Grzesiek wyproszony z pokładu. W samolotach LOT-u jest nowa przekąska
Drobna, choć słodka zmiana dla wielu pasażerów może być jednak znacząca. Coś innego będzie chrupać podczas lotu.

„Delikatny, chrupiący, przekładany warstwami kakaowego kremu i oblany czekoladą” – tak LOT ogłasza nowego pasażera na pokładzie. Już nie Grześki, a oznaczony logo linii lotniczej czekoladowy batonik od producenta Skawa Wadowice. To właśnie ten przysmak będzie wręczany pasażerom na wybranych rejsach regularnych.
W komentarzu doprecyzowano, co to oznacza:
Przekąska będzie dostępna na wszystkich rejsach długodystansowych, a także na wybranych rejsach średniego oraz krótkiego zasięgu. Aktualnie nie będzie ona dostępna na pokładzie lotów krajowych – zaznacza LOT.
Linia zaznacza, że nowy baton jest pierwszym słodkim przysmakiem opracowanym na wyłączność dla LOT-u, „będący wyrazem przywiązania do krajowych tradycji, gościnności i wysokiej jakości serwisu pokładowego”.
Jako narodowy przewoźnik nie tylko łączymy Polskę ze światem, ale świadomie wspieramy to, co lokalne. Od pokładu naszych samolotów po przestrzenie saloników biznesowych — współpracujemy z ponad 100 polskimi firmami, by pielęgnować i promować to, co najlepsze w polskiej jakości, smaku i designie - Izabela Leszczyńska, Dyrektor Biura Rozwoju Produktu i Customer Experience w PLL LOT.
Wyłączność oznacza, że baton nie trafi do regularnej sprzedaży. Będzie więc można dodatkowo chwalić się podróżą i zachwalać, że takiego smaku nie ma nigdzie indziej. Nawet jeżeli nie będzie to prawda, dopóki ktoś nie poleci, to nie zweryfikuje.
Przygoda z Grześkami trwała kilka lat
Grześki na pokładzie LOT-u były od maja 2019 r. Wcześniej pasażerów częstowano batonikami Prince Polo, które pojawiły się w samolotach polskiej linii w 2007 r. Była też mała przerwa na Princessę w 2010 r. – zarówno w wariancie czekoladowym, jak i znacznie lepszym kokosowym. Ta zmiana się jednak nie przyjęła i LOT szybko wrócił do Prince Polo.
Współpraca z producentem Grześków nie ograniczała się wyłącznie do serwowania batoników na pokładzie. Logo czekoladowego przysmaku przyozdobiło Embraera 195. Tego zaszczytu doświadczyła też Śliwka Nałęczowska.
W przypadku nowych słodyczy nie będzie to już raczej konieczne - w końcu nazwa batonika i tak już jest na każdym samolocie.