REKLAMA

Convair XFY Pogo. Ten niesamowity samolot kochał tylko jednego pilota

Czy zdarzyło ci się kiedykolwiek usłyszeć o takim myśliwcu, jak Convair XFY Pogo? Ten krótki, dziwny samolot, który wyglądał jak stół z karabinem maszynowym, jest jednym z najmniej znanych eksperymentalnych projektów w historii lotnictwa. Choć nigdy nie został wykorzystany w akcji bojowej, to jego koncepcja i historia powstania z pewnością zasługują na uwagę.

Convair XFY Pogo
REKLAMA

Lata 50. XX wieku to czas intensywnego rozwoju technologii lotniczej, w którym wytwórnie lotnicze w Stanach Zjednoczonych konkurowały ze sobą o zamówienia rządu. Jedną z takich wytwórni była amerykańska Convair, która postanowiła wyjść poza schematy i opracować nowy rodzaj samolotu, który miałby nie tylko startować, ale również lądować w pionie. Tak powstał Convair XFY Pogo, który miał przekroczyć granice technologiczne i stać się jednym z najnowocześniejszych samolotów swoich czasów.

REKLAMA

W latach 50. XX wieku wojska amerykańskie zaczęły zastanawiać się nad sposobami, aby poprawić możliwości startu i lądowania na lotniskowcach, a jednocześnie zwiększyć prędkość i zasięg myśliwców. Istniała wtedy potrzeba stworzenia nowego rodzaju samolotu, który byłby w stanie operować z pokładów okrętów, ale miałby też lepsze parametry niż dotychczasowe myśliwce.

Convair, jedna z czołowych firm lotniczych w USA, odpowiedziała na to wyzwanie w 1951 roku, gdy zaprojektowała i opracowała nietypowy samolot pionowego startu i lądowania. Nazwano go Convair XFY Pogo. Nazwa pochodzi od popularnej w tamtych czasach zabawki dla dzieci - gumowego skakacza z trzema nóżkami.

Convair XFY Pogo - latający dziwoląg

Samolot był jednym z najdziwniej wyglądających myśliwców, jakie kiedykolwiek powstały. Nie przypomina niczego, co kiedykolwiek latało po niebie i po latach wciąż zwraca na siebie uwagę nie typowym wyglądem.

Miał trzy nieruchome skrzydła i trójkątny, bardzo krótki kadłub, który kończył się płetwą. Z przodu znajdowało się pojedyncze śmigło, które umożliwiało pionowy start i lądowanie. Samolot mógł się poruszać po ziemi dzięki kółkom na końcach skrzydeł. Samolot startował pionowo, a już w powietrzu "łapał" poziom.

W dniu 19 kwietnia 1954 r. Pilot testowy Convair, podpułkownik James F. „Skeets” Coleman, wykonał pierwszy lot na uwięzi (był to rodzaj asysty) w Pogo. XFY-1 nie przypominał żadnego innego samolotu napędzanego śmigłem. Żaden wcześniejszy samolot o podobnej masie, mocy silnika lub rozmiarze nigdy nie próbował wystartować i wylądować pionowo.

Pogo, czyli problemy

Podczas późniejszych dłuższych lotów stwierdzono liczne błędy w projekcie. Ze względu na lekką konstrukcję Pogo oraz brak klap i hamulców aerodynamicznych samolot nie miał możliwości skutecznego zwalniania i zatrzymywania się po poruszaniu się z dużą prędkością. 

Lądowanie było również problemem, ponieważ pilot musiał nieustannie oglądać się za siebie podczas lądowania, aby odpowiednio ustabilizować statek i ocenić odległość od ziemi.

Lądowanie tym samolotem zazwyczaj zaczynało się powyżej 300 m. XFY-1 nie był stabilny, a utrzymanie zawisu wymagało ciągłych działań korygujących. Tuż nad ziemią, Pogo musiał zmagać się z wirami powietrza, które maszyna sama wywoływała, a Coleman walczył ze sterami, aby się przez nie przedostać. Wykazując się ogromnymi umiejętnościami i fantastyczną techniką, pilot testowy za każdym razem bezpiecznie sprowadzał ten latający eksperyment z powrotem na ziemię.

Pilot testowy wchodzi do Convair XFY Pogo

Podczas schodzenia w celu przyziemienia z wysokiego zawisu Coleman stwierdził, że dokładne oszacowanie prędkości opadania jest prawie niemożliwe. Firma Ryan Aeronautical Company opracowała kompaktowy wysokościomierz radarowy i zamontowała go w kapsule na końcówce lewego skrzydła. Sygnały z wysokościomierza aktywowały trzy światła: zielony oznaczał stabilny zawis lub wznoszenie, bursztynowy oznaczał, że prędkość opadania jest bezpieczna, a czerwony sygnalizował niebezpieczne nurkowanie w kierunku ziemi z prędkością większą niż 3 metry na sekundę.

Mimo licznych prób udoskonalenia konstrukcji, Convair XFY Pogo nigdy nie osiągnął pełnego sukcesu. Samolot był zbyt niestabilny i zbyt trudny do pilotażu, aby mógł zostać wprowadzony na szerszą skalę. Pogo latał tylko Coleman, a jeden jedyny inny pilot, który chciał spróbować tej sztuki, rozbił samolot. Mimo opracowania szczegółowych procedur i kilku udogodnień lądowanie pozostało najtrudniejszą częścią latania Pogo.

Te kłopoty oraz fakt szybkiego rozwoju samolotów odrzutowych, które były dwa razy szybsze niż Pogo, zdecydowały o rezygnacji z projektu. Ostatecznie, projekt został porzucony w 1956 r.

Konkurentem samolotu był projekt Lockheed XFV, który również miał problemy techniczne.

Lockheed XFV w locie

Convair XFY Pogo - dane techniczne

Długość samolotu wynosiła 9,8 m, rozpiętość skrzydeł - 8,3 m, a wysokość - 4,5 m. Właśnie ze względu na tak niewielkie wymiary maszyna była doskonała do startu i lądowania na pokładzie lotniskowca.

REKLAMA

Pogo napędzany był potężnym silnikiem turbośmigłowym Allison YT-40. Allison stworzył YT-40, montując obok siebie dwie mniejsze jednostki napędowe T-38 i przekazując ich moc do jednej, masywnej skrzyni biegów. Ten brutal miał ponad 5000 koni mechanicznych, które pompowały moc w dwa przeciwbieżne śmigła o średnicy 4,8 m. Dzięki temu Pogo był bardzo szybki. Nawet przy przepustnicy ustawionej na minimalną moc, XFY-1 przecinał powietrze z prędkością znacznie przekraczającą 483 km/h, a jego maksymalna prędkość wynosiła 980 km/h. 

Convair XFY Pogo to niezwykły samolot, który miał przekroczyć granice technologii i wyznaczyć nowe standardy w dziedzinie lotnictwa. Niestety jego wady uniemożliwiły wprowadzenie go do użytku na szerszą skalę, jednak pozostaje on ważnym krokiem w historii lotnictwa i inspiracją dla kolejnych projektów.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA