REKLAMA

Chcą ucywilizować rynek smart TV. Na początek gwarantują pięć lat aktualizacji systemu

Telewizory z funkcją instalowania aplikacji przypominają nieco młodość smartfonów - kiedy poza Apple’em mało kto zaprzątał sobie głowy aktualizacjami, bo lepiej sprzedać nowe urządzenie. LG chce to zmienić i nie chce już, by nowy webOS był głównym argumentem za wymianą odbiornika.

lg telewizory aktualizacje
REKLAMA

Kupując smart TV należy z góry założyć, że jego oprogramowanie w zasadzie to się nie zmieni. Producent, jeżeli to jeden z tych lepszych, prawdopodobnie będzie wydawał drobne uaktualnienia, ale te będą związane głównie z wykrytymi już po wprowadzeniu produktu do sprzedaży drobnymi usterkami. Czasem, bardzo rzadko, doda jakąś relatywnie mało ważną funkcję. Co innego to wielka rzadkość.

REKLAMA

LG właśnie zapowiedziało zmiany. Co prawda głównym ogłoszeniem firmy miała być nowa linia telewizorów QNED na rok 2024, ale te omówimy w późniejszym, osobnym artykule. Naszą uwagę przede wszystkim przyciągnęło bowiem szczególne zobowiązanie. Niestety dotyczy ono niestety niemal wyłącznie nowych produktów, ale jest krokiem w dobrym kierunku.

Co nowego w świecie telewizorów?

Zupełnie nowe wersje webOS co najmniej przez pięć lat. Smart TV LG - aktualizacje.

Według zobowiązania LG, wszystkie telewizory tej firmy sprzedawane z systemem operacyjnym webOS 24 (a więc w praktyce wszystkie przyszłoroczne modele) otrzymają aktualizację do webOS 25 w 2025 r., do webOS 26 w 2026 r., do webOS 27 w 2027 r. i wreszcie, bez niespodzianek, do webOS 28 w 2028 r.

Oprócz tego powyższą gwarancją objęte będą telewizory QNED 8K z 2022 r. LG rozważa też dodanie wybranych starszych modeli do listy, jednak na razie się z tym wstrzymuje aż do czasu sfinalizowania ostatecznej wersji roadmapy na rozwój systemu webOS - by być pewnym, że chipsety starszych urządzeń obsłużą nowości.

REKLAMA

Aktualizacje będą całkowicie opcjonalne. Wręcz nie będą automatyczne: użytkownik będzie musiał wyrazić zgodę na przejście na nową wersję systemu (pojawi się stosowne wyskakujące okienko, gdy aktualizacja będzie gotowa).

To bardzo ważny sygnał dla Samsunga i konkurencji używającej Google TV. U koreańskiego lidera nowy Tizen pojawia się wyłącznie w nowych modelach odbiorników, zaś w kwestii Google TV bardzo nieliczni producenci i bardzo rzadko oferują przejście na nowsze, lepsze wersje - mimo iż sam Google nie stoi temu na drodze. Oby tylko nie ucierpiała na tym jakość samego oprogramowania i aktualizacje poprawiały obsługę telewizora, zamiast być nowym utrapieniem.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA