REKLAMA

Silent Hill 2 świetnie pokazuje, ile daje lepsze światło w grze. Zobacz te różnice

Silent Hill 2 na konsoli PS5 działa w dwóch trybach: wydajności oraz grafiki. Ten pierwszy pozwala grać w 60 klatkach na sekundę, natomiast ten drugi cechuje się znacznie bogatszym oświetleniem, co ma realne przełożenie na rozgrywkę.

Silent Hill 2 świetnie pokazuje, ile daje lepsze światło w grze. Zobacz te różnice
REKLAMA

Przechodząc rewelacyjne Silent Hill 2 doświadczyłem bardzo ciekawych różnic między trybami graficznymi tej gry na PlayStation 5. Zmiany dotyczyły nie tylko klatek na sekundę oraz natywnej rozdzielczości, ale także oświetlenia. To wręcz niesamowite, jak może się różnić ta sama scena w obu trybach.

Co istotne, zmiany wpływają nie tylko na aspekt wizualny, ale także samą rozgrywkę!

REKLAMA

Na początku sądziłem, że tryb wydajności w Silent Hill 2 nie ma sobie równych. Dzięki niemu gra działa na PS5 w 60 fps.

Polski remake Silent Hill 2 rozpoczyna się na otwartych przestrzeniach, niedaleko tytułowego miasteczka. James przemierza parkingi, leśne ścieżki oraz uliczki na przedmieściach. Porównując oba tryby graficzne w takim środowisku, ten gwarantujący 60 klatek na sekundę wydał się znacznie lepszy, nie tylko z powodu większej płynności.

Subiektywną przewagą trybu wydajności jest dla mnie bardziej klarowny obraz. Co prawda gra jest w nim renderowana w niższym zakresie rozdzielczości, ale za to brak charakterystycznego postprocessingu powiązanego z efektami wolumetrycznymi sprawia, iż obiekty takie jak drzewa czy płoty wydają się bardziej klarowne, z lepiej zarysowanymi krawędziami. Czyli podwójne zwycięstwo dla trybu wydajności!

Tryb graficzny na (nie)świeżym powietrzu miał tylko jedną wyraźnie widoczną przewagę: odbicia dostrzegalne w lustrach czy nieregularnych kałużach. Różnica nie była jednak spektakularna i wyłącznie na wydajnych komputerach osobistych widać, jak lepiej mogą wyglądać odbicia na taflach wody oraz szkła.

Dopiero wchodząc do pierwszych pomieszczeń w miasteczku Silent Hill, zauważyłem gigantyczną przewagę trybu graficznego.

Tryb graficzny w Silent Hill 2 otrzymał dodatkowe efekty związane ze światłocieniem. Są to przede wszystkim refleksy oraz światła odbite, pochodzące z niebezpośrednich źródeł. Z kolei tryb wydajności silniej polega na oświetleniu bezpośrednim, prosto ze wskazanych przed producentów kierunków. W ten sposób powstają łatwe do zaobserwowania różnice, dobrze widoczne na poniższych zrzutach ekranu.

Bogatsze oświetlenie trybu graficznego przekłada się nie tylko na różnice w obrazie, ale też rozgrywce. Spójrzcie na wnętrze kawiarni. W trybie wydajności jest ciemniejsze, bo brakuje odbitego światła rozświetlającego takie obszary jak blaty i posadzka. W trybie graficznym globalna iluminacja wypełnia tę lukę, dzięki czemu scena jest lepiej doświetlona. Dzięki temu łatwiej dostrzec monstra leżące na podłodze, które w pewnym momencie wstają i atakują gracza. Jeśli nie jest to bezpośredni wpływ na rozgrywkę, to jestem piramidogłowym.

Dzięki lepszym światłocieniom trybu graficznego zyskujemy źródła światła, których kompletnie brakuje w 60 klatkach.

Niestety, z powodu rozgrywki w trybie HDR, niektóre różnice trudno pokazać mi na zrzutach ekranu, bez przesadnego ich rozjaśniania. Dlatego przepraszam za efekt. Spójrzcie jednak na poniższy korytarz z metalową kratą. W trybie graficznym widzimy w nim snop światła padający na podłogę, podczas gdy w trybie wydajności kompletnie go brakuje. Brakuje też małych snopów światła w dziurach po kulach, podczas gry w trybie graficznym są one widoczne.

Tryb graficzny sprawia, że Silent Hill 2 w zamkniętych pomieszczeniach wygląda pełniej, ciekawiej oraz… jaśniej. Dostrzegamy więcej detali, które w trybie wydajności giną w mroku. Różnice dla tej samej sceny stają się na tyle wyraźne i ciekawe, iż złapałem się na notorycznym żonglowaniu trybami, szukając zmian w każdym ciekawym kadrze.

Przez wyraźnie lepsze oświetlenie tryb grafiki w Silent Hill 2 na PS5 wymaga poważnego rozważenia.

Podobnie jak 3/4 posiadaczy PlayStation 5, zazwyczaj wybieram tryb wydajności, pozwalający grać z płynnością na poziomie 60 klatek. Uważam, że powrót do 30 fps nie powinien mieć miejsca, niezależnie od makaronu nawijanego nam na uszy przez niektórych producentów gier, jakoby „nie dało się” zapewnić 60 klatek w każdej produkcji. Tak miało być np. ze Starfield, który jakimś dziwnym trafem otrzymał potem tryb 60 fps na konsoli Xbox.

Z Silent Hill 2 sprawa jest jednak o tyle ciekawa, że w zamian za utratę 30 klatek zyskujemy nie tylko wyższą rozdzielczość, ale też wyraźnie lepsze oświetlenie. Każdy miłośnik horroru wie natomiast, że światłocień jest niezwykle istotny w grach tego gatunku. Przez to tryb grafiki w SH2 to jeden z niewielu, który był dla mnie wart rozważenia. Ostatecznie postawiłem na wyższą płynność i 60 klatek, ale szukanie różnic między oboma trybami to przygoda sama w sobie.

REKLAMA

Wszystkie ujęcia porównawcze w formie grafik z możliwością powiększenia znajdują się tutaj:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA