Tak wygląda umierająca gwiazda. Nowe zdjęcie z Teleskopu Webba jest zachwycające
Właśnie opublikowano nowe zdjęcie z kosmicznego teleskopu Jamesa Webba. Jest piękne i działa na wyobraźnię, ale co tak właściwie przedstawia? Widzimy na nim ostatnie chwile życia gwiazdy. Przed nami roztacza się też prawdziwy akt stworzenia. Już tłumaczę, o co chodzi.
Gwiazda, której przygotowania do śmierci oglądamy na poniższym zdjęciu oznaczona została jako WR 124. Jest to gwiazda typu Wolfa-Rayeta znajdująca się w odległości 15 000 lat świetlnych od Ziemi. Tego typu ciała niebieskie mają zazwyczaj od 10 do 30 mas Słońca i całkowicie utraciły zewnętrzny wodór.
Gwiazda obserwowana przez Teleskop Kosmiczny Jamesa Webba wyrzuciła materię o wartości około 10 słońc, tworząc widoczny na zdjęciu chłodny świecący gaz.
Wszystkie gwiazdy Wolfa-Rayeta są bardzo jasnymi obiektami ze względu na ich wysokie temperatury. Temperatury powierzchni znanych gwiazd tego typu wahają się od 20 000 K do około 210 000 K, czyli są gorętsze, niż prawie wszystkie inne rodzaje gwiazd. W naszej Drodze Mlecznej skatalogowano około 500 takich obiektów.
Czytaj także:
- To się dzieje naprawdę. Komornik przejął rosyjski sprzęt kosmiczny
- Ta planetoida może walnąć w Ziemię w Walentynki. Za 23 lata
- Odnalezienie życia pozaziemskiego oznaczałoby zagładę Ziemi
Co to ma wspólnego z życiem?
W Wielkim Wybuchu powstały tylko dwa pierwiastki - wodór i w mniejszej ilości hel. Życia z tego nie zmontujemy, ale gwiazdy już tak. Eksplozje supernowych obok kilonowych, są głównym mechanizmem rozprzestrzeniania w kosmosie pierwiastków cięższych niż tlen oraz jedynym źródłem pierwiastków cięższych od żelaza, które powstały w sposób naturalny. Dzięki tym eksplozjom materia, którą wyrzucają, stanowi budulec dla nowych gwiazd i planet, a także zawiera pierwiastki niezbędne dla zaistnienia życia.
Zastanawialiście się kiedyś, skąd pochodzi cały wapń w naszych kościach czy żelazo w hemoglobinie? Otóż zostały one kiedyś wyrzucone w przestrzeń podczas wybuchu supernowej i po miliardach lat, znalazły swoją drogę do Ziemi, tworząc to, co stanowi część nas samych.
Na zdjęciu widzimy właśnie ostatnie chwile życia gwiazdy, która umrze jako supernowa. Fotografia wykonana została przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba w podczerwieni, a więc w świetle niewidzialnym gołym okiem. To dzięki podczerwieni widać charakterystyczne halo gazu i pyłu otaczającego gwiazdę.
Chłodniejszy pył kosmiczny świeci na dłuższych falach średniej podczerwieni, ukazując w odcieniach fioletu, purpury i różu bogatą strukturę mgławicy i historię epizodycznych wyrzutów gazu oraz materii z gwiazdy.
Co się dzieje gdy gwiazda umiera?
Supernowa to jedno z najbardziej spektakularnych zjawisk, jakie możemy obserwować na niebie. Jest to eksplozja, która może powstać w kilku różnych przypadkach. W jednym z nich jądro masywnej gwiazdy przestaje się rozgrzewać, a w drugim biały karzeł zbiera materię z sąsiedniej gwiazdy, aż osiągnie masę krytyczną. W obydwu przypadkach skutkiem eksplozji jest gigantyczna fala uderzeniowa, która wyrzuca w przestrzeń większość lub całą materię gwiazdy.
Mgławica pozostająca po eksplozji supernowej jest bardzo nietrwała i ulega całkowitemu rozproszeniu w ciągu kilkudziesięciu tysięcy lat, co oznacza, że po tym czasie zanika bez śladu. Dlatego też w naszej Galaktyce, Drodze Mlecznej, znamy jedynie 265 pozostałości po supernowych.
Te potężne zjawiska kosmiczne są jednymi z najjaśniejszych obiektów na niebie, często przekraczając nawet jasność całych galaktyk. Przykładowo, supernowa SN 1006, zaobserwowana w roku 1006, była na tyle jasna, że można było ją zobaczyć na niebie nawet w dzień!
Współczesne teleskopy pozwalają nam na obserwację gwiazd supernowych, zarówno tych, które zaobserwowano już wiele lat temu, jak i tych, które wybuchały w ostatnich czasach. Dzięki nim możemy zbierać informacje na temat procesów zachodzących w tych olbrzymach kosmicznych i lepiej zrozumieć tajemnice naszej wszechświata.
Warto dodać, że supernowe pełnią również ważną rolę w kosmicznym krajobrazie, ponieważ wyrzucona przez nie materia stanowi pierwiastki, z których zbudowane są nowe gwiazdy i planety. To niezwykłe, że to, co kiedyś stanowiło część jednej gwiazdy, teraz może posłużyć do tworzenia całych układów planetarnych.