REKLAMA

Film z odnalezienia Iwony Wieczorek to potworne kłamstwo. Uważaj na nowe oszustwo

Zaginięciem Iwony Wieczorek od lat żyje cała Polska. Pragną wykorzystać to oszuści, dla których nie ma żadnych granic i posuną się do wszystkiego, aby wyłudzić dane.

fake news
REKLAMA

Przekonujemy się o tym bardzo często. Oszuści odwołują się do najniższych instynktów, bardzo często wypuszczając do sieci sfałszowane informacje o śmierci kogoś znanego. Na podobnej zasadzie działa najnowsze oszustwo, o którym pisze serwis Demagog. Fałszywe nagłówki, mogące wyświetlić się np. w mediach społecznościowych, krzyczą o odnalezieniu ciała zaginionej Iwony Wieczorek. "Nagranie jest przerażające" – czytamy w opisie, co dodatkowo ma zachęcić do kliknięcia.

REKLAMA

Osoby, które uwierzą i będą łaknęły mocnych wrażeń, trafią na stronę przypominającą witryny Wirtualnej Polski

Co ciekawe, widoczny jest tag "dymisje na polski ład" – jeśli więc ktoś uważnie przyglądałby się stronie, mógłby zauważyć, że coś tu nie gra. Nie mówiąc już o sprawdzeniu nazwy witryny, która nie ma nic wspólnego z adresem "wp.pl". Kiedy jednak ma się do czynienia z tak sensacyjnym tematem, nie zwraca się uwagi na detale, tylko czyta newsa.

Na czym polega oszustwo? Żeby obejrzeć nagranie, o którym mowa była wcześniej w opisie, należy się "potwierdzić". W ten sposób cyberprzestępcy wyłudzają dane służące do zalogowania na Facebooku. Potencjalna ofiara może pomyśleć, że sprawdzenie tożsamości i wieku ma sens, skoro film jest rzekomo szokujący i na pewno nie powinni oglądać go młodsi. Wpadniecie w sidła oszustów może się źle skończyć. Po przejęciu konta mogą np. zwracać się do naszych znajomych z prośbą o pomoc i wypłatę środków za pomocą Blika.

Właśnie dlatego tak ważna jest dwuetapowa weryfikacja. Nawet jeżeli ktoś pozna nasze dane służące do zalogowania, to serwis będzie wymagał podania kodu autoryzacyjnego, który przychodzi SMS-em bądź w aplikacji (choć najlepiej, jeśli mamy specjalny klucz). Koniecznie włączcie tę opcję, by lepiej zabezpieczyć swoje profile.

REKLAMA

Przede wszystkim nie wolno wierzyć w sensacyjne nagłówki

W tym przypadku tematem żyła cała Polska, sprawa ciągle jest opisywana przez media, więc jej zakończenie teoretycznie jest prawdopodobne. Zanim jednak klikniemy w newsa, by zobaczyć nagranie, warto poszukać potwierdzenia na innych stronach. Szybka weryfikacja wiadomości może uchronić nas przed kłopotami.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA