Jest ważna decyzja Unii w sprawie wiadomości na iPhone'ach. Nie wszyscy się ucieszą
Po pięciomiesięcznej analizie Unia Europejska stwierdza: komunikator iMessage nie podlega pod zapisy Digital Markets Act. Samo Apple jest jednak zmuszone do wielu zmian właśnie na skutek wejścia w życie zapisów dyrektywy.
Niebieska chmurka czy zielona chmurka? Te dwa kolory nieustannie dzielą osoby wysyłające wiadomości tekstowe. Użytkownicy wyposażeni w telefony iPhone wysyłają sobie niebieski wiadomości, będące znakiem rozpoznawczym platformy iMessage korzystającej z serwerów Apple'a. Wiadomości użytkowników innych systemów - głównie Androida - są im wyświetlane jako chmurki zielone.
Ten podział na niebieskich oraz zielonych, chociaż trywialny, prowadzi czasem do głębokich konfliktów. Jest to odczuwalne głównie przez dzieci i nastolatki, zwłaszcza na Zachodzie. W USA, gdzie z iPhone’a korzysta 3/4 młodych użytkowników, nieletni posiadacze Androida wysyłający zielone wiadomości do znajomych bywają marginalizowani czy wręcz wyśmiewani przez rówieśników.
"Niebieski elitaryzm” jest aktywnie wspierany przez Apple z wykorzystaniem technologii.
W 2011 r. Apple wszył unikalne rozwiązanie iMessage w swoją aplikację Wiadomości opartą dotychczas o uniwersalne standardy SMS i MMS. Dzięki iMessage użytkownicy telefonów iPhone otrzymali zestaw rozwiązań niedostępnych w klasycznych aplikacjach Wiadomości na innych systemach, za to stanowiących świetne rozwinięcie cyfrowej komunikacji.
Przykładowo, użytkownicy iMessage widzą trzy kropki gdy ich rozmówca jest w trakcie pisania odpowiedzi. Mogą też korzystać z szybkich reakcji na wiadomości. Dzięki iMessage stało się możliwe wysyłanie wiadomości z załącznikami o wadze ponad limit standardu MMS, co umożliwiło udostępnianie treści HD. Rozwiązanie Apple jest także bezpieczne, korzysta bowiem z szyfrowania end-to-end.
Pomiędzy użytkownikami telefonów Apple'a oraz tymi z Androidem szybko powstała przepaść. Posiadacze iPhone wysyłają sobie zdjęcia i wideo wysokiej jakości, do tego mogą uczestniczyć w grupowych wiadomościach. Na Androidzie reakcje są zamieniane w zwykły tekst (Google znalazł na to sposób), treści przesyłane przez MMS tracą na jakości, a wiele funkcji jest niedostępnych. Zielona chmurka stała się symbolem gorszego doświadczenia. Gorszego użytkownika.
Rozwiązanie problemu teoretycznie nadeszło w 2018 r., w postaci uniwersalnego standardu RCS, wprowadzającego ulepszenia dostępne wcześniej wyłącznie w iMessage, jak reakcje, grupowe wiadomości czy wyższy limit załączników. Apple nie jest jednak chętne do wdrożenia RCS na iPhone'ach, skoro ma własny system wiadomości, na własnych serwerach i wymagający ich własnych urządzeń do działania.
Apple robi co może by „niebieski elitaryzm” pozostał na miejscu. Unia Europejska mogła to zmienić, ale się wycofuje.
Chociaż Apple od jakiegoś czasu wspomina o otwarciu standardu iMessage na RSC, kończy się na deklaracjach. Działania firmy koncentrują się przede wszystkim na synchronizacji iMessage na własnych urządzeniach, by posiadacze telefonów iPhone, tabletów iPad, komputerów Mac oraz zegarków Apple Watch mieli możliwie najlepsze doświadczenie. Kto wychodzi poza ten ogród, musi liczyć na utratę niebieskiej chmurki oraz ryzyko utraty społecznego statusu, przynajmniej w USA.
Sprawą miała zająć się Unia Europejska, w kontekście rozporządzenia Digital Markets Act wymierzonego przeciwko działaniom monopolistycznym wielkich gigantów technologii. To właśnie na skutek Digital Markets Act Apple musi otworzyć iPhone’a oraz iPada na możliwość instalowania aplikacji spoza App Store. DMA nie uderzy jednak w iMessage, mimo nadziei części użytkowników.
Po pięciu miesiącach analizy Unia doszła do wniosku, że iMessage nie ma na rynku europejskim dominującej pozycji. Rozwiązanie nie podpada więc po zapisy rozporządzenia DMA. W Europie monopolistą z obszaru komunikacji jest za to Meta, posiadająca dwa najpopularniejsze komunikatory: WhatsApp oraz Facebook Messengera.
Po takiej ocenie sytuacji przez Unię Apple tym bardziej nie ma interesu w otwieraniu iMessage na rynkowych konkurentów. Dlatego nie spodziewam się, by integracja z RSC nastąpiła szybko, o ile nastąpi w ogóle. Co za tym idzie, wciąż muszę słownie informować żonę o ustaleniach na naszej towarzyskiej grupie iMessage, w której ona - użytkowniczka telefonu z Androidem - nie może wziąć udziału.
Zdjęcie tytułowe: sdx15 / Shutterstock