Amazon chce, byś wyłączył myślenie. Zakupy same się zrobią
Help Me Decide to krok od zakupów bez udziału człowieka. AI Amazonu nie tylko ci doradzi - ono już wie, co kupisz, zanim jeszcze to sobie uświadomisz.

Każdy wie jak przebiega proces kupowania czegoś w internecie: masz na myśli jakiś produkt, zaczynasz przeglądać poradniki zakupowe, potem przechodzisz do porównywarek cenowych, od zastanawiania się nad przedmiotem przechodzisz do zastanawiania się nad sklepem, a potem i tak chowasz twarz w dłonie, bo w sumie nie wiesz czego chcesz.
Jednak możesz spać spokojnie - i ta warstwa krytycznego myślenia została właśnie zoutsourcowana do sztucznej inteligencji.
Help Me Decide to kolejne narzędzie do wyłączania myślenia. Tym razem podczas zakupów
Amazon uruchomił w Stanach Zjednoczonych funkcję Help Me Decide, która - jak sama nazwa wskazuje - ma pomóc użytkownikom podjąć decyzję zakupową wtedy, gdy zwyczajnie utkną w natłoku podobnych do siebie produktów.
Zgodnie z oficjalnym komunikatem, Help Me Decide analizuje aktywność użytkownika - jego historię wyszukiwań, kliknięć, przeglądanych produktów, a także wcześniejsze zakupy - i na tej podstawie proponuje jedną, konkretną rekomendację produktu. Do tego dostarcza jasne uzasadnienie: dlaczego właśnie ten produkt, jakie ma cechy, co mówią o nim inni klienci i jak pasuje do twojego profilu zakupowego.

Funkcja pojawia się automatycznie w górnej części strony produktu, gdy system wykryje, że użytkownik przegląda wiele podobnych ofert bez dokonania wyboru. Można ją też znaleźć w aplikacji mobilnej w sekcji "Keep shopping for". Po kliknięciu przycisku Help Me Decide, użytkownik zobaczy rekomendację główną, a dodatkowo - opcję bardziej budżetową oraz propozycję z wyższej półki.
Przykład? Jeśli przez ostatnie dni szukałeś namiotów, przeglądałeś ciepłe śpiwory dla dzieci i buty trekkingowe, to system może zaproponować duży, całoroczny namiot rodzinny - i wyjaśni, dlaczego właśnie on najlepiej pasuje do planowanego wypadu.
Za kulisami działają tu modele językowe (LLM) i zaplecze chmurowe Amazonu - w tym Amazon Bedrock, SageMaker i OpenSearch. Ich zadaniem jest stworzenie spójnej narracji rekomendacyjnej: zrozumienie twoich potrzeb, porównanie danych z recenzjami i cechami produktów, a następnie wybór tego "właściwego".
Help Me Decide to coś więcej niż chatbot
Na pierwszy rzut oka Help Me Decide przypomina klasyczne zastosowanie czatu AI - wszak ChatGPT również może wskazać, jaki laptop kupić do pracy zdalnej czy który blender warto wybrać w budżecie do 300 zł. Różnica polega jednak na tym, że nowa funkcja Amazonu nie wymaga od użytkownika ani sformułowania pytania, ani prowadzenia rozmowy. Decyzja podejmowana jest automatycznie i natywnie w ramach przeglądarki czy aplikacji zakupowej, bez potrzeby "przełączania się" na inny interfejs czy opisywania swoich potrzeb. Wystarczy, że szukasz i nie możesz się zdecydować - Help Me Decide sam się aktywuje.
Help Me Decide jest różne także agentów AI - takich jak eksperymentalny Agent Mode OpenAI, który umożliwia ChatGPT otwierać strony internetowe, klikać przyciski i finalizować zakupy - nowy system Amazonu nie działa niezależnie i nie wykonuje żadnych akcji bez udziału użytkownika. Nie "kupuje za ciebie", nie przegląda otwartych kart, nie zamawia w twoim imieniu. To raczej asystent niż agent: działa kontekstowo, ale nie autonomicznie.
Na razie Help Me Decide działa jedynie na rynku amerykańskim, w aplikacji mobilnej Amazonu i w przeglądarce mobilnej. Koncern nie podał kiedy funkcja mogłaby trafić za ocean.
Sztuczna inteligencja i kolejny krok w stronę automatyzacji decyzji
Debiut Help Me Decide pokazuje kierunek, w którym zmierzają giganci e-commerce: chodzi już nie tylko o to, by mieć szeroką ofertę i atrakcyjne ceny, ale o to, by użytkownik nie musiał się męczyć z myśleniem. Amazon wprost mówi o skracaniu procesu zakupowego, eliminowaniu "zbędnych" analiz i wzmacnianiu komfortu konsumenta. Jak tłumaczy Daniel Lloyd, wiceprezes ds. personalizacji: "Funkcja Help Me Decide pozwala oszczędzić czas i podejmować decyzje z większą pewnością".
Pytanie tylko, czy nie wchodzimy właśnie w epokę outsourcingu podstawowej sprawczości. Kiedy to AI wybiera już nie tylko za nas wiadomości, trasy podróży czy styl odpowiedzi na Tinderze, ale też kształtuje nasze wybory konsumenckie, oparte przecież - przynajmniej teoretycznie - na własnych potrzebach, gustach, priorytetach i kryteriach.
Następnym krokiem w rozwoju AI będzie zapewne inteligentny asystent, który podpowie ci kiedy powinieneś iść do toalety. A nie, przepraszam, to już istnieje.
Może zainteresować cię także:






































