Recenzja Rakuten Kobo Elipsa 2E. Czytnik z rysikiem rzuca wyzwanie Kindle Scribe
Rakuten kontynuuje ekspansję na polski rynek ze swoimi czytnikami, z kolei najnowszy Rakuten Kobo Elipsa 2E to sprzęt premium umożliwiający tworzenie odręcznych notatek przy pomocy dołączonego rysika. To świetny sprzęt, ale z istotnymi brakami.
No przyznaję, pisze się pięknie. Gdy głaszczę ekran czytnika Rakuten Kobo Elipsa 2E dołączonym do zestawu rysikiem, urządzenie bezbłędnie odtwarza fatalny charakter mojego pisma. Gdyby nie okazjonalne opóźnienie charakterystyczne dla paneli E-Ink, różnica względem kartki papieru w zasadzie by nie istniała. Tym bardziej szkoda, że topowy czytnik Rakutena został ograniczony od strony oprogramowania, bo sam sprzęt jest z najwyższej półki.
Rakuten Kobo Elipsa 2E to wielki, 10,3-calowy czytnik z rysikiem w zestawie.
Na tle popularnego Kindle Paperwhite testowany Kobo jest prawdziwym gigantem. To zasługa 10,3-calowego ekranu E-Ink Carta 1200, minimalnie większego nawet od tego zainstalowanego w konkurencyjnym, oficjalnie niedostępnym w Polsce Kindle Scribe.
W świecie technologii rozmiar jak najbardziej ma znaczenie, a przeskok z 7-calowego czytnika na Rakuten Kobo Elipsa 2E to jak wejście do klasy biznesowej. Doświadczenie jest nieco mniej "książkowe", za to bardziej "tabletowe" oraz "magazynowe". Większa powierzchnia robocza pozwala na wygodniejsze czytanie. Początkowo obawiałem się o to, że sprzęt wyda mi się zbyt wielki. Jest jednak kompletnie odwrotnie: teraz Kindle Oasis wydaje się dziwnie mały.
Komfort czytania na wielkim ekranie czytnika jest odczuwalnie wyższy. Zwłaszcza w podróży, gdy od czasu do czasu coś nami zatrzęsie, wzrok szybciej się męczy, a koncentracja jest wystawiona na znacznie więcej pokus. W moim przypadku nie ma już powrotu do mniejszych ekranów, człowiek szybko przyzwyczaja się do dobrego.
Trzeba tylko brać pod uwagę, że czytanie w uchwycie jednej dłoni - popularne np. podczas stania w komunikacji miejskiej - staje się mniej wygodne, ze względu na większe gabaryty oraz masę. Sprzęt wciąż jest lżejszy niż tablety podobnych rozmiarów, ale zdecydowanie lepiej korzysta się z niego dysponując dwoma wolnymi rękoma. Jako rosły mężczyzna nie miałem problemu z utrzymaniem Elipsy 2E w jednej dłoni przez kilka przystanków, ale nie mogę się wypowiadać za drobniejszą kobietę czy dziecko.
W parze z wielkimi gabarytami idzie spory akumulator, który według producenta pozwala ładować czytnik raz na kilka tygodni. W moim przypadku było to trzynaście dób stosunkowo intensywnego korzystania z Kobo, niemal dzień w dzień.
- Gabaryty: 19,3 na 22,7 na 0,7 cm, 390 g, ekran 10,3 cala
Rakuten Kobo Elipsa 2E jest wykonany z plastiku, ma gumowe elementy antypoślizgowe i fakturę ułatwiającą chwyt.
Prostokątny czytnik idzie w kierunku idealnego kwadratu, za sprawą mocno wysuniętej prawej ramki. Obudowa jest wykonana z plastikowych materiałów oraz ogumionych dodatków. Producent chwali się, że ponad 90 proc. surowca pochodzi z recyklingu, co może stanowić dla kogoś istotną informację. Na mnie wrażenie zrobiły gumowe wypustki na pleckach, dzięki którym czytnik nie tylko nie ślizga się po podłożu, ale jest również chroniony przed drobnymi zarysowaniami.
Jeśli natomiast chodzi o ekran, o jego ochronę musimy już zadbać sami, ponieważ etui nie jest dołączone do zestawu. Rakuten podesłał mi SleepCover, który sprawdza się bardzo dobrze. Działa na magnes, jest przyjemny w dotyku, posiada przestrzeń na rysik oraz jest wygodnie wyginany do tyłu, nie zmuszając użytkownika do silniejszego zacisku dłoni. Zamykając etui czytnik automatycznie przechodzi w tryb uśpienia. Podoba mi się, że wnętrze etui jest jaśniejsze i wyłożone przyjemnym materiałem, chociaż ten pewnie będzie się brudził.
Z boku urządzenia znajduje się jeden port USB-C służący do zasilania oraz przesyłania plików, a także jeden przycisk fizyczny do usypiania oraz budzenia urządzenia. To tyle. Cała reszta to już technologie bezprzewodowe. Od WiFi zapewniającego łączność ze światem po Bluetooth umożliwiający sparowanie słuchawek bezprzewodowych i odsłuch audiobooków - nie bez ograniczeń, o czym piszę niżej.
Jednym z dwóch najważniejszych elementów czytnika jest ekran: wielki, piękny, ale mam drobne ale
Rakuten nie oszczędzał na wyświetlaczu, instalując w Kobo Elipsa 2E topowy panel E-Ink Carta 1200 w rozdzielczości 1404 na 1872 pikseli. Ekran jest zbliżony parametrami do tego w Kindle Scribe. Jest nieco większy, ale za to ma mniejsze zagęszczenie pikseli - w Scribe jest to 300 PPI, z kolei w Elipsa 2E mamy 227 PPI. Jak przekłada się to na codzienne użytkowanie czytnika i co to oznacza dla typowego użytkownika?
Zacząć trzeba od tego, że wyświetlacz w Rakuten Kobo Elipsa 2E to absolutna pierwsza liga świata czytników. Panele E-Ink Carta 1200 zostały opracowane w 2021 roku, oferując poprawiony czas reakcji, lepszy współczynnik kontrastu oraz możliwość pełnego odświeżenia dopiero po całym rozdziale książki. To właśnie szybki czas reakcji sprawia, że wykorzystanie rysika w parze z czytnikiem jest nie tylko możliwe, ale naturalne, przyjemne i wygodne.
W praktyce litery są niezwykle ostre i wyraźne, świetnie odznaczając się na jasnym tle. Czas reakcji sprawia, że przybliżanie kadru podczas czytania komiksów jest mniej uciążliwe, chociaż to wciąż nie to samo doświadczenie co na iPadzie. Jeśli jednak jakiś obrazek pojawia się w samej książce, załadowanie takiej strony nie jest wyraźnie wolniejsze od strony tekstowej. Kontrast jest bardziej niż znośny, dzięki czemu bez problemu dostrzeżemy różnice tonalne między różnymi odcieniami szarości, gubione przez starsze czytniki.
Do tego dochodzi możliwość płynnej regulacji jasności, z przeskokiem co 1 punkt procentowy, od 0 do 100. Osobiście nie widzę różnicy na tak małym skoku, ale płynny zakres to zawsze coś dobrego. Przejście z mlecznobiałej naturalnej barwy do zimnego, jasnego podświetlenia jest szybkie i płynne, a maksymalna jasność ekranu jest bardziej niż wystarczająca. Do tego intensywny zimny błękit można zamienić na równie intensywny ciepły pomarańcz, co bardzo mi się podoba podczas nocnego czytania. Ekran sam dopasowuje pozycję w pionie i poziomie do tego jak trzymamy urządzenie , rotując do każdej z czterech krawędzi.
Muszę jednak zaznaczyć, że chociaż kapitalny, ekran w E-Ink Carta 1200 wydaje się odrobinkę gorszy od tego w Kindle Scribe. To efekt zagęszczenia pikseli na cal, większy u konkurencji. Różnica jest jednak widoczna dopiero z testami sprzęt obok sprzętu, z nosem niemal w ekranie. Podczas zwykłego czytania doświadczenie jest niemal takie samo. Kobo mogłoby za to pożyczyć od Kindle system dopasowania jasności do naświetlenia otoczenia. Elipsa 2E potrafi regulować jasność względem pory dnia, ale na sztywno, wykorzystując do tego systemowy zegar.
Rakuten Kobo Elipsa 2E to świetny czytnik, ale bez wsparcia dobrego oprogramowania. Brakuje możliwości!
Chociaż Rakuten coraz mocniej zabiega o względy polskiego klienta, oprogramowanie jego czytników wciąż pozostaje dosyć zamknięte. Z poziomu Kobo Elipsa 2E możemy wyłącznie kupować książki z cyfrowego sklepu Kobo - bardzo słabo wyposażonego w e-booki w naszym języku - bądź wrzucać na niego własne pliki w różnych formatach. Przesyłu można dokonać po kablu USB-C albo wykorzystując platformę Dropbox. Rakuten deklaruje wdrożenie Google Drive w przyszłości.
Niestety, czytniki Kobo w dalszym ciągu nie wspierają takich platform jak Legimi, EmpikGO czy Storytel. W ten sposób konkurencja w postaci PocketBooków, InkBooków oraz - w gorszej formie - Kindle - ma zdecydowaną przewagę. Jeśli posiadasz zbiór e-booków na komputerze i kupujesz cyfrowe kopie w księgarni WWW, nie jest to problemem. Jeżeli natomiast korzystasz z abonamentów lub szukasz nowej książki bezpośrednio z poziomu czytnika, Rakuten Kobo Elipsa 2E rozkłada bezradnie ręce. W ich własnym sklepie nie znajdziecie takich bestsellerów jak Harry Potter, Rok 1984 czy Diuna, co dopiero mówić o wygodnej polskiej sekcji do przeglądania.
Nie jestem też przesadnie zachwycony domyślną czcionką Rakutena. Na szczęście nowe fonty bez problemu zainstalujemy w urządzeniu, tak samo jak słowniki. Do tego każdej czcionce możemy zmienić rozmiar, grubość czy odstępy między wierszami. Nie zainstalujemy natomiast żadnej aplikacji - czy to do odtwarzania muzyki czy czytania komiksów. Czytnik oferuje za to wcześniej wspomnianą integrację z platformą Dropbox oraz Pocketem. Wrzucając jakiś artykuł do Pocketa na smartfonie albo komputerze, potem wygodnie przeczytamy go na czytniku. Fajna sprawa.
Ograniczenia są odczuwalne również podczas próby odsłuchu audiobooków. Co do zasady Rakuten Kobo Elipsa 2E wspiera audiobooki, ale wyłącznie za pośrednictwem ich własnego odtwarzacza zsynchronizowanego z cyfrowym sklepem. Jeśli macie na komputerze własne pliki, niestety nie posłuchacie ich na tym czytniku. To samo tyczy się podcastów. Wielka szkoda.
Miłą niespodzianką jest natomiast obecność trzech gier w ustawieniach beta, w tym sudoku oraz pasjansa. W tym samym miejscu znajdziemy też przeglądarkę internetową, ale ta niestety bardziej nie działa niż działa, wyświetlając posępne szkielety zamiast pełnowymiarowych czy nawet mobilnych stron WWW.
- Wspierane formaty: EPUB, EPUB3, FlePub, PDF, MOBI, JPEG, GIF, PNG, BMP, TIFF, TXT, HTML, RTF, CBZ, CBR
Czytniki Rakuten a sprawa polska - tutaj może być zdecydowanie lepiej.
Dobra wiadomość jest taka, że Rakuten Kobo Elipsa 2E oferuje interfejs w całości przetłumaczony na nasz język. Zła dotyczy jakości samego tłumaczenia. Przykładowo, w belce justowanie możemy znaleźć opcje do prawego boku, do środka oraz "zniżki". Z kolei w zakładce ustawień zamiast typowego włącz/wyłącz mamy "W dniu". Użytkownik początkowo może zgłupieć, próbując zrozumieć intencje producenta.
Do tego w części ustawień - zwłaszcza tych dotyczących czcionek - polskie znaki diakrytyczne nie wyświetlają się poprawnie, wyraźnie górując nad swoimi sąsiadami. Na szczęście podobny problem nie pojawia się już w samych cyfrowych książkach, gdzie treść prezentuje się przepięknie, naturalnie, ostro i czytelnie.
Teraz dodajmy do tego wcześniej wspomniany brak obsługi abonamentów Legimi, Storytel czy EmpikGO, a wychodzi na to, że Rakuten wciąż ma gigantyczne pole do popisu, jeśli chodzi o poprawę usług dla polskich klientów. Pod względem czystej funkcjonalności czytnik jest w tyle za tańszymi alternatywami, zbyt ściśle koncentrując się wokół własnej, mocno zubożałej platformy sprzedaży.
Drugim kluczowym elementem czytnika Rakuten Kobo Elipsa 2E jest rysik oraz możliwość notowania i rysowania.
Dzięki rekordowo niskiemu czasowi reakcji (jak na E-Ink) pisanie przy pomocy rysika Stylus 2 jest zadziwiająco naturalne. Stwierdzam to z perspektywy posiadacza iPada Pro, wysoko zawieszającego poprzeczkę w tym obszarze. Rakuten Kobo Elipsa 2E bez problemu odtwarza mój koślawy charakter pisma. Przy pomocy rysika można robić własne notatki w pustych arkuszach albo bazgrać po książkach, plikach PDF i plikach docx. Takie bazgroły są zapisywane jako osobna nakładka, która w żaden sposób nie edytuje oryginalnego dokumentu.
