Poznajcie Threads. Tak wygląda Twitter od Facebooka
Meta znowu skopiowała coś od konkurencji. Tym razem przyszedł czas na Twittera. Jak wygląda? Jak próba przekształcenia komentarzy na Instagramie w coś, co ma wyglądać sensownie.
Meta jest znana z tego, że lubi implementować pomysły, które pojawiły się już na innych platformach. Przykładem są Relacje, które stały się hitem i poniekąd wskrzesiły Instagrama. Co teraz w zanadrzu ma firma Marka Zuckerberga? Twittera.
Threads od Meta - czy pokona Twittera?
Jak odkrył The Verge, konkurent Twittera od Mety, który wewnętrznie nazywa się Project 92, jest blisko wydania. Ma już swoją oficjalną nazwę: Threads.
Aplikacja ma być zintegrowana z ActivityPub, zdecentralizowanym protokołem mediów społecznościowych. Integracja ta teoretycznie umożliwi użytkownikom przeniesienie swoich kont i obserwujących do innych aplikacji obsługujących AP.
Ale co dla normalnych użytkowników, którzy chcą być na kolejnej platformie społecznościowej? Threads wykorzysta system kont Instagrama do automatycznego uzupełniania informacji użytkownika. Czyli założenie konta będzie proste jak... założenie konta gdziekolwiek.
Chris Cox, główny dyrektor produktu Meta, podkreślił, że celem firmy jest zapewnienie "bezpieczeństwa, łatwości użytkowania oraz niezawodności" i dostarczenie twórcom "stabilnego miejsca do budowania i rozwijania swojej widowni".
A jak to wszystko ma wyglądać? O tak:
Czyli to taka sekcja komentarzy z Instagrama połączona z Twitterem. O nie, Elon Musk już zaczyna panikować.
Przeczytaj także:
Meta chce przyciągnąć topowych celebrytów
Jak przekazał The Verge, powołując się na słowa dyrektora Mety, firma Zuckerberga prowadzi rozmowy z takimi celebrytami jak Oprah i Dalajlama, sprawdzając, czy mogliby być zainteresowani uczestnictwem w rozwoju platformy podczas jej startu:
Słyszeliśmy od twórców i osób publicznych, że zainteresowani byciem na platformie, która jest rozsądnie zarządzana
- miał on powiedzieć pracownikom podczas wewnętrznej prezentacji.
To odnosi się bezpośrednio do tego, że Twitter jest (a raczej był do tej pory) zarządzany przez Elona Muska, którego decyzje biznesowe, jak i związane ze społecznością okazały się... kontrowersyjne.