Google pomógł namierzyć niewidzialną flotę. Usiedli z wrażenia, gdy zobaczyli, ile statków pływa na lewo
Odkrywanie tajemnic oceanów zawsze było przedmiotem fascynacji i niezliczonych badań. Jednak nowe badania przeprowadzone przez Global Fishing Watch, organizację non-profit wspieraną przez Google, ujawniły zaskakującą obecność ogromnej liczby ciemnych statków na naszych wodach.
Ciemne statki to określenie na jednostki pływające, które nie transmitują swojej lokalizacji za pomocą publicznie dostępnych systemów, takich jak Automatyczny System Identyfikacji (AIS). Korzystając ze zdjęć satelitarnych, danych GPS statków i sztucznej inteligencji naukowcy ujawnili ogromną ilość takich statków, które pływają bez żadnego nadzoru.
Więcej o zastosowaniu sztucznej inteligencji przeczytasz na Spider`s Web:
Porażająca skala niewidzialnej floty
Dzięki nowym technologiom, takim jak satelitarne obrazy radarowe, możemy teraz dostrzec każdy statek na oceanie, w tym te niezliczone, które nie ujawniają publicznie swojej lokalizacji. Aby uzyskać obraz sytuacji w skali globalnej, badacze wykorzystali sztuczną inteligencję do zeskanowania 2000 terabajtów danych satelitarnych z konstelacji satelitów Sentinel-1 Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Jak się okazało skala tej wcześniej nieśledzonej działalności człowieka jest gigantyczna. Wyniki swoich badań naukowcy opublikowali w artykule w czasopiśmie Nature.
Ustaliliśmy, że 72 - 76 proc. światowych statków rybackich do zastosowań przemysłowych nie jest monitorowanych publicznie, przy czym znaczna część tych połowów odbywa się w Azji Południowej, Azji Południowo-Wschodniej i Afryce. Ustaliliśmy również, że w publicznych systemach śledzenia brakuje 21 - 30 proc. aktywności statków transportowych
- podają naukowcy w swojej pracy.
Pokaz mocy sztucznej inteligencji
Badanie ujawniło też skalę postępującej industrializacji mórz i oceanów. Na przykład w ciągu pięciu lat liczba turbin wiatrowych na morzach na całym świecie wzrosła ponad dwukrotnie, głównie w Europie Północnej i Chinach.
To także doskonały pokaz mocy algorytmów głębokiego uczenia, które potrafią znaleźć nieuchwytne wzorce w ogromnych bazach danych. Warto zwrócić uwagę, że problem "ciemnych statków" nie dotyczy tylko obszarów oddalonych od cywilizacji. Nawet w tak zatłoczonych i dobrze monitorowanych miejscach jak Morze Śródziemne, satelitarne obrazy radarowe ujawniają prawdziwą skalę aktywności statków, która była dotychczas ukryta.
To odkrycie ma również ogromne znaczenie dla zrozumienia skali działalności rybackiej oraz innych działań na morzu. Wiele z tych "ciemnych statków" może być zaangażowanych w nielegalne połowy ryb, co stanowi poważne zagrożenie dla zrównoważonego zarządzania zasobami morskimi i ochrony środowiska morskiego. Nielegalne, niezgłaszane i nieuregulowane połowy ryb odpowiadają za około 30 proc. światowego rybołówstwa i kosztują globalną gospodarkę szacunkowo 23 mld dol. rocznie.
Morskie szaleństwo i jego koszty
Głównym źródłem pożywienia dla ponad miliarda ludzi jest ocean, a 260 mln ludzi jest pracuje w rybołówstwie. Ponad 30 proc. światowej ropy wydobywanej jest przy pomocy platform morskich. Ale czy wiemy co tak naprawdę dzieje się na morzach? Najnowsze badanie pokazuje, że nie. Co więcej, naukowcy twierdzą, że powoli tracimy kontrolę nad sytuacją.
Niekontrolowana eksploatacja wód prowadzi do szybkiej degradacji środowiska. Jedna trzecia stad ryb jest eksploatowana powyżej poziomu biologicznie zrównoważonego, a szacuje się, że 30–50 proc. kluczowych siedlisk morskich zostało utraconych w wyniku industrializacji człowieka.
Na szczęście dzięki nowym narzędziom i technologiom, takim jak satelity Sentinel-1 i Sentinel-2 Europejskiej Agencji Kosmicznej, możliwe jest teraz śledzenie tych "ciemnych flot" i uzyskanie lepszego obrazu ludzkiej działalności na morzach. To otwiera nową erę możliwości zarządzania i ochrony naszych oceanów.
Główna ilustracja: Łodzie rybackie w wiosce Anjarle w stanie Maharasztra w Indiach. Fot. Sandip Dey, CC BY 3.0