Stylus 2 posiada przycisk funkcyjny umożliwiający stosowanie podkreśleń tekstu, a także gumkę usuwającą nasze bazgroły. To właśnie podczas gumowania widoczny jest efekt ghostingu, który nie występuje w trakcie czytania. No chyba, że w alternatywnym trybie ciemnym, z jasnymi literami na czarnym tle.
Do tego odręczne pismo da się zamieniać w sformatowany tekst, który następnie możemy wycinać, kopiować i wklejać. Również w języku polskim! W przypadku moich bazgrołów Rakuten Kobo Elipsa 2E poprawnie interpretował około 90 proc. wyrazów. Jeśli ktoś pisze ładniej - czyli jakieś 9/10 społeczeństwa - ten wynik na pewno będzie jeszcze lepszy. Jestem pozytywnie zaskoczony algorytmami transformacji, zwłaszcza biorąc pod uwagę wcześniejszy akapit o sprawie polskiej.
W ogólnym rozrachunku rysik sprawia kapitalne wrażenie. Działa o wiele lepiej niż się spodziewałem, chociaż zupełnie szczerze - raczej nie będę kreślił marginesów na e-bookach. Jeśli jednak komuś zależy na podkreślaniu zdań czy własnych adnotacjach, będzie zachwycony. Z kolei w arkuszach notatek otrzyma możliwość dodawania prostych konstrukcji jak listy, tabele i kształty.
Największą wadą Rakuten Kobo Elipsa 2E zdecydowanie jest cena.
Sugerowana cena tego czytnika to 1849 złotych. To ponad 500 zł taniej względem Kindle Scribe kupowanego bezpośrednio od polskich pośredników, ale o stówkę więcej względem konkurencyjnego czytnika sprowadzanego bezpośrednio z niemieckiego Amazonu. Jednocześnie Scribe ma większą bazę książek w języku polskim oraz współgra (nieco opornie) z Legimi oraz EmpikGO. Jeśli więc Rakuten nie może chwilowo rywalizować oprogramowaniem, powinien robić to ceną.
Tak niestety nie jest. Rakuten Kobo Elipsa 2E kosztuje bardzo dużo, oferując nieco mniej niż bezpośrednia konkurencja. Jeśli natomiast nie potrzebujemy rysika oraz niezwykle responsywnego ekranu, tańsze alternatywy popularne w Polsce mają jeszcze więcej możliwości w obszarze systemu oraz aplikacji.
Rakuten Kobo Elipsa 2E to świetny czytnik premium, ale nie powinniśmy płacić więcej za mniej.
Podoba mi się, że Kobo coraz silniej zabiega o polskiego czytelnika. Nowa Elipsa 2E to naprawdę świetny sprzęt. Przeskok z 7-calowego czytnika na 10,3-calowy wariant premium wiąże się z odczuwalnym skokiem jakościowym. Jeśli więc mamy kolekcję własnych e-booków na komputerze i chcemy je czytać jeszcze bardziej komfortowo, testowany czytnik zdecydowanie stanie na wysokości zadania. Mamy do czynienia ze sprzętem z wysokiej półki.
Największe zalety:
- Przepiękny, wielki, responsywny, wyraźny ekran
- Solidne wykonanie obudowy
- Wiele możliwości edycji czcionki oraz układu
- Notowanie rysikiem jest zaskakująco naturalne
- Integracja z Pocket oraz Dropbox
- Szybko, dobrze wyświetla dokumenty DPF i docx
Największe wady:
- Wysoka cena: 1849 zł
- Brak wsparcia dla Legimi, Storytel czy EmpikGO
- Uboga oferta cyfrowego sklepu Kobo w Polsce
- Brak wsparcia dla zewnętrznych audiobooków
Niestety, świetny hardware nie idzie w parze z równie świetnym software. Rakuten nie dopuszcza żadnych usług abonamentowych dla Polaków, posiada skromną ofertę polskich książek we własnej cyfrowej księgarni oraz boleśnie ogranicza odsłuch audiobooków. To istotne wady obok których nie da się przejść obojętnie. Z tej perspektywy sprzęt polecam przede wszystkim tym osobom, które stawiają na tradycyjne kupowanie książek MOBI oraz EPUB i uwielbiają tworzyć fizyczne notatki.