REKLAMA

Xiaomi ma patent na mobilny wykrywacz kłamstw. Zmieści się w telefonie

Wszyscy kłamią. Ta maksyma jednego z najważniejszych bohaterów popkultury XXI wieku jest ciągle aktualna. Drobne kłamstewka sprawiają, że społeczeństwo może ze sobą egzystować w spokoju. Tymczasem Xiaomi przychodzi i przewraca stolik, na którym leżą zasady współżycia. Mobilny wykrywacz kłamstw napawa mnie przerażeniem.

08.03.2023 19.42
xiaomi wykrywacz kłamstw
REKLAMA

Był kiedyś taki serial Lie to me (polski tytuł Magia kłamstwa), opowiadał historię dr Cala Lightmana, który razem z grupą swoich współpracowników pomagał różnym osobom i instytucjom ustalić, czy ktoś kłamie. Robili to dzięki umiejętności interpretowani mikroekspresji, czyli bardzo krótkiej ekspresji mimicznej, trwa ona zwykle 50 milisekund. To czas, w którym ludzie nie są w stanie zapanować nad nerwowym tikiem, rozszerzeniem źrenic, mimowolnym uśmiechem, czy wręcz przeciwnie - ułożeniem warg w podkówkę. Dopiero po ułamku chwili odzyskujemy kontrolę i skrywamy swoje uczucia.

REKLAMA

Serial ten wywarł na mnie ogromne wrażenie, zainteresowałem się tematyką mowy ciała i próbowałem być chodzącym wariografem (wykrywaczem kłamstw). Niestety nie jest to takie proste, jak się wydaje. Chociaż są pewne zasady rządzące mikroekspresjami, to często wytrawni kłamcy potrafią zmylić obserwujących odgrywaniem ról, robieniem min. Najlepiej ich nagrywać i analizować ich reakcje w zwolnionym tempie albo mieć kogoś do pomocy.

Temat wykrywania kłamstw jest na tyle ciekawy, że wart jest osobnego wpisu, więc tutaj nie będę się nad nim zbytnio rozwodził. Ale obalę pewien mit - wielu ludzi uważa, że jeżeli ktoś ucieka wzrokiem podczas odpowiedzi, to oznaka tego, że kłamie. Tymczasem badania wskazują na to, że osoby, które kłamią specjalnie patrząc prosto w oczy, żeby podkreślić prawdziwość swoich słów. Dopiero w połączeniu z innymi oznakami kłamstwa, takimi jak rozszerzone źrenice, wysychanie ust, czy intensywne mruganie, można się upewnić, czy właśnie jesteśmy okłamywani, czy nie. Oznak kłamstwa jest znacznie więcej.

Wszyscy kłamią. Xiaomi ma na to sposób

Doktor Gregory House powtarzał, że wszyscy kłamią i miał rację. W tym momencie nie są istotne powody ani skala tych kłamstw. Fakt jest taki, że notorycznie kłamiemy. Nie da się chodzić cały czas z podłączonym wariografem, ale najwidoczniej Xiaomi wpadło na pomysł, jak ułatwić wykrywanie kłamstw. Właśnie złożyło patent, w którym opisuje mobilny wariograf, który za pomocą obrotowej kamery skupionej na oczach badanego obiektu jest w stanie rozpoznać czy ktoś kłamie. Kamera śledzi ruch źrenic oraz porównuje ich wielkość. Istnieją badania, które twierdzą, że podczas kłamstwa źrenice rozszerzają się o kilka procent, trudno jest to uchwycić ludzkim okiem, ale kamera wsparta przez odpowiedni algorytm będzie w stanie wyłapać to zjawisko. Doda do tego ruch oka w określonym kierunku i kłamstwo wyjdzie na jaw.

REKLAMA

Pełny opis nie jest dostępny, ale według ITHome, ten system da się zmieścić w telefonie komórkowym. I to z jednej strony jest ciekawe, ale z drugiej napawa mnie przerażeniem. Te drobne kłamstwa często są zupełnie niewinne. Nie chcielibyśmy, żeby partnerka sprawdzała nas z telefonem Xiaomi w ręku czy uważamy, że wygląda grubo w tej sukience. Mężczyzna nie chciałby weryfikować, czy partnerce lub partnerowi było dobrze. Pracodawca tak naprawdę nie chce wiedzieć, co myślą o nim współpracownicy, tak samo jak oni nie chcą wiedzieć, co myśli o nich szef. Te drobne kłamstwa sprawiają, że świat kręci się tak jak powinien. Nadmierna szczerość to tylko problem.

Widzę jednak pewne zalety tego urządzenia w pracy policji czy służb, ale z drugiej strony wynik badania musiałby być zweryfikowany na wariografie. Tylko nawet on się może pomylić lub zostać oszukany, bo na końcu zawsze jest człowiek, który interpretuje dane. Czasem nowy świat i technologie sprawiają, że się boję.

Nie kochanie, nie zjadłem tej czekolady. Nie mam pojęcia co się z nią stało.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA