Recenzja realme GT 8 Pro: najjaśniejszy smartfon i największa zmiana w serii
Telefony GT były reklamowane jako pogromcy flagowców – oferowały prawie to samo, co sztandarowe modele, ale w przyjemnie niższej cenie. Wraz z premierą realme GT 8 Pro podejście się zmienia. Tym razem producent postawił na telefon bez żadnych kompromisów.

Podobała mi się koncepcja pogromcy flagowców, którą lata temu realme zaatakowało polski rynek. Modele z dopiskiem GT oferowały zbliżony pakiet funkcji i możliwości co drogie, sztandarowe smartfony znanych producentów, ale kosztowały odczuwalnie mniej. Natomiast telefony GT Pro były prawie flagowcami, kusząc świetną ceną i topową wydajnością.
Jednak w tym roku jest inaczej. Inżynierowie realme zdecydowali się na odważny, ryzykowny krok. Zamiast prawie flagowca zdecydowali się stworzyć smartfon absolutnie topowy, walcząc o segment premium jak równy z równym. Przez to GT 8 Pro nie idzie na wyraźne kompromisy, ale traci przy tym nieco undergroundowego pazura.
To najbardziej ryzykowny krok w historii realme. Realme GT 8 Pro to rasowy sztandarowiec. Także w kwestii aparatu.
Nowy realme GT 8 Pro wszystko ma top of the top. Ekran. Akumulator. Układ. Aparat. W przeciwieństwie do poprzednich modeli GT i GT Pro, trudno wskazać na wyraźny kompromis albo przestrzeń do oszczędności. No, może poza technologią LTPS, o czym później. Chińscy inżynierowie wzięli wszystko z najwyższej półki, nie ograniczając się podczas procesu twórczego. W ten sposób zamiast pogromcy flagowców mamy sztandarowy model ze ścisłej czołówki.


Widać to szczególnie w przypadku aparatu. To właśnie na nim najczęściej oszczędzało realme w przypadku modeli GT Pro. Porównajcie zresztą specyfikację obiektywów we wciąż świetnym zeszłorocznym GT 7 Pro oraz nowym GT 8 Pro. To jest więcej niż przepaść. To kompletnie inny wymiar. Osobna liga:
- Główny 50 MP 22 mm 1/1.56 cala, f/1.8, 1.0µm, OIS, PDAF (rok temu 50 MP 1/1.56 f/1.8)
- Telefoto 200 MP 65 mm 1/1.56 cala, f/2.8, 0.5µm, x3, OIS, PDAF (rok temu 50 MP 1/1.95 f/2.7)
- Ultraszeroki 50 MP 16 mm 1/2.88 cala, f/2.0, 0.64µm (rok temu 8 MP 1/4.0 f/2.2)
- Selfie 32 MP 24 mm 1/3.1 cala, f/2.4, 0.7µm (rok temu 16 MP 1/3.09 f/2.5)
Największa zmiana tyczy się obiektywu telefoto (200 MP) oraz ultraszerokiego (50 MP). Na modernizacji zyskał szeroki kadr, który nie gubi już detali na krawędziach oraz nie traci na ostrości w trudniejszych warunkach oświetleniowych. Drastycznie lepsze są też zdjęcia z przybliżeniem. Inżynierowie realme chwalą się, że do powiększenia x12 nie odnotujemy redukcji jakości obrazu. Cóż, ja odnotowałem, ale muszę stwierdzić, że do wartości x5 - x6 jest naprawdę dobrze.
Nowy realme GT 8 Pro to smartfon przede wszystkim fotograficzny. Wisienką na torcie jest uliczny tryb RICOH GR.
Wcześniej producent kładł nacisk na takie obszary jak gaming oraz AI. W tym roku dodatkowo skupił się także na zdjęciach. Wyposażył aparat w potężne obiektywy, a także popracował nad algorytmami. Dzięki temu fotografie są bardziej naturalne i mniej nasycone. Efekt przesadnej jaskrawości znikł, zwłaszcza na głównym obiektywie. Aparat selfie wciąż lubi zaszaleć, ale nie tak ordynarnie jak dawniej.
x1, główny obiektyw, domyślny tryb:













Miałem możliwość porównania obiektywu tego aparatu do rywala w postaci OnePlusa 15 (też świetny telefon) i muszę przyznać: realme robi to lepiej. Bardziej naturalnie, ma lepsze portery, powiększenia oraz szeroki kadr. Tylko obiektyw główny przegrał rywalizację, tam OnePlus wierniej odzwierciedla paletę barwną, ze zbliżonym poziomem detali co w GT 8 Pro. Ilościowo dominuje jednak realme, na kilku różnych odcinkach.
Realme GT 8 Pro to także pierwszy smartfon w serii, do tworzenia którego zaangażowano markę ze świata fotografii – RICOH, producenta aparatów Ricoh GR popularnych wśród reporterów, fotografów ulicznych oraz miłośników niebanalnych portretów. Dzięki współpracy aplikacja Kamera otrzymała nową zakładkę RICOH GR, stanowiącą swoisty aparat w aparacie. Z ciekawym trybem wizjera, ogniskowymi oraz pięcioma tonami do wyboru. Przygotowałem o tym rozwiązaniu osobny tekst, zachęcam do lektury.
x6 i x40, zdjęcie z powiększeniem, obiektyw telefoto:













Sam natomiast cieszę się, że powrócił mój ulubiony tryb Pod Wodą, umożliwiający wykonywanie fotografii przyciskami fizycznymi, po zanurzeniu na głębokość 2 metrów. Wiem, wiem. Brzmi jak zbędny bajer. Zabierzecie jednak taki smartfon na urlop, spędzicie dzień na plaży, wykonacie parę niesamowitych fotek raków oraz ryb i kompletnie zmienicie podejście. Po podwodnej sesji foto aparat oczyszcza się mikro-wibracjami, a my odzyskujemy nad nim dotykową kontrolę.
W porównaniu do poprzedniego modelu, GT 8 Pro nauczył się kręcić wideo 8K w 30 fps (były 24), 4K w 120 fps (było 60) oraz 1080p w 120 fps (było 60). Nowością jest też tryb Wideo Pro nagrywający z logarytmiczną krzywą gamma. Tryb Ulica, którego sensu wielu użytkowników nie rozumiało, zastąpił tryb Pejzaż AI, drastycznie wpływający na kadr, usuwając z niego np. mgłę, a także dostarczający wskazówek dotyczących kąta nachylenia. Dla mnie klasyczna siatka oraz poziomica pozostaje jednak niezastąpiona.
x1, zdjęcia w stylu makro:











- Pełen, rozbudowany test aparatu w realme GT 8 Pro znajdziecie w tym miejscu, gdzie smartfon rzucam naprzeciw iPhone'a 17 Pro.
Jeśli chodzi o wydajność, aż nie poznaję inżynierów realme. Postawili na kulturę pracy, nie surową moc.
Sercem smartfona realme GT 8 Pro jest topowy układ Snapdragon 8 Elite Gen 5. Potężna bestia, która będzie sobie radzić ze wszystkimi najnowszymi grami przez wiele, wiele lat. O ile jednak zazwyczaj realme próbuje wycisnąć 110 proc. mocy z podzespołów, tym razem firma postawiła na bardziej zbalansowane podejście. Dzięki niemu GT 8 Pro to pierwszy smartfon serii, który pozostaje imponująco chłodny mimo 30 minut z Call of Duty Mobile oraz drugich 30 z PUBG Mobile.
3D Mark dobrze pokazuje ten kierunek w teście syntetycznym. Benchmark Steel Nomad Light Stress Test po 20 zapętleniach określił stabilność pracy na poziomie 76%. To bardzo, bardzo dobry wynik. Dla przykładu, OnePlusa 15 cechuje stabilność na poziomie 65%. Temperatura trzewi GT 8 Pro pod krytycznym obciążeniem wzrosła z 34 do 54 stopni Celsjusza. Czyli pozostaje w ryzach, to solidny wynik świadczący o dobrej kulturze pracy. OnePlus w tym samym teście dobija do 70 stopni.
3D Mark Steel Nomad Light:
- Realme GT 8 Pro: 3057 pkt
- Samsung Galaxy S25 Ultra: 2887 pkt
- Oppo Find X9 Pro: 3104 pkt
3D Mark Wild Life Extreme:
- Realme GT 8 Pro: 7628 pkt
- Samsung Galaxy S25 Ultra: 6895 pkt
- Oppo Find X9 Pro: 7167 pkt
Atutu V11, ogólny wynik:
- Realme GT 8 Pro: 4001711 pkt
- REDMAGIC 10 Pro: 3170840 pkt
- OnePlus 15: 3688274 pkt
- Samsung Galaxy S25 Ultra: 3185577 pkt


Podczas rozgrywki wszystkie gry działają z maksymalną liczbą fps–ów. Schody zaczynają się dopiero przy ray tracingu.
Wuthering Waves, PUBG Mobile, Call of Duty Mobile – wszystko śmiga z maksymalną możliwą płynnością, na maksymalnych dostępnych ustawieniach. Odchylenia od limitu nałożonego przez twórców gier wynoszą 2 - 3 fps-y i są sporadyczne. Co za tym idzie, bez problemu będziecie katować Call of Duty w 120 klatkach na sekundę, doceniając dynamizm sceny wyświetlanej na ekranie 144 Hz. Zwłaszcza, że realme staje na rzęsach, aby niwelować opóźnienie wynikające z próbkowania dotyku.
Dopiero War Thunder Mobile, czyli gra stosunkowo silnie wykorzystująca ray tracing, nieco zmęczyła realme GT 8 Pro. Podczas intensywnych starć z włączonym śledzeniem promieni, ogólna płynność spadała ze 120 do nawet 90 klatek. To wciąż świetny wynik, ale zwracam uwagę – jeśli użytkownik się postara, może odnotować spadki. Jednak dopiero przez ray tracing, który dusi nawet potężne stacjonarne komputery z kartami za kilka tysięcy złotych.
Gry z oprawą na konsolowym poziomie, jak Wuthering Waves, także trzymają wysoką płynność, wynoszącą 56-60 fps, w zależności od wydarzeń na ekranie. Pozwala to przypuszczać, że realme GT 8 Pro pozwoli na rozgrywkę w wysokich ustawieniach przez wiele lat, świetnie czując się w towarzystwie takich aplikacji jak Zenless Zone Zero, Genshin Impact czy Honkai Star Rail.
- War Thunder Mobile, max, ray tracing: 90-120 fps
- Wuthering Waves, max: 56-60 fps
- Call of Duty Mobile, max: 118-120 fps
- PUBG Mobile, max: 40 fps (limit)


Mam natomiast wrażenie, że akumulator nie jest tak imponujący, jak powinien. Można go za to… obejść.
Bateria 7000 mAh powinna wystarczać na dwa dni spokojnego użytkowania smartfonu z włożoną kartą SIM/eSIM. Tak niestety nie jest. Chcąc ładować smartfon co drugi dzień, musiałbym kompletnie zrezygnować z grania albo kręcenia wideo. Tylko po co mi w takim razie komórka ze świetnym układem oraz aparatem? W praktyce GT 8 Pro wytrzymuje półtora dnia, co jest wynikiem niezłym, ale rozjeżdża się z moimi oczekiwaniami.
Za to inżynierom należą się brawa za zachowanie takiej samej grubości jak w modelu sprzed roku, mimo pojemniejszej baterii. Podobnie jak rok temu mamy też błyskawiczne ładowanie 120W SUPERVOOC z kompatybilną ładowarką (50% w 15 min), a także ładowanie 40W po USB-C. Do tego, pierwszy raz w europejskiej historii GT, dostaliśmy błyskawiczne ładowanie bezprzewodowe, do 50W. Niestety, nie posiadam ładowarki pozwalającej w pełni przetestować ten potencjał.
Kapitalnym rozwiązaniem jest natomiast obejście baterii. Dzięki niemu energia dostarczana po kablu może omijać akumulator, zasilając bezpośrednio smartfon. To rozwiązanie spisuje się podczas grania w zasobożerne produkcje, pozwalając oszczędzać kondycję baterii, a także obniżać temperatury pod dużym obciążeniem. Do tego realme pozwala ustawić próg naładowania, od którego obejście aktywuje się automatycznie podczas rozgrywki. Rewelacja, jeśli ktoś sporo gra na smartfonie, bardzo doceni tę możliwość.


Fundamenty są więc świetne – wielki akumulator, smukła konstrukcja, funkcja obejścia. Liczę, że wraz z kolejnymi aktualizacjami realme UI programiści popracują nad optymalizacją systemu, dzięki której smartfon wytrzyma dwa dni typowego użytkowania. Na ten moment nie jest to możliwe, GT 8 Pro szybciej drenuje energię niż rewelacyjny pod tym kątem GT 7 Pro.
Właśnie - realme UI 7. Pierwsza nakładka Androida inspirowana szklanym motywem Apple nie jest zbyt szklana.
Pod względem designu realme jest w połowie drogi. Dopiero zaczyna przejście na szklane motywy, przez co część interfejsu – w tym menu ustawień – zachowuje klasyczny wygląd. Najbardziej szklany jest ekran podglądu uruchomionych aplikacji oraz pasek skrótów. Ale już nie pasek powiadomień. Dobra wiadomość jest taka, że w przeciwieństwie do iOS, tutaj użytkownik może niemal całkowicie zrezygnować ze szklanego efektu. Mamy wybór.
Nowości w realme UI 7 dotyczą przede wszystkim sztucznej inteligencji. Teraz stukając dwa razy palcem w plecki urządzenia, Planista AI analizuje zawartość ekranu i proponuje dodawanie wydarzeń do kalendarza. Przykładowo, przeglądamy imprezę na Facebooku albo dostajemy informacje o spotkaniu na Messengerze i pyk, leci do kalendarza. Muszę przyznać, że rozwiązanie działa naprawdę dobrze w języku polskim, a podwójny stuk to świetna metoda aktywacji.

Niestety, w języku polskim nie działa w pełni nowe Mind Space. To swoista kieszonka na treści wszelakie, zgarniająca je po przesunięciu trzema palcami po ekranie. W Mind Space mogą lądować strony internetowe, teksty czy zdjęcia. Niestety, polska wersja AI – chociaż działa – nie dokonuje jeszcze streszczeń zapisanych elementów. Do tego nie zapisuje całych stron internetowych, a jedynie widoczne na ekranie fragmenty. Za to poprawnie klasyfikuje treści. Sporo jest do poprawy.
Trzecia nowość to podsumowanie powiadomień AI. Jeśli nie panujemy nad przychodzącymi notyfikacjami, realme UI 7 wykonuje streszczenie całego tego szumu, także w języku polskim. Niestety, trudno mi ocenić, jak dobrze to robi, ponieważ moje ustawienia powiadomień są tak restrykcyjne, że mysz się nie prześlizgnie.
Do tego dochodzi szeroki pakiet rozwiązań AI, które były dostępne wcześniej – tłumacz AI, transkrypcje AI, głęboka integracja z Gemini, Circle to Search, generator zdjęć AI Studio czy pętla AI. Wszystko dostępne dla użytkowników w Polsce, w naszym ojczystym języku.
Sam system wykazuje pozytywne cechy dojrzewania – jest stabilny, responsywny oraz lepiej ułożony niż poprzednio. Polskie tłumaczenia nowoczesnych funkcji związanych ze sztuczną inteligencją wciąż nie są przesadnie intuicyjne, ale realme UI 7 to krok we właściwym kierunku. Cieszy mnie, że oprogramowanie nie ma tyle bloatware, co dawniej. Jest schludniej oraz bardziej elegancko, co idzie w parze ze sztandarowym formatem modelu GT Pro.


