REKLAMA

Gra wygląda tak dobrze, że twórca musi udowadniać: to nie fake. I udowodnił

Unrecord wygląda tak realistycznie, że wielu internautów powątpiewa w autentyczność nadchodzącej strzelaniny. Jej producent udowadnia, że mamy do czynienia z prawdziwą grą, publikując nagranie bezpośrednio w Unreal Engine.

21.04.2023 13.49
Gra wygląda tak dobrze, że twórca musi udowadniać: to nie fake. I udowodnił
REKLAMA

Podążanie w kierunku jak najbardziej imponującej oprawy graficznej to jeden z naturalnych kierunków rozwoju gier wideo. Pogoń za pozornym realizmem na hollywoodzką miarę prowadzi co coraz silniejszego zacierania różnic między filmem i grą, a podziały są zasypywane w tempie, na które czasem nie jesteśmy przygotowani. Doskonale widać to na przykładzie Unrecord.

REKLAMA

Unrecord to strzelanina tak realistyczna wizualnie, że część osób uważa: to nie może być gra. Fake!

Twórcy Unrecord zaprezentowali nowy materiał wideo, pokazujący nadchodzącą strzelaninę w akcji. Zwiastun z rozgrywką wzbudził zachwyt wielu osób, głównie za sprawą niezwykle realistycznej oprawy, momentami trudnej do odróżnienia od prawdziwego, namacalnego świata. Unrecord wygląda niczym nagranie z policyjnej interwencji, wyświetlane w serwisach informacyjnych.

Problem polega na tym, że dla części komentujących pokaz z rozgrywką wydaje się aż nazbyt realistyczny. Niektórzy internauci uważają, że gra wideo nie może wyglądać tak dobrze i mamy do czynienia z przekrętem. Odpowiednio spreparowanym materiałem promocyjnym, który będzie się miał nijak do finalnej gry. O ile ta kiedykolwiek powstanie.

Tego typu zarzuty trafiają na podatny grunt również z tego powodu, że za Unrecord nie stoi żadne znane studio o ugruntowanej pozycji. Strzelanina jest tworzona przez zespół niezależnych francuskich deweloperów DRAMA, sformowany w 2020 roku. Unrecord jest pierwszym projektem tej ekipy.

Zarzuty zmusiły producentów do pokazania dowodów na to, że Unrecord naprawdę wygląda tak dobrze.

Alexandre Spindler, główny programista z DRAMA, zaprezentował na Twitterze nowy klip wideo, w którym pokazuje tworzoną grę bezpośrednio w oknie narzędziowym Unreal Engine, sterując przy pomocy myszy oraz klawiatury. Materiał ma być dowodem na to, że Unrecord nie tylko powstaje, ale gra wygląda tak samo dobrze jak na zwiastunie reklamowym.

Jednocześnie w zakładce produktowej Unrecord na Steam pojawiła się seria odpowiedzi dotyczących tego projektu. Wynika z nich, że Unrecord wciąż nie ma daty premiery, nie pojawi się w środowisku VR, za to aktualny build można ogrywać przy pomocy kontrolera, a twórcy rozważają konsolowy port po premierze dla komputerów osobistych.

Dlaczego Unrecord wygląda tak dobrze? Czemu nieznani twórcy robią piękniejszą grę niż wielkie studia?

Wizualny sukces Unrecord opiera się na dwóch podstawowych filarach. Pierwszy to Unreal Engine 5, z jego naturalnym oświetleniem i zoptymalizowanymi teksturami w niezwykle wysokiej rozdzielczości. Silnik pozwala zaoferować grafikę na poziomie wyższym niż współczesny standard, co widzieliśmy na przykładzie wciąż powalającego interaktywnego pokazu The Matrix Awakens.

Drugi filar to specyficzne ujęcie oraz praca kamery. Rozgrywka z perspektywy bodycamu jest bardziej dynamiczna i mniej stabilna. Pozwala to na silniejszą koncentrację na środku planu, maskując boki winietą. Producenci strzelanin nie decydują się na tego typu niestandardowe ujęcie, bo w dłuższej perspektywie jest ono męczące dla odbiorcy. Zwłaszcza w porównaniu do klasycznej stabilnej kamery na wysokości (mniej więcej) szyi bohatera. Roztrzęsiona perspektywa w Unrecord nadaje realizmu kojarzonego z policyjnymi interwencjami, jednocześnie maskując statyczne środowisko.

REKLAMA

Dlaczego więc inni producenci nie oferują równie ładnych gier, chociaż dysponują większymi budżetami oraz zespołami? Odpowiedź jest prosta: ponieważ tworzenie gier wymaga czasu. Cykl produkcji współczesnej gry AAA wynosi około 5 lat. Unrecord powstaje od trzech, a po zwiastunie i tak ewidentnie widać, że producenci wciąż nie mają wdrożonych wielu systemów. Stworzyli ładne, małe środowisko, ale do pełnej gry wypchanej zróżnicowanymi modelami rozgrywki jeszcze daleka droga.

Dlatego chociaż grywalne, Unrecord jest póki co czymś na miarę pokazu silnika niż grą w naturalnym rozumieniu. Tytuły wykorzystujące szeroki wachlarz możliwości Unreal Engine 5 zaczną się pojawiać na rynku dopiero za kilka lat i właśnie wtedy porównanie ich z oprawą Unrecord będzie znacznie bardziej uzasadnione.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA