TCL prezentuje mokry sen gracza. Oto 65-calowy zakrzywiony panel OLED o rozdzielczości 8K
Firma TCL wyraźnie szykuje się do rynkowej premiery swoich pierwszych autorskich drukowanych paneli OLED RGB. Właśnie zaprezentowała monitor o rozdzielczości 8K, a także wyświetlacze organiczne dla laptopów - o rozdzielczości 2,8K.
TCL do tej pory skupiał całkowicie swoją uwagę na technologiach Mini LED i QLED. Nie jest jednak żadną tajemnicą, że producent również eksploruje technologię matryc OLED, tyle że będąc niezadowolonym ze specyfikacji paneli od Samsunga czy LG. Firma prowadzi badania nad własnym procesem technologicznym, dzięki któremu matryce organiczne mają być istotnie jaśniejsze. I jest już bardzo blisko gotowego produktu.
Co nowego w świecie telewizorów i monitorów? Nie przegap:
Niezwykłe monitory i telewizory od TCL, których nie kupisz ani w tym, ani w przyszłym roku.
Podczas targów Global Display Tech-ecosystem Conference 2023 (DTC 2023) w Wuhan firma zaprezentowała 65-calowy zakrzywiony panel OLED o rozdzielczości 8K i odświeżany z częstotliwością 120 Hz przy bardzo wysokiej jasności (producent nie podał wartości). Cóż, nawet jeśli jasność tego panelu nie jest wyższa od najlepszych matryc WOLED i QD-OLED, to i tak reszta specyfikacji to mokry sen niejednego gracza.
Na tym jednak nie koniec nowości. TCL zaprezentował też 14-calowy panel OLED przeznaczony do laptopów. Pracuje w rozdzielczości 2,8K i obsługuje dynamiczne odświeżanie ekranu w zakresie częstotliwości 30-120 Hz.
Ostatnią innowacją jest zakrzywiony monitor... ale nie jak do tej pory tylko wzdłuż jednej osi, a obu. Podobno dzięki temu użytkownik oglądający film lub bawiący się grą wideo czuć ma jeszcze większą imersję. Panel ma przekątną 4K, odświeżany jest z częstotliwością 120 Hz i przekątną 31 cali.
Niestety nie ma co liczyć na szybkie wprowadzenie tych prototypów do masowej produkcji. TCL poinformował inwestorów, że spodziewa się uruchomienia masowej produkcji swoich drukowanych matryc OLED dopiero na przełomie 2024 i 2025 r., i są to założenia optymistyczne. Do tego czasu konkurencja może nadrobić ewentualne zaległości, co akurat brzmi jak dobre wieści - bo oznacza, że cuda te mogą być sprzedawane w konkurencyjnych cenach.