Google wepchnął nowe reklamy do Androida. Spróbuj teraz coś znaleźć
Kwietniowa aktualizacja usług Google Play przyniosła kilka pomniejszych, lecz pozytywnych zmian: aktualizacji zabezpieczeń Play Protect, naprawy błędów czy możliwości wymuszenia pobierania aktualizacji aplikacji przez sieć komórkową. Jednak nie ma nic za darmo, bo w zamian Google właśnie robi sobie kolejne miejsce na reklamy w naszych telefonach.
Reklamy stanowią dla Google główne źródło utrzymania i przez lata udało nam się przyzwyczaić do ich obecności w wyszukiwarce, a od nieco ponad dekady do ich stałej obecności w aplikacjach instalowanych w systemie. Zdążyliśmy się nawet przyzwyczaić do reklam w samym sklepie Google Play, który po otwarciu wita nas kilkoma "Proponowanymi" aplikacjami z niewielkim dopiskiem "Reklama".
Teraz Google deklaruje, że choć treści sponsorowane nadal pozostaną subtelne, to będzie ich więcej. I to w najmniej spodziewanych miejscu
Google Play z kolejnym miejscem na reklamy. Reklamodawcy się ucieszą, użytkownicy niezbyt
Jak donosi serwis 9to5Google, do sklepu Google Play powoli wchodzi zapowiedziana w kwietniu zmiana, a konkretnie rozszerzenia reklam w aplikacji o kolejne dwa pola. Pierwsze, zapewne najbardziej frustrujące, to historia wyszukiwań na pasku wyszukiwania. Google Play przechowuje listę ostatnio wyszukiwanych fraz, w której wkrótce wszystkim użytkownikom będą wyświetlać się promowane aplikacje wraz z nazwą dewelopera, średnią ocen i liczbą pobrań.
Nowy sposób prezentowania reklam będzie współgrał z inną funkcją sklepu Play - reklamowaniem czasowo ograniczonych wydarzeń. W ramach niej Google Play promuje aplikacje, w których trwają specjalne wydarzenia (np. w grach lub w aplikacjach zakupowych).
Jak zauważył serwis MSPoweruser, w reklamach wyświetlanych w historii wyszukiwania Google faworyzuje nie tylko aplikacje istotne dla użytkownika, ale także aplikacje, w których trwa jakieś wydarzenie, podając jako przykład wyświetlanie się reklamy aplikacji NBA podczas trwającego meczu.