Polski robot będzie naprawiać satelity na orbicie. Duma naszych inżynierów
Jeszcze niedawno zepsuty satelita na orbicie oznaczał jedno: koniec misji, miliony euro straty i konieczność wyniesienia nowego urządzenia w kosmos. Ale te czasy mogą wkrótce odejść do historii. Wszystko za sprawą polskiej technologii opracowanej przez firmę PIAP Space z Warszawy – ramienia robotycznego TITAN, które już wkrótce może stać się nieodzownym narzędziem w kosmicznych misjach serwisowych.

TITAN to nie science fiction. To robot w postaci ramienia, który przeszedł pełen zestaw testów w warunkach symulujących środowisko orbitalne i jest gotowe, by polecieć w kosmos. I to nie za dekadę, a jeszcze w latach 20. XXI wieku.
Satelity psują się jak samochody. Tylko że trudniej je naprawić
Wokół Ziemi krąży dziś ponad 15 tys. satelitów, z czego część już nie działa. A liczba ta stale rośnie. Co roku na orbitę trafiają setki nowych urządzeń, a zjawisko to nasiliło się szczególnie wraz z rozwojem megakonstelacji satelitarnych, takich jak Starlink. W tym kosmicznym tłoku nietrudno o awarie, kolizje i kosztowne przestoje.
Dotąd, gdy satelita przestawał działać, najczęściej kończył swoją misję jako kosmiczny złom. Serwisowanie takich obiektów na orbicie było nie tylko technicznie trudne, ale i ekstremalnie kosztowne. Dlatego rozwój automatycznych technologii inspekcyjnych i naprawczych stał się jednym z priorytetów Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). I tu właśnie na scenę wchodzi TITAN.

Polski manipulator do zadań specjalnych
TITAN to efekt prac warszawskiej firmy PIAP Space – spółki zależnej od Łukasiewicz – Przemysłowego Instytutu Automatyki i Pomiarów. Projekt powstał w ramach kontraktu z ESA o wartości 2,6 mln euro, a jego głównym celem było stworzenie precyzyjnego, modularnego i uniwersalnego ramienia robotycznego zdolnego do pracy w warunkach kosmicznych.
Jak to działa? Ramię o długości 2 m może zostać zamontowane na tzw. satelicie serwisowym. Dzięki dokładności pozycjonowania na poziomie 0,5 mm i orientacji z precyzją do 0,1 stopnia TITAN jest w stanie wykonywać niezwykle precyzyjne ruchy – czy to przy wymianie komponentów, przechwytywaniu obiektów, czy też podczas tankowania innych urządzeń.
Dodatkowo manipulator wyposażono w wymienne końcówki – chwytaki, narzędzia i manipulatory, które można dostosować do specyfiki danej misji. To sprawia, że TITAN staje się kosmicznym multitool’em, który może być wykorzystany nie tylko na orbicie, ale także w dalszych zakątkach Układu Słonecznego.
Od serwisów satelitarnych po misje księżycowe
Co ciekawe, TITAN nie musi być ograniczony tylko do pracy na orbicie. Jak mówi Paweł Paśko, kierownik Sekcji Mechatroniki w PIAP Space, konstrukcja została zaprojektowana w sposób modułowy i uniwersalny. Ramię może być skalowane do różnych rozmiarów i zastosowań, w tym misji eksploracyjnych, takich jak operowanie na powierzchni Księżyca pokrytej pylistym regolitem.
Dzięki odpowiednim uszczelnieniom TITAN może poradzić sobie nawet w ekstremalnych warunkach planetarnych. To oznacza, że polska technologia ma potencjał, by wspierać przyszłe misje Artemis, działania w ramach ESA Moon Village, a nawet bardziej odległe misje marsjańskie.
Więcej na Spider's Web:
Ekosystem przyszłości: serwis na orbicie i recykling satelitów
TITAN powstaje również jako kluczowy element większego projektu o nazwie IOSHEX (In Orbit Servicing HEXagonal module). Wspólnie z firmą SAB Aerospace i ESA, PIAP Space rozwija wizję orbitalnej stacji serwisowej, która umożliwi inspekcje, naprawy i wymianę części zużytych satelitów bez potrzeby ich deorbitacji.
Jak to ma działać? IOSHEX zostanie umieszczony na orbicie jako stały punkt serwisowy, a bezzałogowy statek Space Rider będzie dostarczał nowe komponenty z Ziemi i odbierał te zużyte do recyklingu. To zupełnie nowe podejście do zarządzania zasobami w przestrzeni kosmicznej – bardziej ekologiczne, bardziej ekonomiczne i zdecydowanie bardziej nowoczesne.
Polska technologia na konferencji ESA
Model ramienia TITAN zostanie po raz pierwszy zaprezentowany publicznie podczas ESA Space Security Conference, która odbędzie się w Warszawie w dniach 14–15 kwietnia. To wydarzenie przyciągnie ekspertów z całego świata, a prezentacja polskiej technologii może być prawdziwym punktem zwrotnym w jej rozwoju i wdrożeniu.
Bo chociaż TITAN to tylko jedno urządzenie, to jego znaczenie może być ogromne. W czasach, gdy każdy element na orbicie kosztuje fortunę, a liczba satelitów z roku na rok rośnie wykładniczo, rozwiązania takie jak TITAN mogą stać się standardem.
Polacy w kosmicznej lidze mistrzów
TITAN to dziś najbardziej zaawansowany manipulator robotyczny opracowany w Polsce, a niewykluczone, że także jeden z najbardziej zaawansowanych w całej Europie. Dowodzi to nie tylko wysokiego poziomu krajowej inżynierii, ale także tego, że Polska może odgrywać coraz większą rolę w budowie kosmicznej infrastruktury przyszłości.
Nie chodzi już tylko o wynoszenie satelitów – chodzi o ich obsługę, serwisowanie, naprawę, modernizację. A to oznacza, że stajemy się częścią nowej ery: ery orbitalnych mechaników, których narzędzia nie mają końcówek śrubokrętów, ale robotyczne ramiona o milimetrowej precyzji.