Maxcom FW100 Titan Valkiria to wytrzymały smartwatch dla pań - test w trudnych warunkach
Tyski Maxcom ma na swoim koncie premierę kolejnego smartwatcha. Tym razem jest to Maxcom FW100 Titan Valkiria - wytrzymały zegarek dla pań, zwłaszcza tych aktywnych fizycznie i dbających o zdrowie. Zabraliśmy urządzenie m.in. w polskie góry, sprawdzając jego możliwości między wapieniami wspaniałej Jury.
Rok temu Maxcom zaplusował u mnie kampanią wytrzymałego zegarka FW67 Titan Pro. Polskie przedsiębiorstwo promowało wtedy smartwatch we współpracy z zespołem hokeja GKS Tychy, a sam sprzęt faktycznie okazał się bardzo odporny, przechodząc moje drastyczne testy. W tym roku Maxcom idzie za ciosem, wprowadzając na polski rynek podobny smartwatch, ale dedykowany aktywnym fizycznie paniom.
- Kochanie, musimy przetestować zegarek, jedziemy w teren! - rzucam do lubej, po czym ruszamy na całodniowy spacer po Ojcowskim Parku Narodowym. Byłem ciekaw, jak funkcje sportowe takie jak automatyczne rozpoznawanie aktywności fizycznej sprawdzą się w porównaniu do Apple Watcha, znajdującego się na moim nadgarstku od dłuższego czasu. Chciałem też wymoczyć Maxcoma w rzece i wygrzać go na wapiennej skale.
Damski Maxcom FW100 Titan Valkiria otrzymał kilka nowoczesnych rozwiązań, w tym ekran AMOLED.
Większość smartwatchy w ofercie Maxcom korzysta z paneli IPS. Valkiria jest natomiast zegarkiem AMOLED, co ma kilka bardzo przyjemnych konsekwencji. Po pierwsze, panele tego typu są bardziej energooszczędne. Po drugie, cechują się dobrym kontrastem i wyświetlają lepsze, bardziej autentyczne czernie. Po trzecie w końcu, umożliwiają zastosowanie rozwiązania Always on Display (AoD) czyli stale włączonego wyświetlacza w specjalnym trybie bardzo niskiego zużycia energii.
Maxcom FW100 Titan Valkiria oferuje spersonalizowany tryb Always on Display, z kilkoma różnymi, stale wyświetlanymi tarczami blokady do wyboru. Dzięki temu zawsze widzimy godzinę na zegarku, nawet bez podnoszenia ręki, co powoduje wybudzenie urządzenia i wyświetlenie standardowej tarczy w wysokiej jasności i z maksymalną częstotliwością odświeżania obrazu.
Na 1,3-calowy panel AMOLED w rozdzielczości 360 na 360 pikseli nałożono wzmocnione szkło ochronne Gorilla Glass 3. Nie uchroni ono co prawda ekranu od wszystkich rys, ale na pewno sprawi, że te będą się pojawiać na powierzchni wyświetlacza znacznie wolniej. To istotne, gdy mówimy o zegarku, który zabieramy ze sobą na spacer w góry, na spływ kajakami czy na turniej plażowej siatkówki.
Maxcom kładzie nacisk, by Valkiria była wytrzymała i sportowa, ale jednocześnie kobieca.
Stąd trzy warianty kolorystyczne - biel, róż i oliwkowa zieleń - oraz obudowa, która z jednej strony kojarzy się z zegarkami sportowymi, ale z drugiej pasuje do codziennego kobiecego ubioru. Nie podejmę się oceny atrakcyjności bryły, ale na pewno jest ona uniwersalna i nie ucieka w przesadny glamour, jak wiele innych kobiecych zegarków. Zamiast tego mamy uniwersalność, elastyczność i sportowy fason.
Obudowa zegarka to w większości tworzywo sztuczne. Okrągły bezel jest aluminiowy, z kolei najeżony sensorami dół to stal nierdzewna. Masa tego urządzenia to zaledwie 55g - bardzo dobry wynik jak ma tak masywny smartwatch, z obudową mającą chronić przed uderzeniami, wstrząsami oraz otarciami. Do tego dochodzi klasyczny ogumiony, niczym niewyróżniający się, spójny kolorystycznie pasek.
Z okrągłej koperty wystarają trzy przyciski: włączenia, powrotu oraz skrótu do listy aktywności fizycznej. Do tego dochodzi dotykowy ekran, stanowiący podstawowy sposób nawigacji. Urządzenie nie posiada żadnego pokrętła ani koronki. Za to można je intensywnie dopasowywać na poziomie oprogramowania, wliczając w to kilka typów wyświetlania listy aplikacji oraz masę, masę darmowych tarcz w aplikacji towarzyszącej Glory Fit, dostępnej na Androida oraz iOS.
Maxcom FW100 Titan Valkiria zabrany w teren jako pierwszy rozpoznał rodzaj podjętej aktywności fizycznej.
Zmierzając w kierunku Ojcowskiego Parku Narodowego, to Valkiria pierwsza zaproponowała, że rozpocznie mierzenie aktywności marsz. Sugestia pojawiła się po 7 minutach od rozpoczęcia spaceru. Mój Apple Watch podobną sugestię zaproponował po 9 minutach. Algorytmy FW100 są więc odważniejsze, potrzebując mniej czasu na automatyczne rozpoznanie aktywności. W przypadku jazdy rowerem Maxcom także był szybszy, o niecałą minutę.
Oprogramowanie Valkyrii automatycznie rozpoznaje sześć typów aktywności fizycznej, w tym podstawowe: marsz, bieg, jazda rowerem oraz pływanie. Łącznie Maxcom FW100 Titan Valkiria pozwala rejestrować około 70 różnych rodzajów aktywności z poziomu zegarka, wliczając nawet taką egzotykę jak krykiet, jazda konna, taniec uliczny czy szermierka. Nie brakuje też popularnych ostatnio w Polsce aktywności jak nurkowanie, HIIT, joga czy wspinaczka skalna. Jest w czym wybierać.
Zegarek nie posiada natomiast modułu GPS, co oznacza, że zapis biegowej i rowerowej trasy możemy rejestrować wyłącznie we współpracy ze smartfonem, korzystając z dedykowanej aplikacji. Valkiria umożliwia natomiast przełączanie utworów (nie tylko) podczas ćwiczeń, przy pomocy wbudowanego odtwarzacza muzycznego. Oferuje też silne wibracje, dzięki czemu nie przegapimy żadnego powiadomienia, nawet w trakcie uprawiania sportu.
Na osobną wzmiankę zasługuje wsparcie dla SWOFL - to wynik istotny podczas rejestrowania pływania, będący sumą czasu długości basenu i wykonanych na tym odcinku ruchów ręką. Słowem – to nasza efektywność podczas pływania. Ten parametr jest odpowiednio mierzony na Apple Watchu dopiero od niedawna, po jednej z aktualizacji oprogramowania. Kilkukrotnie tańsza Valkiria podaje podobne wyniki zaraz po wyjęciu z zegarka, automatycznie rozpoznając ćwiczenie na basenie.
Valkiria nie tylko pokazuje czas i rejestruje aktywność fizyczną. Zegarek jest całkiem smart.
Urządzenie połączone z telefonem przez Bluetooth potrafi odbierać, wykonywać i kończyć połączenia głosowe, korzystając przy tym z wbudowanego mikrofonu, a także wyświetlać otrzymane wiadomości SMS. Zegarek wyświetla też powiadomienia z aplikacji, ale by wgryźć się w szczegóły - na przykład wyświetlić pełną treść długiej wiadomości na Messengerze - trzeba już wyjąć smartfon z kieszeni.
Zegarek mierzy ponadto sen i jego fazy, tętno oraz natlenienie krwi. W przypadku tętna wyniki są stosunkowo wiarygodne, oczywiście jak na smartwatch. Natlenienie to większa ruletka, bo sensory w zegarkach nie są tak skuteczne jak pulsoksymetr. Dlatego zamiast zwracać uwagę na końcówkę wyniku, warto przyjąć proste założenie: powyżej 95 SpO2 jest dobrze, poniżej warto przeprowadzić więcej pomiarów. Regularny wynik poniżej 95 powinien wiązać się z wizytą w aptece lub u lekarza.
Do tego zegarek próbuje mierzyć ciśnienie tętnicze, ale te wyniki nie są już w żaden sposób wiarygodne. Dokonując pomiarów w krótkim odstępie czasu, miałem wahania między 138/78 i 110/77. Ciśnieniomierz z apteki nie rejestrował takich odchyleń, wskazując wypośrodkowaną wartość. Dlatego funkcję pomiaru ciśnienia należy traktować raczej jako generator losowych liczb.
Jako zegarek kobiecy, Maxcom FW100 Titan Valkiria otrzymał funkcje monitorowania cyklu menstruacyjnego i kalendarz ciążowy. W praktyce jest to standardowy kalendarzyk z przewidywaniem menstruacji oraz owulacji na podstawie wprowadzonych danych. Zegarek nie mierzy temperatury, a opiera się na algorytmie, którego precyzję dokręcamy ręcznie wprowadzając dane z kolejnych miesięcy. Przydatna sprawa podczas planowania ciąży, ale też nic unikalnego ani zaawansowanego technologicznie.
Tyski Maxcom ponownie stawia na wytrzymałą konstrukcję, co potwierdziły moje nieco sadystyczne testy.
Urządzenie wywalczyło standard wytrzymałości MIL–STD810H, do tego ma klasę szczelności IP69/5ATM. Taka klasa zapewnia całkowitą ochronę przed pyłem oraz pozwala zanurzyć zegarek w wodzie nawet przez dłuższy czas, na głębokość do 50 metrów. Oznacza to, że Valkiria nada się nie tylko do pływania, ale także do nurkowania. Do tego zegarkowi nie są straszne skrajne temperatury, wilgoć, wstrząsy czy działanie intensywnego wakacyjnego słońca.
W praktyce Valkiria nic sobie nie robiła po zanurzeniu jej w rzece a także po wizycie na krytym basenie. Postanowiłem zamrozić zegarek na 24 godziny, trzymając go w zamrażarce. Po wyjęciu i rozbiciu lodu, urządzenie w dalszym ciągu działało i nie odniosło żadnej widocznej awarii. Nie byłem też w stanie zarysować ekranu paznokciem ani nawet kamykiem. Dopiero klucze do mieszkania były w stanie zostawić zegarkowi pamiątkę, ale pod silnym, punktowym naciskiem.
Na koniec trzeba wspomnieć o czasie pracy na jednym ładowaniu. Zegarek może działać kilkanaście dni albo kilkadziesiąt godzin.
Wszystko zależy od tego, czy włączymy funkcję Always on Display. Jeśli tak, Valkiria będzie działać nieco ponad dwa pełne dni na jednym ładowaniu. Jeśli nie, zamiast kilkudziesięciu godzin otrzymujemy ponad tydzień działania z dala od ładowarki. Różnica jest więc fundamentalna. W moim odczuciu AoD nie jest wart utraty kilku dni działania na jednym ładowaniu. Zwłaszcza, że aktywny ekran blokady jest dosyć ciemny.
Czas pełnego ładowania jest akceptowalny, wynosi bowiem dwie godziny. Jeśli zegarek jest rozładowany, wystarczy położyć go na ładowarce w trakcie brania prysznica, by zyskać 20 proc. baterii. Tyle spokojnie pozwala zegarkowi wytrzymać cały dzień, nawet wliczając włączone automatyczne rozpoznawanie aktywności fizycznej oraz cykliczny pomiar tętna.
Podoba mi się, że producenci zegarków dla osób aktywnych fizycznie nie zapominają o kobietach.
Testowany rok temu FW67 Titan Pro miał kilka zalet, ale zdecydowanie nie był możliwy do polecenia kobietom, ze względu na swój toporny i masywny wygląd. Dlatego tak ważne jest, by na rynku były dostępne smartwatche o bardziej uniwersalnym projekcie, a także takie adresowane stricte do kobiet. Maxcom FW100 Titan Valkiria wpisuje się w tę potrzebę, a polski dystrybutor pokazuje, że ma głowę na karku.
Sam zegarek będzie dobrym rozwiązaniem dla kobiet chcących rejestrować aktywność fizyczną i mierzyć jakość snu, nie obawiając się o wytrzymałość urządzenia podczas wspinaczki na ściance albo pływania. Nie jest to jednak urządzenie wysoce smart, pozwalające bezpośrednio czatować na Messengerze, przeglądać internet i uruchamiać mapy Google. Jeśli tylko chcemy, możemy włączyć na nim wszystkie telefoniczne powiadomienia aplikacji (nie zalecam), ale by wyświetlać szczegóły, musimy sięgać po smartfon.
Maxcom FW100 Titan Valkiria to wytrzymały pewniak dla aktywnych kobiet, które nie chcą przenosić całego szumu ze smartfonu na zegarek.