REKLAMA

Niewiele drożej niż nad Bałtyk. Hitowe połączenie do Chorwacji może ruszyć wcześniej niż sądziliśmy

PKP Intercity wolało nie zapeszać – najpierw trzeba mieć sypialne wagony, dostać zgodę, a potem można myśleć i planować. Tymczasem minister infrastruktury najwyraźniej przyjął nieco inną strategię: dobrymi nowiami trzeba się dzielić jak najszybciej, nawet jeżeli nie są jeszcze pewne.

Niewiele drożej niż nad Bałtyk. Hitowe połączenie do Chorwacji może ruszyć wcześniej niż sądziliśmy
REKLAMA

PKP Intercity otwiera się na Europę i rozszerza siatkę zagranicznych połączeń, ale akurat kierunek chorwacki miał być melodią przyszłości. Minister Infrastruktury zaskoczył i w rozmowie z Radiem Zet zasugerował, że trasa Warszawa – Rijeka mogłaby być obsługiwana jeszcze latem.

- Wystąpiłem do moich odpowiedników w Austrii, by połączenie było realizowane od 1 lipca – zadeklarował Dariusz Klimczak.

REKLAMA

Piłka jest więc po stronie Austrii, ale szef resortu wierzy, że dużo szybciej ziści się scenariusz, w którym urlopowicze obiad jedzą w Warszawie, a śniadanie spożywają już w Chorwacji.

Cena biletu? Więcej niż atrakcyjna

- Być może udałoby się pojechać za 200 zł z Warszawy do Chorwacji – padła istotna sugestia.

Mowa tu oczywiście o najtańszym bilecie. A ten miałby pewne wady. W tak długiej podróży najbardziej komfortowa będzie kuszetka, bo na miejscu pociąg meldować ma się po 19 godz. jazdy. Najtańsza wejściówka ograniczałaby się zapewne do zwykłego fotela, ale w tym przypadku cena mogłaby rekompensować niewygody. W końcu pociąg to nie samolot tanich linii, miejsca na nogi jest więcej, a na dodatek zawsze można wstać i się przejść po przedziale.

Może się nawet okazać, że podróż do Chorwacji będzie niewiele droższa niż wyprawa pociągiem nad polskie morze. Na przykład chcąc wybrać się na majówkę do Gdańska z Łodzi za bilet musiałbym zapłacić 75 zł. Ale już wyprawa z Krakowa kosztuje 90 zł, więc różnica się zmniejsza. Ba, za Pendolino z Warszawy do Gdańska 1 maja trzeba zapłacić 169 zł. Jeszcze drożej jest z Krakowa – ponad 200 zł.

Rzecz jasna w Gdańsku jest się wówczas nie na śniadanie, a na podwieczorek, ewentualnie kolację – jeśli wyruszamy z Krakowa. Coś za coś. Mimo wszystko sugestia Dariusza Klimaczaka pokazuje, że pociąg do Chorwacji może być naprawdę interesującą wakacyjną alternatywą.

Można się też spierać, czy 200 zł za bilet na pociąg, który jedzie przez 19 godz., to atrakcja, skoro tanie linie lotnicze w tej cenie często pozwalają polecieć i wrócić. To jednak temat na inną dyskusję. Ważne jest to, że dojdzie nam szansa, by pociągiem można było zwiedzić kolejny spory fragment Europy. Tym bardziej że ten ma przejeżdżać przez Słowenię, która sama w sobie jest atrakcyjnym kierunkiem. A poza tym jest furtką na dojazdy do Włoch.

Co na to PKP Intercity?

- PKP Intercity planuje uruchomienie bezpośredniego połączenia między Polską a Chorwacją. Mamy możliwość wydłużenia trasy obecnie kursującego do Wiednia pociągu IC Sobieski - przekazał PAP rzecznik prasowy PKP Intercity Maciej Dutkiewicz. Trzeba jednak ustalić konkrety z zagranicznymi partnerami. "Więcej szczegółów będziemy mogli podać po zakończeniu tych rozmów” – zapowiedział.  

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-10T17:11:21+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA