REKLAMA

Duża zmiana w Galaxy Z Flip7. To pierwsza taka decyzja w historii składanych Samsungów

Składane telefony koreańskiego giganta dotychczas korzystały z układów Qualcomm Snapdragon. Choć strategia ta może przynieść Samsungowi wymierne korzyści finansowe, rodzi również pytania o wydajność, stabilność i efektywność energetyczną przyszłego sztandarowca.

Galaxy Z Flip7 Exynos
REKLAMA

Według informacji ujawnionych przez koreański dziennik Chosun Samsung Electronics zakończył przygotowania do integracji procesora Exynos 2500 - zaprojektowanego przez dział System LSI - w nadchodzącym Galaxy Z Flip7. To znacząca zmiana, ponieważ wcześniejsze doniesienia, w tym raport kanadyjskiego serwisu WCCFTech z 21 kwietnia, wskazywały, że urządzenie przeszło wewnętrzne testy z układem Snapdragon 8 Elite.

Masowa produkcja nowego składanego telefonu ma rozpocząć się już w maju, a Samsung planuje wyprodukować co najmniej 200 tys. jednostek do końca czerwca. Jeśli harmonogram zostanie utrzymany, oficjalna prezentacja powinna odbyć się w lipcu podczas wydarzenia Galaxy Unpacked.

REKLAMA

Czytaj też:

Warto zauważyć, że decyzja dotyczy tylko modelu Galaxy Z Flip7 - droższy i bardziej zaawansowany Galaxy Z Fold7 nadal będzie wyposażony w procesor Qualcomm Snapdragon. Ta dwutorowa strategia sugeruje, że Samsung nie ma pełnego zaufania do własnego układu w przypadku swojego najbardziej prestiżowego urządzenia.

Anonimowe źródło z branży cytowane przez Chosun wskazuje, że głównym czynnikiem decyzyjnym była cena procesora. Qualcomm od lat systematycznie podnosi ceny swoich sztandarowych układów - według raportów o ponad 20 proc. rocznie. Najnowsze doniesienia sugerują, że producenci płacą nawet 190 dol. za układ Snapdragon 8 Elite, a cena przyszłej generacji może przekroczyć 200 dol. W obliczu tych kosztów, wykorzystanie własnego procesora pozwala Samsungowi zwiększyć marżę lub potencjalnie obniżyć cenę urządzenia.

Exynos 2500 vs Snapdragon 8 Elite - co tracą użytkownicy?

Największym powodem do niepokoju jest to, jak układ Exynos 2500 wypada w porównaniu z flagowym procesorem Qualcomm Snapdragon 8 Elite, który pierwotnie miał napędzać Galaxy Z Flip7.

Exynos 2500 oferuje 10-rdzeniową konstrukcję w konfiguracji 1+2+3+4:

  • 1 rdzeń Cortex-X925 taktowany zegarem 3,3 GHz;
  • 2 rdzenie Cortex-A725 taktowane zegarem 2,75 GHz;
  • 3 rdzenie Cortex-A725 taktowane zegarem 2,36 GHz;
  • 4 rdzenie Cortex-A520 taktowane zegarem 1,8 GHz.

Dla porównania Snapdragon 8 Elite wykorzystuje 8-rdzeniową konstrukcję w konfiguracji 2+6:

  • 2 rdzenie Oryon (Phoenix L) taktowane zegarem 4,32 GHz;
  • 6 rdzeni Oryon (Phoenix M) taktowane zegarem 3,53 GHz.

Choć Exynos 2500 ma więcej rdzeni, Snapdragon 8 Elite oferuje znacznie wyższe taktowanie i nowszą mikroarchitekturę Oryon. Przekłada się to na wyraźnie lepsze wyniki w bazach danych benchmarków:

  • AnTuTu 10: Exynos 2500 osiąga około 2,2 mln pkt, podczas gdy Snapdragon 8 Elite przekracza 2,7 mln (a według niektórych pomiarów zbliża się nawet do 3 mln);
  • Geekbench 6 Single-Core: Exynos 2500 - 2648 punktów, Snapdragon 8 Elite - 3155 punktów;
  • Geekbench 6 Multi-Core: Exynos 2500 - 9881 punktów, Snapdragon 8 Elite - przewyższa nawet Apple A18 Pro.

