REKLAMA

Multiplayer Call of Duty: Modern Warfare 3 to bezczelny recykling - recenzja

Modern Warfare 3 oferuje kiepską kampanię dla jednego gracza, ale to ze względu na tryb wieloosobowy kupuje się tę produkcję. Niestety, on również nie zachwyca, sprawiając wrażenie dodatku skupionego na rytualnym wyciskaniu nostalgii.

Multiplayer w Modern Warfare 3 to bezczelny recykling - recenzja
REKLAMA

Jak zareagowalibyście, gdyby wydawca oczekiwanej sieciowej strzelaniny poinformował, że WSZYSTKIE mapy trybu wieloosobowego będą odświeżonymi wersjami aren wydanych w grze sprzed ponad dekady? Oburzenie byłoby gigantyczne. Tymczasem w Call of Duty: Modern Warfare 3 każda z 16 lokacji pochodzi z Modern Warfare 2 (2009 r.).

REKLAMA

Oczywiście to mapy ulepszone technicznie i wizualnie, ale wciąż mówimy o 16 arenach stworzonych w 2009 roku, na potrzeby antycznej już odsłony. Do tego dochodzą 4 mapy dla trybów z większą liczbą graczy (w tym jedna z MW 2019). To tyle. Call of Duty: Modern Warfare 3 nie wprowadza ŻADNEJ nowej areny w bazowym modelu 6v6 i niech to będzie doskonałym wstępem określającym jak "świeży" jest to produkt.

Call of Duty: Modern Warfare 3 to recykling na gigantyczną, bezczelną skalę.

"Rust" powraca. Tak samo jak 15 innych map z Modern Warfare 2 (2009)
Nowe mapy pojawiają się tylko w średnio udanych trybach dla drużyn 20+ graczy

Poza 16 mapami powracającymi do nas z 2009 roku, gracze otrzymują operatorów z zeszłorocznego Modern Warfare 2, a także zeszłoroczny zestaw uzbrojenia, gadżetów oraz umiejętności. Dzięki temu MW3 wita nas potężnym arsenałem prawie 120 pukawek, ale tylko 35 (!) to nowe bronie. Reszta uzbrojenia pochodzi z poprzedniej odsłony.

Podobnie wygląda sytuacja z operatorami. Na ponad 100 operatorów (licząc warianty), aż 67 to modele z zeszłorocznego Modern Warfare 2. Tegoroczne Modern Warfare 3 wprowadza zaledwie 25 świeżych bohaterów oraz wariantów. Dodając do tego wcześniej wspomniane mapy z 2009 roku, trudno nie mieć wrażenia, że mamy do czynienia z gigantycznym recyklingiem.

Plusem zaistniałej sytuacji jest natomiast ciągłość odblokowanej zawartości między MW2 oraz MW3. To pierwszy raz kiedy zaangażowani gracze nie zaczynają od zera, lecz przenoszą z jednej gry do drugiej zdobyte wyposażenie, bohaterów oraz skórki. Fani serii na pewno to docenią, chociaż trudno jednocześnie nie mieć wrażenia, iż mamy do czynienia z dodatkiem, nie pełnoprawną nową odsłoną.

W Call of Duty: Modern Warfare 3 jest kilka powiewów świeżości. Zombie (nieco) ratują sytuację.

Nowe Zombies są silnie inspirowane trybem DMZ w Call of Duty: Warzone 2.0

Moim ulubionym nowym trybem w Modern Warfare 3 jest kooperacyjne Zombies. Tryb zrywa z charakterystyczną dla serii mechaniką walki w ciasnych korytarzach, wyprowadzając żywe trupy na otwartą przestrzeń. Nowe Zombies to wariacja świetnego modułu DMZ z Call of Duty: Warzone 2.0. Modułu, w którym 3-osobowe drużyny wypełniają misje w otwartym świecie, a następnie dokonują ewakuacji helikopterem.

Zamiana botów-najemników na boty-zombie znacząco ułatwia rozgrywkę. Z drugiej strony widok kilkudziesięciu żywych trupów górujących nad punktem zbrojnym robi wrażenie. Drużyny graczy mają w co strzelać, a łatwi do ubicia przeciwnicy są od czasu do czasu przeplatani mocniejszymi wariantami, jak demoniczne psy wybuchające w chwili śmierci czy wytrzymałe diabelskie pomioty.

Niestety, ze względu na niższy próg wejścia oraz mniej techniczną rozgrywkę, Zombies nudzi się szybciej od klasycznego DMZ. Z drugiej strony nie wymaga takiego stopnia koordynacji oraz współpracy, przez co tryb jest przyjemny nawet podczas rozgrywki z losowymi osobami w drużynie.

Drugą istotną nowością jest tryb Cutthroat z rywalizacją trzech drużyn jednocześnie.

Cutthroat to nowy tryb 3v3v3
Mam cię

Trzy zespoły walczą o dominację na arenach dla klasycznych starć 6v6, przejmując punkty. Model 3v3v3 dodaje rozgrywce dodatkowej głębi. Szarżować i okopać się na pozycji, czy może czekać i liczyć, iż dwa pozostałe teamy się wystrzelają? Taktyczna warstwa połączona z permanentną śmiercią w rundzie sprawia, że Cutthroat bywa emocjonujący i ciekawy.

Ciekawe nie są za to tryby dla większej liczby graczy, rozgrywane na kilku nowych mapach. Starcia z użyciem pojazdów w których biorą udział drużyny po 20+ graczy, nie działają tak dobrze jak w starym Battlefieldzie. Są nudne i długie, do tego odbywają się na takich sobie arenach. Bez polotu, jak Battlefield 2042 na premierę.

Multiplayer w Call of Duty: Modern Warfare 3 to bardziej dodatek niż zupełnie nowa odsłona.

Transfer postępów z poprzedniej odsłony. Mapy odtworzone z gry wydanej w 2009 roku. Mała liczba nowych broni i operatorów. Wszystko to buduje wrażenie, iż Call of Duty: Modern Warfare 3 jest wydłużeniem zeszłorocznego Modern Warfare 2, a nie nową odsłoną. Ogrywając tryb wieloosobowy jeszcze silniej wieżę w plotki o tym, że Sledgehammer Games początkowo tworzyło dodatek, a dopiero chciwość zarządu Activision Blizzard zamieniła go w pełnosprawną odsłonę.

Największe zalety:

  • Nowy tryb Zombies inspirowany DMZ z Call of Duty Warzone
  • Cutthroat to ciekawe, asymetryczne urozmaicenie
  • Transfer postępów z zeszłorocznej gry
  • Wróciło głosowanie na następną mapę

Największe wady:

  • To jest dodatek w pełnej cenie, nie zupełnie nowa odsłona
  • Wszystkie (!) 16 map dla klasycznego multi to areny z MW2 (2009)
  • Nowe bronie to mała część całego arsenału
  • Toporne menu, archaiczny i męczący interfejs
  • Brakuje innowacji na miarę zupełnie nowego Call of Duty
  • Dłuższy time-to-kill (mocno subiektywna wada)

Ocena recenzenta: 5/10

REKLAMA

Moduł wieloosobowy dla Call of Duty: Modern Warfare 3 ma kilka solidnych elementów, jak nowy tryb Zombies czy transfer osiągnięć. MW3 gra też na sentymencie fanów CoD-a pamiętających pierwszą trylogię Modern Warfare. To jednak za mało, by zainteresować tą odsłoną rzesze nowych graczy.

Fanatycy poprzedniej odsłony będą zadowoleni, ale chyba wyłącznie oni.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA