REKLAMA

Dreame H14 Dual - recenzja. Płacisz za jeden odkurzacz, dostajesz dwa

Dreame H14 Dual to nie jeden odkurzacz, a dwa. Odkurzacz zresztą to za mało powiedziane. To urządzenie potrafi myć podłogę i odkurzać jednocześnie. Jak się sprawdza?

Dreame H14 Dual - recenzja. Płacisz za jeden odkurzacz, dostajesz dwa
REKLAMA

Dreame H14 Dual robi wrażenie już przy wyjmowaniu z pudełka. Urządzenie jest duże, masywne, ale trudno się dziwić, gdy uświadomimy sobie, że mamy tu do czynienia z dwoma sprzętami.

REKLAMA

Główna jednostka myje na mokro. Wystarczy jednak jednym ruchem wyjąć silnik, przyczepić do niego pojemnik na kurz oraz rurę i mamy zwykły odkurzacz pionowy. To bardzo sprytne rozwiązanie, bo nie zawsze chcemy traktować podłogę wodą. Ponadto tym sprzętem odkurzymy dywany, co byłoby niemożliwe w wariancie „na mokro”. Producent dołącza też mini-elekroszczotkę i szczotkę uniwersalną do kurzu, co sprawia, że model H14 Dual zrobi wszystko: odkurzy i umyje podłogi, a oprócz tego posprzątamy nim meble tapicerowane i wyczyścimy regały. Jednostka główna w dodatku opłucze szczotkę i ją wysuszy. Żyć, nie umierać.

Dreame H14 Dual – co potrafi?

Ale po kolei. Zacznijmy od głównej jednostki Dreame H14 Dual. Oprócz miękkiej szczotki głównej do mycia na mokro, składa się ona z dwóch zbiorników. Z przodu znajduje się pojemnik na czystą wodę o pojemności 880 ml, a powyżej niego dozownik na detergent, który otrzymujemy w zestawie.

Dreame H14 Dual

Z tyłu umieszczono mniejszy zbiornik na brudną wodę o pojemności 650 ml.

Nalewamy wodę do tego pierwszego, dodajemy detergentu i zestaw jest gotowy do sprzątania.

Jeżeli chcemy skorzystać z urządzenia wyłącznie do sprzątania na sucho, robimy to, co opisałem powyżej: wyjmujemy zespół silnika, łączymy go z pojemnikiem, rurą i szczotką i zyskujemy w pełni funkcjonalny odkurzacz pionowy. Zobaczcie jakie to proste.

Dreame H14 Dual - jak myje podłogę?

Zaraz po wyjęciu z pudełka pobiegłem do kuchni, gdzie zawołała mnie żona, gotująca barszcz czerwony. Trochę zupy rozlało się na podłogę, a ja nie zamierzałem odpuścić takiej okazji.

Tutaj słowo wyjaśnienia. Odkurzacz w trybie mokrym pracować może w trzech trybach. Automatyczny dostosowuje moc do poziomu zabrudzenia wykrywanego przez czujniki. Tryb ultra oferuje elektrolizę wody, ale jak już pisałem przy okazji recenzji Dreame H13 Pro, nie jestem w stanie dokonać analizy bakteriologicznej stanu podłóg, by przekonać się czy ten tryb rzeczywiście działa. Trzecia możliwość to ssanie. I właśnie ten tryb przydał się w przypadku rozlanego barszczu. Najpierw zebrałem z pomocą odkurzacza płyn z podłogi, następnie przełączyłem się na tryb Auto, by umyć ją w miejscu rozlania.

To nie koniec. Jeżeli połączymy odkurzacz z aplikacją Dreame Home, zyskujemy jeszcze jeden tryb – indywidualny. Gdy to zrobimy, zyskujemy dostęp do większej liczby ustawień. Możemy zatem wybierać spośród 3 mocy ssania: od delikatnej, przez standardową, po dużą oraz określać stopień nawilżenia szczotki – tu mamy dwie możliwości: standardową i mokrą. Oprócz tego znajduje się tu też włącznik elektrolizy wody.

Wróćmy jeszcze do sprzątania. Barszcz to wymagający przeciwnik, ale bardziej byłem ciekawy, jak Dreame H14 Dual poradzi sobie w łazience, gdzie stoi kocia kuweta. To tutaj i przed drzwiami łazienki zbiera się najwięcej kociego żwirku.

Mycie podłogi (wyłączając tryb ssania) odbywa się jednocześnie z odkurzaniem. Jak to się sprawdza? Bardzo dobrze. Już nie muszę dwa razy robić tego samego – najpierw odkurzać, następnie mopować. Co ciekawe, mimo że szczotka jest dość szczelna, nie miałem najmniejszych problemów zebraniem z podłogi żwirku. Jedynie w rogach łazienki wypada to nieco gorzej, ale pamiętajmy, że oprócz mycia na mokro, możemy też sprzątać na sucho.

Wrażenie ogólne po umyciu całego mieszkania jest bardzo dobre. Szczególnie ucieszył mnie fakt, że sprzęt Dreame radzi sobie z zaschniętymi plamami po płynach (np. kawie). Wystarczy kilkakrotnie przejechać po takim zabrudzeniu i ono znika.

Manewrowanie odkurzaczem w wersji „na mokro” jest niezwykle łatwe i nie wymaga siły. Dzieje się tak dzięki napędowi w technologii GlideWheel. Przypomina to nieco wspomaganie w kosiarce do trawy – urządzenie pomaga nam pchać je do przodu i ciągnąć.

Na koniec tej części tekstu, najważniejsze. Dreame H14 Dual robi coś, czego nie potrafiły poprzednie modele. Możemy nim wjechać pod łóżko czy fotel. Wcześniej musieliśmy utrzymywać odpowiedni kąt, żeby nie zalać silnika. W nowym sprzęcie ten problem rozwiązano i możemy odkurzać pod kątem 180 stopni, w czym pomaga dodatkowe kółko zamontowane z tyłu jednostki głównej. To świetna wiadomość, bo ile modele H12 czy H13 były bardzo udane, to jednak bolał brak możliwości mycia w trudno dostępnych miejscach.

Dreame H14 Dual - czyszczenie odkurzacza

Po myciu stawiamy odkurzacz na stacji dokującej, naciskamy przycisk i dzieje się magia. Koniec z myciem brudnej rolki w umywalce czy misce. Przez 5 minut wałek kręci się i jest płukany w wodzie o temperaturze 60 stopni Celsjusza. Następnie włącza się suszenie ciepłym strumieniem powietrza. Na ekranie urządzenia możemy obserwować wyrażony w procentach postęp tej czynności. Nam pozostaje opróżnić pojemnik na brudną wodę i to tyle.

Warto nadmienić, że z poziomu wspomnianej już aplikacji Dreame Home wybierzemy kilka ustawień dotyczących płukania i suszenia. Przede wszystkim możemy zautomatyzować ten proces. Gdy zaznaczymy odpowiednią opcję, po odstawieniu odkurzacza do stacji, zacznie się on automatycznie czyścić i suszyć. Do wyboru mamy też wyłączenie funkcji suszenia oraz ustawienie harmonogramu tegoż. Ostatnia opcja to wybór intensywności suszenia – jest tu tryb cichy i szybki.

Dreame H14 Dual – jak odkurza na sucho?

Opisywałem już dwukrotnie proces zamiany modelu H14 Dual w zwykły odkurzacz pionowy, czas na kilka zdań dotyczących tego rodzaju sprzątania.

Do dyspozycji mamy 2 tryby mocy. W zestawie znajduje się szczotka uniwersalna z podświetleniem LED, która sprawdzi się na wszystkich rodzajach podłóg. Odkurzanie za jej pomocą jest skuteczne zbiera większość zabrudzeń. Oprócz tego dostajemy też mini-elektroszczotkę. Tę możemy wykorzystać do czyszczenia mebli tapicerowanych – foteli, materacy, kanap. Dobrze sprawdzi się również w samochodzie. Trzeci rodzaj to szczelinówka z przesuwaną szczotką z włosiem. Odkurzymy nią regały, pozbędziemy się pajęczyn.

Skuteczność? Wystarczająca. 18000 Pa generowane przez silnik Dreame H14 Dual to może nie 28000 jak w pionowym odkurzaczu Z30, który niedługo przetestujemy, ale wystarczy do skutecznego sprzątania na sucho. Zwłaszcza, że jest ono dodatkiem do mycia na mokro, które połączone jest z odkurzaniem.

Dreame H14 Dual – czy warto kupić?

Zacznę od ceny, bo determinuje ona zakupy. Model H14 Dual kosztuje obecnie 2999 zł. Biorąc pod uwagę, że dostajemy do dyspozycji de facto dwa odkurzacze, cena nie wydaje się wygórowana.

Dreame H14 Dual świetnie sprawdza się w trybie „mokrym”. Nie tylko bardzo dobrze myje podłogę, ale równocześnie pochłania stałe zanieczyszczenia. To ogromna oszczędność czasu, bo nie ma potrzeby, by najpierw odkurzać, a później myć podłogę. Zaletą jest też możliwość korzystania z detergentu. Swoją drogą, w aplikacji jest opcja wyboru sposobu dozowania. Inteligentne dostosuje ilość płynu do podłóg na podstawie stopnia zabrudzenia. Z kolei tryb intensywnego usuwania plam, zwiększa koncentrację roztworu. Ważnym argumentem za zakupem opisywanego modelu jest fakt, że po sprzątaniu czyści się on samodzielnie oraz suszy. Nie grozi nam brzydki zapach i powstawanie pleśni.

REKLAMA

Ostatecznym argumentem na „tak” jest możliwość odkurzania na sucho. Zazwyczaj tego typu sprzęt jest świetny, ale nie skorzystamy z niego na dywanach, nie pozbędziemy się przy jego pomocy pajęczyn czy nie odkurzymy tapicerki. Model H14 Dual to wszystko oferuje i sprawia, że to jeden z najbardziej wszechstronnych sprzętów tego typu na rynku.

Czego chcieć więcej? Może promocji – tych warto wypatrywać podczas black weeks.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA