TCL C745. Szlifowali, szlifowali - i mają to. Mnóstwo funkcji za atrakcyjną cenę - recenzja

Trudne czasy dla polskich konsumentów związane z malejącą wartością pieniądza i coraz wyższymi cenami oznaczają, że niektóre plany zakupowe trzeba odłożyć w czasie. Lub znacznie uważniej sprawdzać co ile kosztuje.

W przypadku telewizorów, takie zakupy przestają być łatwe. Na półce cenowej premium trudno o zły zakup: są tam tylko bardzo dobre i świetne telewizory. Lepiej kupić oczywiście ten świetny, ale ryzyko wpadki jest również minimalne. Wśród przystępnych cenowo modeli o taką wpadkę dużo łatwiej.

Dlatego warto przed zakupem telewizora oferującego jakieś wynikające z jego ceny kompromisy czytać opinie fachowych recenzentów, a także zwykłych użytkowników. Porządnych produktów w dobrych cenach nie brakuje. Nie brakuje jednak i sprzętów o wyposażeniu i jakości w cenie znacznie wyższej niż powinny być sprzedawane.

Jak już wynika z wprowadzenia do tego tekstu, TCL C745 należy akurat do produktów udanych. Ba, mając na uwadze cenę (3500 zł za 55 cali, 4600 zł za 65 cali, 7000 zł za 75 cali) do wręcz rewelacyjnych. Ustępuje jednak wszystkim od modeli premium. W jaki sposób? Kto będzie niezadowolony? A dla kogo trudno o lepszy zakup niż C745? Zapraszam do lektury.

Na fotografiach niezupełnie to widać - wszak zawsze na zdjęciu dominuje ekran i jego zawartość - ale C745 przy bardzo bliskim obcowaniu bez wątpienia wygląda tanio. Nie jest zbyt smukły, wykorzystane tworzywo nie ma przyjemnej faktury. Nie jestem pewien czy i jakie to ma znaczenie, bowiem mało kto ogląda telewizor od tyłu czy z boku - a wyświetlacz C745 ma akurat naprawdę niezły (o tym więcej za chwilę).

Nie jest to jednak smukły, metalowo-szklany hołd sztuce przemysłowego wzornictwa, jak wiele droższych odbiorników. To telewizor. Choć doczepię się do stojaka: brak możliwości regulacji oznacza, że telewizor należy umieścić na podwyższeniu lub go powiesić, jeżeli chce się do niego podłączyć soundbar.

To telewizor LCD VA typu QLED ze strefowym wygaszaniem - w testowanym 55-calowym modelu udało się ich naliczyć około 160, co jest spodziewaną liczbą w telewizorze z FALD z niższej półki cenowej. Oznacza to, że C745 powinien oferować czytelny obraz z bardzo dobrym kontrastem, choć nie powinien poradzić sobie z eliminacją łun świetlnych czy perfekcyjnym odwzorowaniem czerni we wszystkich miejscach na ekranie. Tu jednak wiele może pomóc elektronika i procesor obrazu. Sprawdzimy za chwilę.

Spodobał mi się też pilot. Jest bardzo lekki, co nie wszystkim przypadnie do gustu, ale kto się ze mną nie zgadza, pewnie i tak doceni wygodnie i ergonomicznie rozmieszczone przyciski, w sam raz pod Google TV (w tym modelu na bazie Android TV 11, z minimalnymi modyfikacjami od TCL) i przeznaczone nań aplikacje.

Na pewno lepiej mogłoby być ze złączami. Tylko jedno obsługuje HDMI 2.1 w pełnej przepustowości - oprócz tego jest jedno HDMI 2.0 (zdolne do sygnału 4K przy 120 Hz, ale przy przepustowości 18 Gb/s, a więc typowo z kompresją koloru) i dwa HDMI 1.4b. Ale mam tu też i dobre wieści. Złącze HDMI-eARC to jedno ze złącz 1.4b, nie trzeba więc blokować wydajniejszego, by podłączyć nowoczesny system audio. Z kolei to HDMI 2.1 obsługuje również odświeżanie 144 Hz i FreeSync Premium Pro, co docenią gracze na PC interesujący się e-sportem. Dopóki więc nikt nie planuje kupna dwóch nowoczesnych konsol do gier, w C745 złącz nie zabraknie. Drugie HDMI 2.1 by się jednak przydało.

Czytaj też:

Jest jeszcze jedna wisienka na tym torcie, którą docenią wyłącznie gracze pecetowi. C745 obsługuje również sygnał w Full HD przy 240 Hz, podobnie jak jego matryca. Oczywiście szkoda, że nie jest to chociaż rozdzielczość 1440p, ale to i tak wykracza poza możliwości większości innych telewizorów. Również tych znacznie droższych.

C745 to telewizor z matrycą QLED, co powinno oznaczać, że jasność i kolory nie są dla niego problemem. I faktycznie, choć to odbiornik w bardzo atrakcyjnej cenie, nie ma żadnego problemu z osiągnięciem szczytowej jasności około 1000 nitów, również w trybie filmowym. Zapewnia też 100-procentowe pokrycie palety barwnej sRGB i 97-procentowe DCI-P3. To oznacza, że w kwestii wierności kolorów C745 trudno w praktyce cokolwiek zarzucić. Efekt HDR (w tym Dolby Vision) również będzie przyjemny dla oka i przekonujący, choć telewizory premium robią to jeszcze skuteczniej.

Największym problemem C745 jest kontrast. Matryca VA o tej specyfikacji oznacza, że teoretyczny maksymalny kontrast to 6000:1, a w praktyce zapewne będzie istotnie niższy. Oznacza to, że w ciemniejszych miejscach na ekranie obraz jest mniej szczegółowy niż powinien być, nierzadko też jasno elementy powodują dodatkową niepożądaną poświatę. System FALD działa sprawnie, jednak brak Mini LED-ów i ograniczona liczba stref wygaszania, a także dość podstawowy procesor obrazu sprawiają, że jednak wiadomo czemu inne telewizory potrafią być znacznie droższe. C745 jest tu tylko niezły i wręcz nie wyróżnia się szczególnie w kwestii kontrastu od podobnie wycenionej konkurencji.

Nie oferuje też żadnej ochrony przed refleksami świetlnymi, nie może więc być ulokowany naprzeciwko okna. Ma niezłe kąty widzenia, do 135 stopni kąta patrzenia widz nie straci nic na jakości obrazu. Nie oferuje też żadnego inteligentnego upscallingu, a upłynniacz działa dość przeciętnie, od czasu do czasu powodując artefakty.

Nie da się też za wiele dobrego powiedzieć o systemie dźwiękowym C745. Dwa 15-watowe głośniki nadają się do każdego rodzaju treści, dźwięk jest wyraźny, a dialogi czytelne. Trudno jednak mówić o większej dynamice czy głębi. Dokupienie soundbara lub kolumn jest tu wysoce rekomendowane. Na obronę C745: podobnie jak w przypadku większości innych telewizorów.

C745 jest więc pod większością względów w kwestii obrazu i dźwięku przeciętny, co odpowiada jego cenie. Jest jednak zdecydowanie ponadprzeciętny, jeśli chodzi o jasność i kolory. Wymagających klientów nie zadowoli - większość tak, i to zdecydowanie.

C745 mógłby mieć lepszy kontrast - ale by zachować cenę, nie zdecydowano się na podświetlenie Mini LED i większą liczbę stref wygaszania. Procesor obrazu pewnie też mógłby być lepszy, bo matryca 120/144/240 Hz aż się prosi o bezbłędnie działający upłynniacz. Przypominam jednak, że rozmawiamy o telewizorze za 3500 zł.

To, że w ogóle ma mechanizm FALD, to już jest na tej półce cenowej atut. Powłoka QLED to również nic powszechnego w tej cenie, a dzięki niej kolory będą żywsze lub, jak kto woli, wierniejsze oryginałowi. W kwestii wyposażenia dla graczy wręcz jest tu niemal perfekcyjnie, lepiej od większości modeli z wysokiej półki. Gracze niestety, tak samo jak kinomaniacy, woleliby lepszy kontrast. Ale również i oni docenią piękną grafikę w kolorach HDR. A do tego Google TV i wygodny pilot. To prawdopodobnie najlepszy telewizor dla graczy, którzy nie mają mnóstwa gotówki do wydania. Myślę jednak, że spełni oczekiwania również i pozostałych domowników. W tej cenie takie wyposażenie i takie parametry to rzadkość.