Fałszywi policjanci straszą wirusami. Nowy atak jest bardzo perfidny
Złodziej krzyczy "złapać złodzieja" - ale w wersji cyfrowej. Policja ostrzega przed nowym oszustwem, w którym to internetowi przestępcy podszywają się pod Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości.
Wiadomość zawiera informację o rzekomym cyberataku na obywateli i wykryciu przez CBZC nielegalnego oprogramowania - ostrzega policja na swoich stronach. Rzecz jasna to nie prawdziwy zespół zajmujący się zwalczaniem cyberprzestępczości, a oszuści, którzy chcą wyłudzić dane.
W swoim przekręcie złodzieje chcą nakłonić ofiary do instalacji specjalnego antywirusowego programu
Policjanci nigdy nie załączają do wiadomości żadnych linków, ani nie dystrybuują żadnego oprogramowania do wykrywania wirusów – zaznaczają służby. W tym przypadku teoretycznie można byłoby uwierzyć złodziejom, bowiem na pierwszy rzut oka adres mailowy faktycznie kończy się "cbzc.policja.gov.pl” - a więc tak samo, jak prawdziwy adres mailowy CBZC. Tak właśnie działa spoofing, czyli sfałszowanie nazwy nadawcy.
W tym przypadku mamy do czynienia z mailowym wariantem, bowiem ostatnio głośno jest przede wszystkim o telefonach czy SMS-ach, które wyglądają tak, jakby to faktycznie kontaktował się z nami przedstawiciel banku czy kurier.
Podszywanie się pod policję to częsta metoda oszustów
W lutym informowaliśmy o groźnym rodzaju spamu, w którym cyberprzestępcy podszywają się pod polską policję. Szantażują ofiary, że jeśli nie dokonają wpłaty, może ich czekać postępowanie sądowe. Przestępcy doskonale wiedzą, że bycie podejrzanym o cokolwiek jest stresującą sprawą, więc emocje mogą wziąć górę.
Od lat złodzieje udają policjantów, a swego czasu informacje o rzekomym pobieraniu nielegalnych czy nawet pornograficznych treści były dostarczane do... tradycyjnych skrzynek pocztowych. Oszuści wiedzieli, że prawdopodobieństwo, że ktoś z takich materiałów korzysta, jest spore, a co za tym idzie znajdą się tacy, którzy się przestraszą i zapłacą.
Niestety piractwo ma się ciągle całkiem nieźle, więc i w tym przypadku złapanie kogoś korzystającego z nielegalnego oprogramowania jest prawdopodobne.