Znalazłem idealne 5G dla siebie. A który plan Orange Flex sprawdzi się u Ciebie?
Cały czas szukasz idealnej oferty? Ja tam już znalazłem plan dla siebie za 35 zł miesięcznie. Poza no-limits na rozmowy i sporą paczką netu ma on jeszcze inne profity.
Dzisiaj możemy przebierać w ofertach operatorów telefonii komórkowej. Do wyboru jest mnóstwo abonamentów oraz ofert typu prepaid albo mix, które różnią się cenami i unikalnymi bonusami. Sam zdecydowałem się na plan za 35 zł miesięcznie bez limitu połączeń wychodzących oraz SMS-ów i MMS-ów wysyłanych w kraju, który uzupełnia paczka 75 GB transferu na miesiąc.
Dzięki tak dużemu pakietowi danych nie muszę martwić się tym, że skończy mi się pakiet, gdy mój iPhone synchronizuje z chmurą zdjęcia, które robię oraz filmy, które kręcę poza zasięgiem Wi-Fi. Mogę też bez stresu strumieniować seriale w podróży, a także udostępniać internet mobilny na swój tablet z wykorzystaniem funkcji osobistego hot-spotu.
W ramach wybranej przeze mnie oferty mogłem też bez wyrobić bezpłatnie dodatkowego ESIM-a, z tym samym numerem, którego wgrałem na swój zegarek Apple Watch. Dzięki temu pozostaję w kontakcie ze światem nawet wtedy, gdy nie wezmę ze sobą iPhone’a z domu lub w sytuacji, gdy telefon mi się rozładuje. To niezwykle przydatne zwłaszcza, gdy nocą jestem w obcym miejscu.
Wybraną przeze mnie ofertą jest Orange Flex.
Ta oferta to nie jest typowy abonament ani typowy prepaid, bo to taki operator zamknięty w apce mobilnej. Mogę załatwić w niej wszystko sam, czyli bez konieczności kontaktowania się z obsługą klienta drogą telefoniczną ani tym bardziej bez wizyt w salonie operatora. Mój plan opłaca się z kolei sam, tak jak usługi Spofity albo Netflix. Raz w miesiącu 35 zł pobierane jest z konta.
Jest też opcja, aby nieco zaoszczędzić i chyba się sam w końcu na nią zdecyduję. W przypadku planu za 35 zł miesięcznie można opłacić go za rok z góry, co kosztuje 350 zł zamiast 420 zł. Oznacza to, że można zaoszczędzić 70 zł, czyli tyle, ile kosztują dwa miesiące tego planu, a tym samym średnia cena za miesiąc korzystania z numeru w skali roku spada do 29,17 zł.
Plan za 35 zł miesięcznie wystarcza mi przy tym w zupełności. Paczka danych jest jak na moje potrzeby więcej niż wystarczająca, a jeden dodatkowy SIM do zegarka to wszystko, czego potrzebuję. Korzystam tylko z jednego telefonu, a tablet łączy się z internetem za pośrednictwem telefonu. A co z osobami, dla których te 75 GB to za mało albo potrzebują więcej kart SIM?
Dostępne są dwa inne plany Orange Flex poza tym kosztującym 35 zł miesięcznie. Drugi w cenie 50 zł oferuje 150 GB transferu z dwoma dodatkowymi simami, a trzeci za 80 zł to pakiet UNLIMTD bez limitu danych z trzema SIM-ami. W każdym oczywiście jest dostęp do 5G, klubu Flex z kuponami promocyjnymi oraz sklepu Flex z elektroniką w niezłych cenach.
Co jeszcze podoba mi się w Orange Flex?
A chociażby fakt, że nie muszę już kombinować podczas podróży poza Polskę z lokalnymi SIM-ami ani ESIM-ami generowanymi w innej aplikacji, by pozostać w kontakcie ze światem. Na terenie Unii Europejskiej dzięki przepisom roam like at home dostaję ponad 8 GB transferu do wykorzystania co miesiąc, a jak lecę gdzieś dalej, to mam dostęp do tanich pakietów roamingowych.
Podczas krótkich podróży służbowych do Stanów Zjednoczonych wykupuję zwykle paczkę danych w cenie 20 zł za 2 GB transferu na 2 dni. W przypadku podróży na Wyspy ceny za internet zaczynają się od 1 GB za 9 zł na 15 dni. Dostępne są też oczywiście większe, jeszcze bardziej opłacalne pakiety roamingowe, a w każdym przypadku można też dokupić minuty rozmów wymienne na SMS-y i MMS-y.
Warto przy tym dodać, że dostęp do sieci 5. generacji mam nie tylko w kraju (a internet mobilny potrafi się w mojej okolicy rozpędzić do kilkuset megabitów na sekundę!), ale również za granicą, jeśli tylko lokalni operatorzy w danym miejscu zadbali o zasięg 5G. Szybka sieć w podróży jest dla mnie niezwykle istotna, gdyż często przesyłam do redakcji duże pliki wideo.
Sprawdź inne nasze teksty poświęcone ofercie Orange Flex:
Nie boję się też naciągania na kasę z numerów premium i zagranicznych - aby z nich skorzystać, muszę najpierw doładować konto, więc nawet jeśli oddzwonię na strzałkę z takowego, to nic się nie stanie. Mam też dostęp do schowka na gigabajty w kraju, które przechodzą na kolejny miesiąc, a co miesiąc część pakietu mogę przekazywać bliskim - i to automatycznie.
Jak przejść do Orange Flex?
Jeśli ktoś jest zainteresowany tą ofertą i chciałby z niej skorzystać, to nic prostszego - wystarczy pobrać apkę Orange Flex ze sklepu App Store w przypadku iPhone’ów albo Google Play w przypadku smartfonów z Androidem i wygenerować w niej ESIM-a lub zamówić kuriera z fizycznym SIM-em na wybrany adres i postępować potem zgodnie z instrukcjami wyświetlanymi na ekranie urządzenia.
Nie ma też problemu z przenoszeniem swojego numeru, sam to zresztą zrobiłem lata temu i apka wszystko w tej kwestii wyjaśni, a na stronie Orange pojawił się poradnik z dokładnym opisem tego procesu. Do tego jeśli ktoś zdecyduje się przejść do Orange Flex z innej sieci i użyje podczas rejestracji kodu SIEMAFLEX, to przez kwartał będzie płacił za usługę jedynie złotówkę miesięcznie (z kolei przy przejściu z innej oferty Orange albo z nju zapłaci się 1 zł za pierwszy miesiąc).
Jest też promocja dla osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Jeśli zarejestrują się w Orange Flex i użyją przy tym kodu BIZNESFLEX, to również otrzymają zniżkę na pierwsze trzy miesiące, a za numer przez ten czas będą płacić co miesiąc złotówkę.