HAMMER Construction 2 Thermal 5G - test telefonu, którym zbudujesz dom
A przynajmniej jego większą część, bo urządzenie jest napakowane funkcjami jak skrzynka narzędziowa prawdziwego budowlańca. Powiesiłem nim półkę, a to dopiero początek, bo można nim sprawdzać dokąd tupta nocą jeż.
Trafił do mnie HAMMER Construction 2 Thermal 5G, który wydaje się idealnym wyborem dla każdego, kto w swojej pracy ma do czynienia z trudnymi warunkami otoczenia - pyłem, brudem, błotem, wodą i innymi rzeczami, które sprawiają, że zwyczajny smartfon pasuje tam jak róża do kożucha. Jego poprzednikiem rok temu wbijałem gwoździe na targach IFA, a teraz mogłem własnoręcznie przetestować następcę, który jest lepszy pod każdym względem. Akurat przydał się do montażu półki na kwiaty dla mojej żony.
Zapewne nikogo nie zdziwię stwierdzeniem, że jestem reprezentantem nowego pokolenia mężczyzn, którzy nie potrzebują do życia całego naręcza poziomnic, taśm mierniczych, potężnych dalmierzy laserowych i wiertarek zdolnych przebić się przez strop Wilczego Szańca. Do tej pory jeżeli potrzebowałem wykonać jakąś pracę domową, to dzwoniłem po odpowiedniego człowieka, który się na tym znał. To o mnie boomerzy mówią, że kiedyś to było, a teraz już takich mężczyzn nie ma. W ramach samorozwoju, bo podobno za rogiem ciągle czeka AI, która ma nam wszystkim odebrać pracę umysłową, uczę się wykonywać różne drobne naprawy, bo może akurat przyda mi się to w życiu. Dlatego w poprzednim samochodzie wymieniłem samodzielnie parę rzeczy, a w domu postanowiłem zamontować półkę na kwiaty.
Znawcom tematu sprawa wydaje się prosta, a ja zobaczyłem, że nie mam poziomicy i odpowiedniej taśmy mierniczej. Ale na szczęście miałem w ręku HAMMER Construction 2 Thermal 5G i zaraz opowiem co i jak, ale najpierw przedstawię bohatera tego testu.
HAMMER Construction 2 Thermal 5G nie jest zwykłym smartfonem
Nawet nie powiem, że jest wzmocniony, bo byłoby to spore niedomówienie - on jest pancerny jak polski czołg PT-91 Twardy, ale po kolei. Tak prezentuje się jego specyfikacja:
- 6,58-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości 2408 x 1080 pikseli (FHD+), częstotliwości odświeżania 120 Hz, pokryty szkłem Gorilla Glass 5,
- procesor MediaTek Dimensity 6300
- 8 GB RAM, 256 GB pamięci na dane,
- aparat 108 Mpix, kamera noktowizyjna 8 Mpix, przedni aparat 32 Mpix,
- Android 14,
- akumulator 6500 mAh, ładowanie przewodowe z mocą do 33 W i bezprzewodowo do 15 W,
- poziomnica, dalmierz laserowy, kamera termiczna, funkcja pionu, lupa, kompas, kątomierz, kamera podwodna,
- norma IP69, standard militarny MIL-STD-810H,
- eSIM, 5G, NFC,
Telefon dostałem przed oficjalną polską premierą, więc nie podam wam ile waży i jakie ma dokładnie wymiary - to już będziecie musieli sprawdzić sami. Smartfon wyróżnia się swoją wzmocnioną konstrukcją - rogi pokryte są grubą gumą, wystają mocno poza obrys urządzenia, dzięki czemu możecie nim rzucać i w ogóle go to nie ruszy. Tył to kombinacja gumy i plastiku. Od pierwszego dotknięcia urządzenia czuć solidność i jakość wykonania. Pomimo wzmocnień i dużego wyświetlacza telefon świetnie leży w dłoni i da się go obsługiwać jedną ręką. Podoba mi się kombinacja pomarańczowego koloru obudowy z czarną gumą - na pewno nie można powiedzieć, że wygląda nudnie.
Na boku urządzenia znajdują się łącznie cztery przyciski - po prawej stronie mamy dwa przyciski głośności, przycisk zasilania, który jest jednocześnie czytnikiem linii papilarnych, a po lewej stronie jest klawisz skrótu, którego funkcję możemy konfigurować i przypisywać odpowiednie akcje dla pojedynczego kliknięcia, podwójnego kliknięcia i dla długiego przytrzymania.
U góry znajduje się laserowy dalmierz i osprzęt do jego działania. Od razu ostrzegam - nie świećcie sobie nim po oczach, bo to realne zagrożenie wzroku. To jest smartfon dla profesjonalistów, więc dalmierz działa dokładnie tak samo, jak w przypadku tradycyjnych urządzeń. Producent informuje o tym za pomocą wielkiego żółtego trójkąta, ale wszyscy wiemy jak to jest z ostrzeżeniami.
HAMMER Construction 2 Thermal 5G to pełnoprawny smartfon
Zwracam uwagę, że ma wyższą częstotliwość odświeżania ekranu niż iPhone 16, więc treści na nim wyświetlane są zabójczo płynne. MediaTek 6300 i 8 GB RAM z możliwością wirtualnego rozszerzenia o kolejne 8 sprawdzają się bardzo dobrze podczas codziennego użytkowania. Nie odczułem przez okres testów żadnych zacięć czy dłużyzn podczas ładowania się aplikacji. Nie jest to jednak demon do gier, ale nikt go w tym celu nie projektował. Obsługuje eSIM, NFC, więc nie różni się pod tym kątem od tradycyjnych smartfonów. Jest po prostu od nich większy i znacznie wytrzymalszy.
Ekran nie męczy wzroku, jasność jest bardzo dobra, nie ma większych problemów z korzystaniem ze smartfonu w jasnych warunkach oświetleniowych. Sama nakładka systemowa na Androida o nazwie didoOS jest minimalistyczna, nie znajdziecie tu wodotrysków, jest taka jak lubię. Płynna, szybka, ale jednocześnie oferująca duże możliwości personalizacji. Co ważne - można włączyć tryb obsługi w rękawicach, co docenicie podczas pracy.
Czas działania to około dwóch do trzech dni, w zależności od tego jak mocno będziecie korzystać z dodatkowych funkcji, o których napisałem niżej. Ładowanie trwa około półtorej godziny, więc nie ma tragedii. Nie wyobrażam sobie, żeby rozładować ten smartfon w ciągu jednego dnia, więc możecie go zabierać na budowę bez ładowarki, której niestety nie ma w pudełku, ale to akurat znak czasów, bo mało który producent dorzuca ładowarki do zestwu sprzedażowego.
Ale największa różnica znajduje się w innych funkcjach
Ukryte są w menu o nazwie narzędzia. Znajdziemy tam kompas, poziomnicę, latarkę, wieszanie obrazów, lupę, alarm, pion, kątomierz, miernik dźwięku, krokomierz, dalmierz i kamerę podwodną. Każda z nich przydaje się i działa naprawdę dobrze. Przed rozpoczęciem korzystania telefon poprosi nas o kalibrację, która w większości przypadków oznacza położenie telefonu na równym podłożu. Po kilku chwilach smartfon jest gotowy do działania.
Wspomniałem wcześniej, że miałem do przywieszenia półkę i nie miałem poziomnicy - użyłem do tego smartfona, po prostu położyłem go na półce i ruszałem nią, dopóki nie pokazały się idealne wartości. Szybkie zaznaczenie otworów do wywiercenia i gotowe. Co najważniejsze - po wierceniu i przykręceniu nadal mam właściwy poziom, co zresztą postanowiłem uwiecznić fotografią.
Sprawdziłem jak działa dalmierz - ku mojemu zaskoczeniu naprawdę działa i mierzy odległości. Porównałem je później z taśmą mierniczą i się pokrywały. Byłem sceptyczny, bo przecież to tylko smartfon, a okazuje się, że osprzęt znajdujący się na górze urządzenia to nie przelewki, tylko prawdziwe urządzenie miernicze. Za jego pomocą można również mierzyć inne figury jak kwadraty i trójkąty, ale jestem pod tym kątem lebiegą i do końca nie wiedziałem po co mi to. Zapewne profesjonalista będzie w tym miejscu kręcił z niedowierzania głową, że można nie wiedzieć takich rzeczy. Przy dalmierzu muszę dać jednak malutki minus - nie przetłumaczono go do końca. Przy czym to jedyne miejsce, gdzie widzę język angielski, a sam smartfon ma oprogramowanie przedpremierowe, więc być może w chwili, gdy czytacie te słowa wszystko jest już w pełni spolszczone. Z drugiej strony measuring distance raczej każdy zrozumie. Producent zapewnia, że dalmierz dokonuje pomiarów do 50m.
Nie omieszkałem sprawdzić kamery termowizyjnej, którą uruchamia się w oddzielnej aplikacji HeatView. Oprócz standardowego widoku mamy kilka różnych opcji, wraz z pomiarem temperatury, ale traktujcie go raczej jako przybliżone wskazania, a nie wyrocznię. Daje wam po prosty zakres temperatury, którą może mieć dana rzecz. Różnica pomiędzy np. 95 stopni a 100 stopni jest niewielka, a w praktyce i tak nie będziecie dotykać takiego przedmiotu. Można w tym trybie robić zdjęcia.
A tak wygląda czajnik bez temperatury:
Udało mi się potwierdzić, to co wiedziałem od zawsze - nos mojej żony jest zimniejszy niż reszta jej ciała. Nigdy nie dowiedzieliśmy się dlaczego.
A to mój dla kontrastu:
Mogłem sprawdzić jak wyglądają samochody na parkingu i jak długo stoją.
Tak wygląda samochód z matą termiczną na szybie:
Czy czajnik grzeje wodę?
Czy zamrażarka chłodzi?
Dla mnie była to zabawa, ale są ludzie, którzy korzystają z kamer termowizyjnych w pracy. I dla nich Hammer może być zamiennikiem osobnych urządzeń. Zabrałem telefon na nocny spacer i zrobiłem więcej zdjęć w podczerwieni. Tutaj możemy dowiedzieć się, kto dopiero przyjechał pod blok.
Kamera termiczna ułatwia wykrywanie ludzi i zwierząt.
Stacja paliwowa nocą
Myjnia nocą
Moja ręką nocą
Mamy również lupę, przy której można włączyć oświetlenie, żeby sprawdzić czy jakieś mikrostworzenia nie zjadają kwiatków:
Możemy zmierzyć głośność w pomieszczeniu i jest to naprawdę fajnie rozwiązane. Przetestowałem na niewielkiej głośności w samochodzie:
Mamy również narzędzie, które pomoże nam ocenić czy dobrze wieszamy obrazy - okazało się, że mogłem się kiedyś postarac trochę lepiej:
HAMMER Construction 2 Thermal 5G - a jak z aparatami?
Nikt nikomu nie mydli oczu i nie udaje, że wspomniany smartfon jest urządzeniem dla miłośników fotografii. Aparat traktujcie jako dodatek, ale na szczęście zdjęcia zrobione Hammerem nie powodują rozczarowania. Są poprawne, kolory dość dobrze odwzorowane. Nie skradną wam serca, ale nie będziecie mieć również powodu do wstydu.
Portretowe wyglądają tak:
A tak smartfon radzi sobie w nocy:
Noktowizja to sztos
Nie sądziłem, że opcja kamery noktowizyjnej przyniesie mi tyle radości. Wychwyciłem nią nawet niewidoczne dla oka impulsy świetlne imitowane przez iPhone'a, który dobierał ustawienia aparatu. Coś niesamowitego - dopiero wtedy da się zobaczyć ile światła jest tak naprawdę emitowanego każdego dnia. Zrobiłem kilka ujęć noktowizją - jakośc jest bardzo dobra, rozpoznajemy szczegóły i noc przestaje być nocą. Tak wygląda przestrzeń za moim blokiem:
Widać na naprawdę spora odległość, ale oglądałem zbyt dużo filmów, żeby zbliżać się bardziej do ciemnego lasu. Po prostu nie. Ale jeżeli chcecie, to za pomocą HAMMER Construction 2 Thermal 5G możecie nakręcić własny sequel Blair Witch Project.
Więcej zdjęć nocy:
Nawet nie wiedziałem, że ta funkcja może dać tyle radości.
HAMMER Construction 2 Thermal 5G - podsumowanie
Jako użytkownik zwykłych smartfonów bawiłem się świetnie podczas testu Hammera. Pokazał mi, że nawet pancerne telefony nie muszą być toporne, mogą wyglądać dobrze, działać płynnie. Dodajmy do tego cały szereg funkcji, które są po prostu pomocne w pracy i otrzymujemy urządzenie, które jest jedyne w swoim rodzaju. Jeżeli szukasz telefonu, który faktycznie wykorzystasz w swojej profesji, to nie ma sensu dłużej się zastanawiać - nie znajdziesz lepszego, bo ten ma wszystkie przydatne funkcje, które ułatwiają życie. Termowizja, noktowizja, dalmierz, poziomnica - to wszystko docenisz w trakcie używania.
PS: wiem, że bez problemu dałbym radę wbić gwoździe telefonem, ale nie mogłem sie przełamać, za to użyłem go do umieszczenia korków rozporowych w wywierconych otworach. I tak było fajnie.