Nie trzeba podchodzić do butelkomatu. Jest inny pomysł na recykling butelek
Niektórzy sugerują, że wcale nie trzeba stawiać wielu automatów przyjmujących butelki. Zamiast maszyn wystarczy... telefon.
Wejście w życie systemu kaucyjnego od 1 stycznia 2025 r. budzi sporo emocji. Sklepy już się przygotowują, ale nie brakuje głosów sprzeciwu. Podczas debaty nt. systemu kaucyjnego zorganizowanej przez Forum Prawo dla Rozwoju Karol Wójcik z Izby Branży Komunalnej zwrócił uwagę, że rozwiązanie będzie "szkodliwe i kosztowne" dla mieszkańców, gmin i przedsiębiorstw komunalnych.
Mieszkańcy mniejszych gmin będą musieli szukać recyklomatów, żeby oddać opakowanie i dostać kaucję.
"Wszyscy staniemy się poniekąd śmieciarzami" – wieszczy Wójcik
Zgodził się z tym Leszek Świętalski ze Związku Gmin Wiejskich Rzeczypospolitej Polskiej. - W 1/4 gmin w Polsce nie ma tak dużych placówek handlowych, a jeden recyklomat w gminie nie załatwi sprawy. Takie urządzenie powinno obsługiwać ok. 100 domów, nikt nie będzie jechał 30 km, żeby oddać puste butelki – przekonywał.
System kaucyjny zakłada, że sklepy o powierzchni powyżej 200 m kw. muszą odbierać opakowania i oddawać kaucję. Mniejsze mogą, ale nie muszą – udział w programie będzie dobrowolny. Kaucja będzie jednak pobierana.
Niedawno szacunki przedstawiła firma Tomra. W krajach, gdzie system kaucyjny od lat działa z powodzeniem, sprawdza się jeden punkt zbiórki na tysiąc osób. Oznaczałoby to, że w Polsce może powstać 36,5 tys. takich miejsc. Ale nie wszystkie to automaty. W praktyce w 22,5 tys. punktach zbiórka miałaby być przeprowadzana manualnie, a w 14 tys. automatycznie. „Przykładowo w mniejszych miejscowościach i na wsiach, gdzie lokalne sklepy sprzedają znacznie mniej napojów, zbiórka ręczna będzie wystarczająca” – wyjaśniała Anna Sapota z firmy Tomra.
Inny pomysł przedstawił członek Polskiej Izby Gospodarki Odpadami, Krzysztof Gruszczyński. Jego zdaniem powinniśmy wziąć przykład z Belgii.
Ten kraj zainwestował w rozwiązanie technologiczne. Mają jedną z najnowocześniejszych sortowni odpadów na świecie. Belgia zdała sobie sprawę, że wprowadzenie kaucji "analogowej" doprowadzi do zastopowania rozwoju systemu
– cytuje serwis dlahandlu.pl.
Jak to działa w Belgii? Klient płaci kaucję w sklepie. Gdy wyrzuca puste opakowanie, skanuje kod QR znajdujący się na opakowaniu oraz kod z pojemnika na odpady. Te znajdują się w przestrzeni publicznej lub w sklepach.
W polskim projekcie brakuje analizy zastosowania nowych technologii w systemie kaucyjnym. Taki system spotkałby się z bardzo pozytywnym odzewem, a recyklomat może być jego uzupełnieniem. Ale uzupełnieniem, a nie podstawą
– uważa Gruszczyński.
Zdaniem przedstawiciela PIGO system kaucyjny przede wszystkim jest korzystny dla... producentów butelkomatów.
Na Spider's Web piszemy więcej o ekologii i ochronie środowiska: