmowie z Rynkiem Kolejowym Adrian Furgalski, prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, sugerował, że to kwestia dotowania połączenia.
Myślę, że na początku ten pociąg będzie musiał być dotowany, żeby projekt zaskoczył, a cena dla pasażera była atrakcyjna. Jeśli okaże się, że połączenie chwyciło i pasażerów będzie coraz więcej, z dotowania będzie można zrezygnować – prognozował.
Póki co planujący wakacje w Chorwacji mogą się cieszyć, bo pociąg wprawdzie jedzie długo, ale za to nie trzeba męczyć się za kółkiem, można przespać trasę w kuszetce, a przy tym nie obciążyć domowego budżetu. W przypadku innych zagranicznych wyjazdów to nie takie łatwe.
Autobus tańszy od pociągu
Planuję wyjazd na koncert do Berlina. Pociągu bezpośredniego z Łodzi jeszcze nie ma – choć pojawi się wraz z wejściem w życie zimowego rozkładu jazdy – ale przesiadka w Kutnie to nie aż tak duży problem. Bilet w drugiej klasie kosztuje 150 zł, chociaż podróż trwa tylko cztery godziny.
Tymczasem bezpośredni autobus wyceniony jest na ok. 90 zł. Jedzie wprawdzie o dwie godziny dłużej, ale coś za coś: nie trzeba się przesiadać i przede wszystkim płaci się mniej.
Nie jest to wyłącznie polska specyfika. Wiele osób podróżujących po Europie zauważa, że kolej jest droższa nie tylko od samolotów, ale też od autobusów.
- Ceny biletów na pociągi międzynarodowe wynikają z zainteresowania pasażerów – tłumaczy Spider’s Web Maciej Dutkiewicz, rzecznik prasowy PKP Intercity.
Działa to tak, jak w liniach lotniczych. W okresach wzmożonego ruchu pasażerskiego albo w sezonie, pule biletów promocyjnych wyczerpują się najszybciej. Zachęcam do kupienia biletu z jak największym wyprzedzeniem, bo to jest gwarancją że pasażer trafi na niższą cenę. Ceny biletów kształtują się dynamicznie. Analizujemy wyniki sprzedażowe oraz zachowania pasażerów. Brane są pod uwagę segmenty pasażerów, relacje, sezonowość, czasy przejazdu, komfort podróży, otoczenie konkurencyjne, prowadzone prace remontowe oraz modernizacyjne, elastyczności cenowe pasażerów, podaż miejsc i frekwencje w poszczególnych pociągach – wyjaśnia nam Dutkiewicz.
Jak dodaje rzecznik przewoźnika, wpływ na ceny biletów ma też zauważalny w ostatnich latach wzrost kosztów przewozów. Chodzi tu o koszty eksploatacji i obsługi taboru, dostępu do infrastruktury kolejowej oraz cen energii.
W przypadku kolejowych połączeń międzynarodowych przejazd z jednego kraju do drugiego nie jest taki prosty jak autobusu
Ten mija granicę i jedzie dalej. Lokomotywy muszą spełniać określone normy obowiązujące w danym kraju. PKP Intercity tłumacząc wcześniej, dlaczego nie uruchomi połączenia do Amsterdamu, zwracało uwagę, że Niemcy oczekują przejazdu pociągu z prędkością 250 km/h. Do takich szybkości przystosowane jest wprawdzie Pendolino, tyle że bardziej jest potrzebne w kraju. Połączenia do Holandii na razie więc nie będzie, bo po prostu nie ma czym go zrealizować.
Autobusy jeżdżą często na dłuższych trasach i częściej, więc mogą zabrać większą liczbę pasażerów, zarabiając w ten sposób na biletach na różnych odcinkach. Przewoźnicy kolejowi nie mają tego komfortu, bo nie zawsze są "wpuszczani" do danych państw.
Dużo się jednak zmienia. Siatka połączeń międzynarodowych jest odbudowywana. Pozostaje więc liczyć na to, że wraz z kolejnymi trasami zwiększy się ich popularność, co będzie jasnym sygnałem, że warto inwestować w takie podróże. I jeszcze bardziej konkurować z autobusami czy samolotami - również ceną biletów.