Na koniec zostawiłem sobie ekran, bo zdecydowanie jest o czym pisać. Realme postawiło na imponującą rozdzielczość.
Nie Full HD, nie FHD+, nawet nie 1,5K. W smartfonie realme GT 8 Pro mamy do czynienia z rasowym panelem 2K, wyświetlającym treści w natywnej rozdzielczości QHD+ 3136 na 1440 pikseli. Ekran AMOLED o przekątnej 6,79 cala oferuje maksymalną jasność użytkową wynoszącą około 2000 nitów, z punktową jasnością maksymalną w rekordowych 7000 nitach.
Oczywiście to nie tak, że użytkownik może korzystać z ekranu z jasnością 7000 nitów. To wartość punktowa oraz chwilowa, której nie wykorzystamy podczas typowego użytkowania. Za to panel tego typu stwarza możliwości do świetnego wyświetlania treści HDR. Do tego pozostaje czytelny w pełnym słońcu. To jeden z najjaśniejszych paneli na rynku, wyraźnie dominując nad rywalami takimi jak Oppo czy OnePlus.
Ze wsparciem Dolby Vision oraz HDR 10+, a także dzięki stuprocentowemu odwzorowaniu DCI-P3, treści na realme GT 8 Pro wyglądają rewelacyjnie. Podoba mi się tryb podkręcania czerni, dzięki któremu kontrast oraz światłocień zyskują na głębi. Doświadczenie podczas oglądania seriali jest topowe, a możliwość wyboru jakości 1440p na YouTube, Netfliksie i Twitchu to coś, co docenią wymagający użytkownicy.


Mam tylko jedno ALE. W realme GT 8 Pro zostosowano panel 144 Hz LTPS zamiast LTPO. LTPS to tańsze rozwiązanie, bez możliwości dynamicznego oraz płynnego dopasowywania odświeżania w pełnym zakresie 1 - 144 Hz. Zamiast tego zmiana odświeżania jest skokowa w konkretnych wartościach, np. 30 Hz, 60 Hz, 120 Hz i 144 Hz. Dla użytkownika oznacza to większy drenaż baterii niż w przypadku ekranu LTPO i podejrzewam, że właśnie tutaj mamy winowajcę nie tak imponującego akumulatora. Ekran zżera energię bardziej niż powinien, do tego nie oferuje energooszczędnego trybu AoD 1 Hz.
Realme GT 8 Pro – świetne zdjęcia, bardzo jasny panel, szklany interfejs, duża moc i rozczarowująca bateria
Realme właśnie dokonało największej zmiany tożsamościowej w historii GT Pro. Zaserwowało smartfon, który nie zawiera kompromisów w obszarze aparatu. Do tego jest bardziej elegancki niż kiedykolwiek wcześniej. Przez to czujemy, że mamy do czynienia ze sprzętem premium, a nie prawie flagowcem. To duża, odważna i ryzykowna zmiana. Dopiero zobaczymy, czy się opłaci.
Dzięki nowemu podejściu realme GT 8 Pro to smartfon dla każdego wymagającego użytkownika. Nie tylko entuzjastów surowej mocy w grach wideo, ale także miłośników fotografii oraz filmów i seriali. Szkoda tylko, że w trakcie tej eleganckiej metamorfozy GT 8 Pro traci nieco niepokorności oraz pazura, z którego znana jest ta seria. Ciekawe pomysły takie jak wymienna wyspa aparatu czy uliczny RICOH GR to nie to samo co odważne, krzykliwe designy sprzed lat.
Największe zalety:
- Potężne ulepszenie aparatów. Świetny teleobiektyw i mocny szeroki kąt
- Niesamowicie jasny ekran 144 Hz. Świetny do gier, filmów i seriali
- Bardzo smukła konstrukcja, mimo baterii 7000 mAh
- Realme UI 7 dojrzał. Mniej bloatware, więcej niezawodności
- Sporo zabawy z RICOH GR oraz podwodną fotografią
- Bardzo duża moc i zaskakująco dobra kontrola temperatur
- Mocne wejście do segmentu flagowców fotograficznych
- TOP3 chińskich sztandarowców z Androidem na rynku
- Bardzo dużo funkcji dla graczy. W tym generator klatek
Największe wady:
- Nudny – choć elegancki – design. Zwłaszcza jak na realme
- Jak na 7000 mAh, bateria mogłaby być lepsza
- Ekran AMOLED w technologii LTPS zamiast LTPO
GT 8 to przykład na to, że realme dojrzało. Widać to w projekcie smartfonu, ale też oprogramowaniu. Firma idzie na bezpośrednie starcie z najpopularniejszymi sztandarowcami, dysponując urządzeniem ze świetnym aparatem, niezwykle jasnym ekranem AMOLED, topowym Snapdragonem oraz solidnym wsparciem AI i funkcji dla graczy. Dzięki temu realme GT 8 Pro to jeden z najlepszych telefonów 2025 roku. Ścisłe TOP3.







































