Ten kolos strzelał w kosmos. To największe działo w historii
Amerykanie zbudowali działo, którym można było strzelać do satelitów. W ramach projekt HARP ustanowiono wiele niesamowitych rekordów, ale żywot tej konstrukcji był krótki, a los twórcy tego monstrum, tragiczny.
HARP był dziełem Geralda Bulla, genialnego, ale kontrowersyjnego inżyniera balistycznego, specjalizującego się w szybkich działach i systemach napędowych dział. HARP to skrót od niewinnego określenia High Altitude Research Project (projekt badań na dużej wysokości), za którym kryje się największe działo zbudowane przez człowieka.
Bull uważał, że wielka superarmata byłaby znacznie tańszym i prostszym sposobem na wysyłanie satelitów na orbitę niż konwencjonalne rakiety. Jego argumenty były następujące: armata nie potrzebowałaby drogich silników rakietowych, nie musiałaby odrzucać wielu stopni rakietowych, żeby przebić się przez atmosferę, a ładunek byłby chroniony przez nabój podczas wystrzału.
Działa strzelające w kosmos
W końcu lat 50. XX w. Bull przeprowadził wstępne eksperymenty z wystrzeliwaniem małych sond za pomocą dział o kalibrze 76 mm. Jego badania zainteresowały amerykańską armię, która potrzebowała taniego i skutecznego sposobu na badanie górnych warstw atmosfery w celu rozwoju nowych samolotów i pocisków. W 1960 r. Bull nawiązał współpracę z Laboratorium Badań Balistycznych Armii USA (BRL) i rozpoczął budowę pierwszej armaty HARP na terenie poligonu Aberdeen Proving Ground w stanie Maryland.
Armatę HARP zbudowano z dwóch połączonych luf dział o kalibrze 127 mm (5 cali). Dzięki temu uzyskano gładką lufę o długości 20 m. Pociski te miały kształt cylindryczny i były wyposażone w małe spadochrony, dzięki którym można było je odzyskać. W środku pocisków umieszczano różne instrumenty pomiarowe, takie jak termometry, barometry, magnetometry czy radiometry. Pociski te osiągały wysokość ponad 67 km.
Gigantyczne działa projektu HARP
Pierwsza armata HARP była jednak tylko prototypem. Bull miał większe ambicje i planował zbudować znacznie potężniejszą broń. W 1961 r. rozpoczął prace nad drugą armatą HARP na wyspie Barbados na Karaibach. Wybrał to miejsce ze względu na dogodne warunki klimatyczne i geograficzne: wysoka temperatura powietrza sprzyjała wydajności prochu, a położenie na wschodnim krańcu Atlantyku umożliwiało strzelanie w kierunku równika bez zagrożenia dla ludzi i statków. Miejsce wystrzelenia bliżej równika miało też pozwolić pociskowi uzyskać dodatkową prędkość dzięki obrotowi Ziemi, a to z kolei pozwalało osiągnąć większe wysokości.
Druga armata HARP była znacznie większa i potężniejsza niż pierwsza. Zbudowano ją z dwóch połączonych luf dział pancernych o kalibrze 406 mm (16 cali). Dzięki temu uzyskano lufę o długości 40 m, zdolną do wystrzeliwania pocisków na wysokość 80 km. Pociski te miały kształt stożkowy i były wyposażone w system stabilizacji i odzyskiwania. W środku pocisków umieszczano również różne instrumenty pomiarowe, a także prowadzono eksperymenty biologiczne, umieszczając wewnątrz nasiona roślin czy jaja kurze.
Rekordowy strzał w kosmos
Po kilku latach testów działo skonstruowane przez Geralda Bulla osiągnęło coś, co nawet dzisiaj wydaje się czymś niemożliwym. 18 listopada 1966 r. HARP rozstawiony na poligonie Yuma Proving Ground w Arizonie wystrzelił 84 kg pocisk Martlet 2 z prędkością 2100 m/s, wysyłając go na krótko w kosmos i ustanawiając światowy rekord wysokości wynoszący 179 km. Ten wyczyn pozostał światowym rekordem wysokości dla każdego wystrzelonego pocisku. 179 km to naprawdę dużo. Granica kosmosu to 100 km, a Międzynarodowa Stacja Kosmiczna krąży nad Ziemią na wysokości 400 km.
Koniec projektu HARP
Bull był przekonany, że jego armata może wystrzelić satelitę na orbitę, jeśli tylko zwiększy jej moc i długość lufy. Planował zbudować trzecią armatę HARP o kalibrze 508 mm (20 cali) i długości lufy 120 m.
Niestety, Bull nie zdążył zrealizować swojego marzenia. W 1967 r projekt HARP został anulowany przez rząd USA, który uznał go za niepotrzebny i nieefektywny w porównaniu z rakietami. Bull był rozczarowany i zrezygnował z pracy dla wojska. Zajął się doradztwem dla różnych krajów i firm, które chciały korzystać z jego wiedzy i doświadczenia w dziedzinie balistyki. W 1980 r. założył firmę Space Research Corporation (SRC), która miała na celu kontynuowanie badań nad superarmatami i ich zastosowaniem do celów cywilnych i wojskowych.
Śmierć za współpracę z Husajnem
Bull nie zapomniał jednak o swoim projekcie HARP i nadal marzył o wysyłaniu satelitów na orbitę za pomocą armaty. W latach 80. nawiązał współpracę z Irakiem Saddama Husajna, który chciał zbudować superarmatę o nazwie Projekt Babilon, która miała służyć do atakowania Izraela i innych krajów Bliskiego Wschodu. Bull pomagał Irakowi w projektowaniu i budowie tej broni, ale nie doczekał jej ukończenia. W 1990 r. został zamordowany przez nieznanych sprawców przed swoim domem w Brukseli. Nie wiadomo, kto stoi za tym zabójstwem, ale podejrzewa się, że mogli to być agenci izraelscy lub irańscy, którzy chcieli zapobiec realizacji Projektu Babilon.
Projekt HARP był jednym z najbardziej niezwykłych i ambitnych przedsięwzięć w historii badań kosmicznych. Choć nie udało się osiągnąć jego głównego celu, czyli wystrzelenia satelity na orbitę za pomocą armaty, to przyniósł wiele cennych informacji o górnych warstwach atmosfery i balistyce pojazdów powracających z orbity. Projekt HARP pokazał również, że ludzka wyobraźnia i kreatywność nie mają granic, a czasem nawet najbardziej szalone pomysły mogą być realizowane.