EZVIZ RS2 - głupio mi to mi pisać, ale chyba zakochałem się w robocie sprzątającym
Na testy trafił do mnie robot sprzątający EZVIZ RS2 wraz ze stacją dokującą. Kilka tygodni później moje dzieci traktują go jak członka rodziny. To najbardziej zaskakujący efekt testów, bo czysta podłoga była oczywistością.
Robot sprzątający to jedno z największych osiągnięć ludzkości i nawet nie zapraszam do dyskusji w tym temacie, bo nie ma najmniejszego sensu. Nie znam człowieka, który lubi sprzątać, ale znam takich, którym jest łatwiej, gdy już znajdą odpowiedniego pomocnika. Sam miałem tak z odkurzaczem mopującym EZVIZ RH1, który sprawił, że podłoga u mnie lśniła, a ja nie robiłem problemów ze sprzątaniem. Mimo tego, że był naprawdę wspaniałym urządzeniem, to miał jedną istotną wadę - trzeba było wstać z kanapy, wziąć go w rękę i samemu go posprzątać. Dlatego z wielką radością przyjąłem propozycję testów robota sprzątającego EZVIZ RS2.
Po pewnym czasie kurier przywiózł ogromną paczkę zawierającą odkurzacz i stację dokującą. Rozpakowałem ją i odkryłem, że urządzenie ma elegancki design. Ale zanim się nim pozachwycam, czas na przestawienie bohatera tego testu.
EZVIZ RH2 - specyfikacja
Robot sprzątający EZVIZ RS2 może pochwalić się następującymi parametrami:
- siła ssania 4000 Pa,
- 64 dB głośności,
- laser D-ToF, kamera RGB (2880 x 1620 pikseli),
- docisk do podłoża podczas mopowania - 1 kg,
- filtr HEPA klasy 10,
- akumulator o pojemności 5200 mAh,
- czujniki zderzeniowe, czujniki ścian, żyroskop,
- średnica odkurzacza 36,5 cm, wysokość 10,5 cm,
- waga 4,6 kg,
- pojemność zbiornika na kurz - 0,4 l, pojemność zbiornika na wodę - 150 ml,
- sterowanie za pomocą smartfona, 4 programy odkurzania, 3 poziomy mopowania, mapowanie otoczenia, komunikaty głosowe, rozpoznawanie obiektów, samoczyszczenie,
- czas pracy na pełnym akumulatorze - do 260 minut odkurzania i do 240 minut mopowania,
- wysokość stacji 58 cm, szerokość 45,7 cm, 47,2 cm głębokości (z najazdem)
Na dzień dobry mamy do czynienia z bogatym zestawem - w pudełku oprócz robota i stacji dokującej znajdziemy zapasowe wkłady do mopa, wycior do czyszczenia (z nożykiem, świetnie sprawdzajacym sie do czyszczenia urzadzenia z włosów ) oraz naklejkę na kamerę. Tej ostatniej używasz wtedy, gdy doszedłeś do wniosku, że robot sprzątający cię śledzi. Sam jej nie użyłem, bo wychodzę z założenia, że nie ma co być paranoikiem, a urządzenia AGD wcale nie nie chcą objąć władzy nad światem. Doceniam jednak ten ukłon w stronę prywatności. Zapasowe szmatki do mopa i wycior są schowane w stacji dokującej, co traktuję jako plus. Dzięki temu urządzenie wygląda po prostu elegancko, nic nie zaburza jego linii.
Sam urządzenie jest eleganckie i stonowane. Góra jest błyszcząca, natomiast boki wykonane są z gumy, co sprawia, że odkurzacz nie porysuje się przy meblach czy innych przeszkodach. Czarno-biała kolorystyka sprawia, że będzie pasował do każdego wnętrza. Podobnie jest ze stacją dokującą, która jest na tyle zgrabna, że nie zaburza wyglądu pomieszczenia i po kilku dniach przestaje się ją zauważać.
EZVIZ RS2 robi dokładny skan domu
Wykorzystuje do tego laser D-ToF oraz kamerę (o ile jej nie zakleiliśmy w trosce o prywatność). Odkurzacz sam nazywa pomieszczenia (największe to salon), oznacza je na mapie i pozwala ułożyć plan sprzątania, wybrać sprzątanie wyłącznie poszczególnych pomieszczeń, a nawet fragmentów pomieszczeń. Ta ostatnia funkcja jest świetna, bo np. pozwala szybko oczyścić podłogę pod stołem po obiedzie. Nie trzeba odkurzać całego domu, wystarczy ten konkretny fragment. Co ciekawe - robot potrafi uzupełniać mapę. Mam w salonie sporą kanapę, więc aby mieć pod nią poodkurzane, wystarczyło tylko odsunąć mebel od ściany i wpuścić robota do pokoju. Ten sam odkrył, że coś się zmieniło i odpowiednio zmodyfikował mapę pokoju i swoją pracę.
Skanowanie przed pracą, kamera wysokiej rozdzielczości oraz LiDAR sprawiają, że robot ma świetnie opracowane poruszanie się po pomieszczeniach. Tutaj nie ma miejsca na przypadkowe ruchy, nieefektywne przejazdy. Nie ma miejsca, którego nie odwiedziłby robot, a jednocześnie nawet jak w pokoju jest sporo przeszkód, to nie kluczy bezsensownie. Raz mnie urzekł, gdy doszedł do wniosku, że wysprząta wnękę przy regale, który na chwilę był przesunięty. Poprawiał się, przymierzał i tak ustawił, że ją najpierw odkurzył, a później zmył. Miał tam pełne prawo utknąć, bo było wąsko, ale świetnie poradził sobie z tym zadaniem.
Ten robot naprawdę myśli
Weźmy takie odkurzanie dywanów. EZVIZ RS2 zrobi to regulując odpowiednio moc ssania oraz prędkość poruszania się po nim, a następnie jeżeli wybierzemy mopowanie, to dywan zostanie ominięty, bo urządzenie wie, że jego nie można mopować. Robot napotka jakieś utrudnienie? Nie ma problemu, omija je, a dzięki kamerze i czujnikom rozpoznaje rodzaj przeszkody np. buty czy kable. Widzimy to na podglądzie w aplikacji oraz odpowiednim komunikacie. Wody jest zbyt mało lub trzeba opróżnić zbiornik na brudną? Dostaniemy komunikat. Mapowanie pomieszczeń trwa krótko i jest dokładne, a same trasy są świetnie zoptymalizowane.
Ale najbardziej doceniam to, że EZVIZ RS2 jest praktycznie bezobsługowy
Po zapoznaniu się z mieszkaniem urządzenie wie, co ma dalej robić. Jedyne o czym musimy pamiętać to dolewanie wody do zbiornika w stacji dokującej i wylewanie brudnej oraz okazjonalne wysypywanie pojemnika. Wybieramy w opcjach jeden z trybów pracy, a następnie siadamy wygodnie na kanapie i możemy obserwować jak dzieje się magia. Jeżeli wybraliśmy opcję z mopowaniem, to robot sam napełni się wodą, sam zakłada sobie szczotki do mopowania, po skończonej pracy wraca do bazy, wypompowuje wodę, ładuje się oraz włącza osuszanie szmatek mopa. Zabraknie wody podczas pracy? Robot wróci i ją uzupełni. Jeżeli interesuje nas wyłącznie odkurzanie, to nie ma problemu - robot nie montuje wtedy przed pracą szmatek. Coś pięknego. Szmatki mopa są mocowane na magnesy, są na tyle mocne, że nie ma ryzyka ich odpadnięcia podczas pracy. Bardzo podoba mi się to, że robot zakłada je sam, czuję się jakbym obcował z kosmiczną technologią. Ale to nie wszystko - on je sam kilkukrotnie płucze, odciagając brudną wodę, więc nie trzeba tego robić samemu
A co z włosami? Otóż podczas długotrwałej pracy robot wraca po około pół godziny do stacji, żeby przeprowadzić zabieg polegający na oczyszczeniu szczotki z włosów. I to naprawdę działa, możecie mi wierzyć, bo mam w domu trzy kobiety, więc o włosach na podłodze wiem absolutnie wszystko. W tym miejscu pragnę zauważyć, że warto co jakiś czas czyścić stację dokującą z resztek po odkurzaniu. Czyszczenie samego odkurzacza nie nastręcza trudności - szczotki są wyjmowane, szmatki od mopa można uprać.
Przez to, że robot korzysta ze stacji dokującej, jest cały czas naładowany. Producent podaje, że na jednym ładowaniu EZVIZ RS2 może oczyścić do 300 m2 podłóg, ale z racji tego, że moje mieszkanie jest prawie pięciokrotnie mniejsze, to nie miałem jak tego sprawdzić. Na jednym ładowaniu robot wykonywał odkurzanie całego domu oraz jego mopowanie i nigdy nie potrzebował doładowania. Z tego samego powodu nie sprawdziłem ile zajmuje mu ładowanie do pełna, bo przecież i tak siedzi bezpieczny w swoim schronieniu.
Przez cały okres trwania testów nie dotknąłem prywatnego odkurzacza pionowego oraz również prywatnego, kompletnie analogowego mopa. Nie było to potrzebne, wszystko robił za mnie robot sprzątający, a ja mogłem zająć się czymś innym. Wiele moich artykułów powstało podczas pracy robota, za co jestem wdzięczny. Czułem się wręcz jakbym miał kogoś do sprzątania, kto się zajmie tym niewdzięcznym tematem, podczas gdy ja mogę zająć się pracą.
Podłogi lśniły czystością, dawno już nie miałem takiego komfortu psychicznego, że wracam do posprzątanego mieszkania, a ja sam nie musiałem tego robić. Moje działania ograniczają się do podniesienia krzeseł i wyniesienia zabawek z pokoju dzieci na czas odkurzania. Robot sprawił, że zacząłem myśleć o wymianie mebli na takie na nóżkach, żeby można było myć również pod nimi. To największa zaleta robota sprzątającego - poprawa komfortu życia. Gdy wchodzicie do pachnącego i czystego mieszkania, od razu poprawia się wam humor, bo zdalnie włączyliście odkurzacz, a zanim wróciliście, on już wykonał swoją pracę. Jednak zaznaczam, że otrzymanie zapachu jest możliwe po dodaniu płynu do czystej wody. Zasada jest jedna - ma być jak najmniej pieniący się. Producent ma własne produkty, które gwarantują, że nic się nie stanie złego, ale jeżeli będziecie ostrożni, to możecie korzystać z innych rozwiązań rynkowych.
Nie mogę się przyczepić do głośności urządzenia, odkurzanie nie sprawia, że chcemy zatkać uszy, a w trybie mopowania jest prawie bezgłośny. Oczywiście na najwyższym biegu robi się wyraźnie głośniej, ale sam nie korzystałem z ręcznego wyboru, zdawałem się ustawienia automatyczne, co jest strzałem w dziesiątkę, bo robot dostosowuje siłę ssania do podłoża. Jeżeli chcemy to możemy wybrać podwójne odkurzanie lub podwójne mopowanie, albo odkurzanie z mopowaniem. Niezależnie od wybranego trybu w domu będzie czysto.
Po skończonej pracy robot sam wypompuje brudną wodę, umyje się i wysuszy. Proces wypompowywania wody i przepłukiwania szmatek jest trochę głośny, ale trwa około minuty, więc nie ma tragedii.
Aplikacja to siła EZVIZ RS2
Możemy w niej zaprogramować prace w najdrobniejszych szczegółach. Wybieramy w niej lokale do odkurzania i mopowania (lub ich fragmenty), możemy ręcznie sterować robotem, sprawdzimy, gdzie aktualnie jest i ile jeszcze czasu potrzebuje do zakończenia sprzątania.
W opcjach ustawimy tryb detekcji zwierząt, tak żeby nie denerwować ich odkurzaniem, a także możemy je śledzić. To doskonała opcja dla osób, które zostawiają zwierzaka samego w domu, bo mogą je śledzić zdalnie. Robot może pełnić funkcję strażnika za sprawą podglądu z kamery. Możemy ją włączyć i np. obserwować drzwi wejściowe do domu.
Działa to również w trybie pełnoekranowym:
To nie wszystko - za pomocą robota można rozmawiać! Nie ukrywam, że za pierwszym razem się przestraszyłem, gdy byłem sam w domu i nagle usłyszałem głos żony, która postanowiła przetestować funkcję prowadzenia rozmów przez robota. Polecam ją, gdy ktoś ma dzieci, moje żywiły respekt do robota, zwłaszcza najmłodsza, która polubiła uciekanie przed nim. Wystarczyło go zaparkować w jej pokoju i powiedzieć, że zaraz przyjedzie odkurzać, żeby zaczęła sprzątać. Polecam, każdy rodzic to doceni. W ustawieniach można włączyć regularne patrolowanie domu, czyli mamy zdalny monitoring z dowolneog miejsca na świecie.
Aplikacja jest doskonale zoptymalizowana, jest przejrzysta i oferuje mnogość funkcji dotyczących sprzątania, ustawień robota, jego konserwacji, rejestrowania zdarzeń itd. Komunikaty głosowe wydawane sa po polsku, co naprawdę doceniam, bo brakowało mi tego w odkurzaczu mopującym RH1.
EZVIZ RS2 spełnił moje oczekiwania
Nie mam się do czego przyczepić, myślałem że zarzucę to, że nie zawsze udawało mu się idealnie zaparkować, ale wtedy odkryłem, że nie zdjąłem folii ochronnych z czujników stacji dokowania, ich zdjęcie rozwiązało sporadycznie występujący problem. Może przydałaby się szczotka silikonowa, zamiast klasycznej, ale to już czepialstwo. A jeżeli ktoś chciałby wersję totalnie bezobsługową, to jest jeszcze model RS2 Pro, który sam opróżnia zbiornik na kurz. Dla większości użytkowników wersja standardowa będzie wystarczająca do tego, żeby dom lśnił. Jeżeli szukasz robota, który mopuje, odkurza, a do tego może pełnić funkcję domowego strażnika, to możesz w ciemno zamawiać EZVIZ RS2.