Za wydajność graficzną w Exynosie 2500 odpowiada układ Samsung Xclipse 950 oparty na architekturze AMD RDNA 3.5, taktowany zegarem 1300 MHz. Snapdragon 8 Elite korzysta z układu Adreno 830 o częstotliwości 1100 MHz.

Choć Exynos może pochwalić się wyższym taktowaniem GPU, bazy danych benchmarków sugerują, że Adreno 830 oferuje do 40 proc. lepszą wydajność graficzną i 35 proc. lepsze wsparcie dla śledzenia promieni w porównaniu do poprzedniego modelu. Snapdragon 8 Elite jest również produkowany przez TSMC w procesie 3nm, który okazuje się bardziej efektywny energetycznie niż proces 3nm GAA Samsunga.

Problemy produkcyjne Samsunga

Najpoważniejszym źródłem obaw są problemy Samsunga z wydajnością procesu produkcyjnego 3nm GAA. Według najnowszych raportów wydajność produkcyjna (yield rate) dla drugiej generacji tego procesu, wykorzystywanego do produkcji Exynosa 2500, wynosi zaledwie około 20 proc.

Dla porównania Samsung zwykle rozpoczyna masową produkcję dopiero gdy wskaźnik ten osiągnie co najmniej 60 proc. Tak niski współczynnik wydajności oznacza, że tylko co piąty wyprodukowany chip spełnia wymagania jakościowe, co znacząco podnosi koszty produkcji i może prowadzić do większej zmienności wydajności pomiędzy poszczególnymi egzemplarzami telefonów.

Konkurencyjne procesy produkcyjne TSMC, wykorzystywane do produkcji Snapdragona 8 Elite, wykazują znacznie wyższe wskaźniki wydajności, co przekłada się na bardziej konsekwentną jakość i wydajność procesorów.

Przyszłość linii Exynos

Decyzja o wykorzystaniu Exynosa 2500 w Galaxy Z Flip7 wydaje się być strategicznym krokiem Samsunga w kierunku rewitalizacji własnej linii procesorów. - Koncentracja na masowej produkcji układów AP 3nm GAA pozwoli na gromadzenie doświadczeń i wyników, które mogą przyczynić się do poprawy wydajności procesu 2nm GAA w przyszłości - jak zauważa profesor Kim Yong-seok z Uniwersytetu Gachon.

Jeśli Samsung zdoła przezwyciężyć obecne problemy produkcyjne, możemy spodziewać się, że w przyszłości więcej sztandarowych urządzeń firmy będzie wyposażonych w procesory Exynos. To z kolei mogłoby zwiększyć konkurencję na rynku procesorów mobilnych, obecnie zdominowanym przez Qualcomm i MediaTek w segmencie urządzeń z Androidem.

Decyzja Samsunga o wyposażeniu Galaxy Z Flip7 w procesor Exynos 2500 zamiast Snapdragona 8 Elite jest odważnym, ale ryzykownym posunięciem. Z jednej strony pozwala firmie zmniejszyć zależność od Qualcomma i potencjalnie zwiększyć marżę zysku. Z drugiej - stawia pod znakiem zapytania doświadczenie użytkownika, szczególnie w kontekście wydajności i efektywności energetycznej.

Dla entuzjastów technologii planujących zakup nowego składanego telefonu Samsunga ta informacja powinna być powodem do dokładniejszego przyjrzenia się testom i recenzjom urządzenia po jego premierze. Warto również rozważyć alternatywę w postaci Galaxy Z Fold7, który nadal będzie wyposażony w procesor Qualcomm.

REKLAMA

Pozostaje pytanie, czy ta decyzja wyznacza nowy trend w strategii Samsunga, czy jest jedynie tymczasowym rozwiązaniem podyktowanym obecnymi warunkami rynkowymi. Odpowiedź poznamy prawdopodobnie w przyszłym roku, gdy zobaczymy, jakie procesory trafią do kolejnej generacji sztandarowych urządzeń koreańskiego giganta.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-30T09:42:34+02:00
Aktualizacja: 2025-04-30T08:05:39+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA