Potężna polska broń jest rozchwytywana. Muszą otworzyć drugą linię produkcyjną
Trwają prace nad nową linią produkcyjną armatohaubic Krab. Ten sprzęt to dziś jeden z filarów polskiej artylerii i wizytówka naszej zbrojeniówki.

Na stronach Kancelarii Sejmu pojawił się dokument, który z pewnością zainteresuje wszystkich fanów polskiej armii i najnowocześniejszego sprzętu wojskowego. Mowa o odpowiedzi Ministerstwa Aktywów Państwowych na interpelację posłów Prawa i Sprawiedliwości, Waldemara Andzela oraz Jarosława Wiesława Wieczorka.
Panowie parlamentarzyści pod koniec marca zapytali wprost: co z planami inwestycyjnymi Zakładów Mechanicznych Bumar-Łabędy S.A. i czy na horyzoncie są już pieniądze na drugą linię produkcyjną armatohaubic samobieżnych (AHS) Krab?
Odpowiedź, podpisana przez Podsekretarza Stanu Konrada Gołotę, rzuca nieco światła na tę kluczową kwestię. Jak czytamy w dokumencie, nowy biznesplan Bumaru-Łabędy został już złożony i aktualnie przechodzi przez ministerialne sito akceptacji.
Co więcej, spółka nie próżnuje i złożyła do Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. wniosek wraz z biznesplanem, który de facto jest prośbą o finansowanie budowy wspomnianej drugiej linii produkcyjnej Krabów.
Bumar Łabędy złożył wniosek wraz z biznesplanem do Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. na budowę linii do produkcji armatohaubic KRAB. Złożenie wniosku jest równoznaczne z wystąpieniem o dofinansowanie - napisał Konrad Gołota.
Filar polskiej artylerii
Dlaczego ta inwestycja ma znaczenie? Bo AHS Krab to obecnie jeden z kluczowych filarów polskiej artylerii. Zautomatyzowany, precyzyjny i sprawdzony w realnych działaniach bojowych – Krab jest sprzętem, który nie tylko broni polskiej ziemi, ale także buduje renomę naszej zbrojeniówki za granicą.
Jak przypomniał Paweł Bejda w innej interpelacji – tej skierowanej do MON przez Jarosława Wałęsę – w grudniu 2024 r. Agencja Uzbrojenia podpisała gigantyczny kontrakt na dostawę czterech dywizjonowych modułów ogniowych (DMO) Regina. Umowa obejmuje aż 96 nowych armatohaubic Krab. A to dopiero początek, bo kolejne jednostki mają być zamawiane w ramach tzw. umów wykonawczych.

Patrząc na liczby – mówimy o setkach pojazdów w perspektywie kilku lat. To ogromne wyzwanie dla Huty Stalowa Wola, która już dziś jest przeciążona produkcją innych systemów artyleryjskich i bojowych. Dlatego budowa nowej linii – tym razem w Gliwicach, w zakładach Bumar-Łabędy – jawi się jako nie tylko sensowna, ale wręcz niezbędna decyzja.
Budowa nowej linii produkcyjnej dla Krabów to nie tylko techniczne wyzwanie. To też sygnał dla całej branży: państwo chce inwestować w polskie zdolności produkcyjne, rozpraszać potencjał wytwórczy i uniezależniać się od wąskich gardeł w dostawach sprzętu wojskowego. A Bumar-Łabędy mogą znów stać się istotnym graczem na mapie polskiego przemysłu obronnego.
Więcej na Spider's Web:
Krab, czyli polska duma
Armatohaubica samobieżna Krab to duma polskiego przemysłu zbrojeniowego i jedna z najskuteczniejszych jednostek artyleryjskich w swojej klasie. Bazuje na podwoziu południowokoreańskiej haubicy K9 Thunder, które łączy z brytyjską wieżą AS90M Braveheart oraz polskim systemem kierowania ogniem Topaz.

Krab został uzbrojony w działo kal. 155 mm o długości 52 kalibrów, co pozwala mu razić cele na dystansie nawet do 40 km. Nieoficjalny rekord odległości ustanowiono w Ukrainie, gdzie AHS Krab oddał strzał na odległość 70 km z wykorzystaniem amunicji Vulcano GLR.
Masa pojazdu to około 48 t, a załoga liczy pięć osób. Dzięki silnikowi MTU o mocy 1000 KM, Krab może poruszać się z prędkością do 60 km/h w terenie i pokonywać dystans do 400 km bez tankowania.
Warto dodać, że Krab jest przystosowany do prowadzenia ognia w trybie MRSI (Multiple Round Simultaneous Impact), czyli może wystrzelić kilka pocisków w taki sposób, że wszystkie trafią w cel jednocześnie.
Krab rośnie w siłę
Na razie jednak wszystko zależy od formalności. Nowy biznesplan musi uzyskać aprobatę Ministerstwa Aktywów Państwowych, a środki finansowe – realnie trafić do zakładów. Dopiero wtedy będzie można mówić o rozpoczęciu prac nad nową linią. Wszystko jednak wskazuje na to, że prace rozpoczną się w 2025 r.
W obecnej sytuacji geopolitycznej nie trzeba nikogo przekonywać, że zbrojeniówka to priorytet. Wzmacnianie sił lądowych, inwestowanie w sprzęt nowej generacji i zwiększanie mocy produkcyjnych – to działania, które po prostu trzeba podjąć.